Projektowanie własnej płytki z SOC dla Linuxa...

Ciekawy artykuł. Taki poradnik dla tych co chcieliby przejść z projektów na MCU na _własne_ projekty PCB z SOCami dla Linuxa (zamiast używać jakiś lamerskich Pi*). Wymienia zalety projektów "opartych na Linuxie" ale i wspomina o wadach:

formatting link
Zawiera również przegląd procesorów popularnych do takich projektów. Najciekawszy w art. jest akapit o projektowaniu PCB pod DRAM (DDR). Że wcale nie należy się przejmować długością ścieżek, matchowaniem linii i takich tam... Atlantis chyba kiedyś o to pytał? No więc mówisz-masz...

Reply to
Marek
Loading thread data ...

Czytałem ze 3 lata temu jakiś blog kolesia, który po stwierdzeniu że nie da się kupić w detalu procesorów tego typu, dał sobie spokój. Coś się zmieniło, że obecnie mozna kupić taki przeciętny procesor z Pi od reki razem z dokumentacją?

Reply to
heby

Interesowałem się Alllwiner v3s i są dostępne na kg na AliExpress:

formatting link
Sprzedawane są nawet w komplecie z odpowiednim ldo. No i udokumentowany też jest nieźle. Natomiast nie jest to nowość i ile jeszcze będzie dostępny to trudno powiedzieć, szczególnie w stosunku ilość sprawnych/uszkodzonych.

Reply to
Marek

Jaka musiałaby być skala produkcji żeby to się opłacało?

Btw: pojawiły się w Botlandzie jakieś Rock Pi - ktoś coś? Może ma to szansę zastąpić problematyczne (jak dla mnie) OrangePi?

Reply to
Mirek

Coś pomiędzy, krewni i znajomi królika.

Trudno ocenić. Autor artykułu akcentuje na problem ze skromną liczbą peryferiów (PWM, ADC itp.) jakie są dostępne w gotowcach typu Pi. Trzeba to rozwiązywać dodając peryferia czy dodatkowe zewnętrze mcu do jakiegoś zadania (mityczne machanie pinami, które SOC robi niewydajnie). Mając gotowca robi się z tego druciarnia, nie rzadko można się spotkać z opiniami gdzie rozwiązania na Pi or co. są oceniane lub traktowane jako nieprofesjonalne. A tak własny projekt, ze wszystkim co potrzeba na PCB może mieć pewną przewagę nad druciarnią.

A czemu problematyczne?

Reply to
Marek

Wiesza mi się (zamarza). Pisałem o tym w osobnym wątku. Ostatnio wróciłem do tematu, wgrałem najnowszego Armbiana - coś jakby lepiej ze stabilnością (za mało czasu, żeby coś powiedzieć), ale znowu jest problem np. OPi.GPIO - nie działa input. Skoro takie problemy są z tak masowo produkowanym modułem to jakoś nie widzę różowo samemu taki system doprowadzić do takiej używalności jak np. Raspberry Pi.

Reply to
Mirek

Używam na Orange pi Armbiana od roku jako serwer serialu "Dlaczego ja" i nie mam na razie problemu ze stabilnością, wersja: GNU/Linux 8 (jessie) 3.4.113-sun8i

#cat /proc/version Linux version 3.4.113-sun8i (root@xenial) (gcc version 5.4.0 20160609 (Ubuntu/Linaro 5.4.0-6ubuntu1~16.04.1) ) #50 SMP PREEMPT Mon Nov 14

08:41:55 CET 2016

Jedyny problem jaki się zdarzał to 2 na 10 rebootów nie wstawał, trzeba zrobić power cycle. Ale nie miałem czasu tego diagnozować. Temperatura idle powina być w zakresie 40-55C

Reply to
Marek

No ja gdzieś od roku temat porzuciłem na rzecz Rpi Zero - kompletnie bezproblemowe nawet z przejściówką USB-Ethernet. Może duża płytka jest stabilniejsza, albo kupiłem felerną serię. Ja mówię o OPi Zero.

Też to miałem, ale u mnie jest to poważny problem, bo w razie jakiejś potrzeby upgrade-u nie zrobię tego zdalnie tylko muszę być na miejscu.

Teraz pokazuje 52^C, ale pod palcem jest ledwie letni.

Reply to
Mirek

Tak ja też, niedprecyzowalem - miałem na myśli Orange Pi Zero.

Reply to
Marek

Jeszcze jakiś czas temu słuchałem podcastu w którym mówili, że tego z Pi faktycznie się nie da. Jednak układów na których da się odpalić pełnowymiarowego Linuksa jest więcej. Przecież już ponad dekadę temu chyba w "Elektronice Praktycznej" pojawiały się projekty linuksowych komputerków na AT91SAM9.

Reply to
Atlantis

Były ponad miesiąc temu. Rozeszły się na pniu. Udało mi się kupić model S D4. Teraz ciągle jest wiadomość, że oczekują na dostawę.

Reply to
Atlantis

A to daje się ręcznie lutować?

Reply to
Marek

Marek snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał(a):

Są dostępne także w obudowach PQFP.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

Swoją drogą, jak wygląda kwestia montażu BGA w amatorskich warunkach? Oczywiście nie mówię tutaj o nowoczesnych mikroprocesorach albo układach graficznych, ale czymś prostszym - np. AT91SAM9261 albo STM32MP157CAC3. Gdyby zaprojektować dwu lub czterowarstwową płytkę i zlecić jej wykonanie fabryce, to istnieje szansa na właściwe ustawienie i przylutowanie takiego układu hot airem albo za pomocą piekarnika?

Reply to
Atlantis

Potrzebujesz: a) podgrzewacz b) stacje na gorące powietrze + przydaje się stojak do niej + nakładki równomiernie rozprowadzające ciepło pod wymir obudowy c) porządny topnik d) porzadna pasta lutownicza e) sita (ostatnio używam sit do pasty, łatwiej się robi kulki niż w sitach gdzie kulki się wsypuje f) myjkę

Ogólnie da się wlutować i wylutować wszystko, najwięcej czasu trwa czyszczenie i kulkowanie. Pady na pcb i ic mają często przypadłośc że nie chcą łapać cyny. Łatwo pad zerwać przy czyszczeniu. Jest kilka detali które wymagają wprawy. Ale da się wszystko, od 4-pinowego oscylatora po chipy graficzne, w domu, nakładem max 1000zł.

Przelutowałem duża scalaków flash, troche róznych ic, wszystko w totalnej amatorszczyźnie. Ratio rosło, pod koniec 1 na 5 scalaków był źle wlutowany. Wyłacznie na potrzeby własne, lub po sąsiedzku. Więc jesli pytasz czy amatorsko się da: tak, da się, i jest to łatwe, niestety trzeba mieć dużo doświdczenia. Jest biliard filmów na YT. Zacznij od Rossmanna, naprawia maki i pokazuje jak trywialnymi narzedziami robi serwis dość pokręconych scalaków BGA co wczeniej wydawało mi się abstrakcyjne.

Reply to
heby

Tak tylko dorzucę od siebie opisując swoją przygodę w podobnym temacie - brałem kiedyś (za) udział w projekcie (w dawno już byłej pracy - kto wie, może kiedyś tam jeszcze wrócę...) gdzie powstał działający prototyp urządzenia na ADSP-BF518F16. Działał na tym "prawie Linux" (brak MMU) - uCLinux, było w dającej się lutować ręcznie obudowie QFP, współpracowało z kością SDRAM 32Mx16 taktowaną 100MHz (w żartach się mówiło że jak się nie uda kupić to można wylutować ze złomu - starych DIMM PC133), na pokładzie był Ethernet 10/100 a we wbudowanym flashu siedział U-boot (nomen omen sprzęt działał na okręcie, choć akurat nawodnym naszej MW) który ładował system przez sieć. To były chyba pierwsze DSP do których były ogólnodostępne narzędzia z kodem źródłowym. O dziwo własna płytka 4-warstwowa ruszyła praktycznie od pierwszego razu, tylko drobne poprawki. Był tam jeszcze CPLD który odpowiednio sterował wielokanałowymi ADC z równoczesnym próbkowaniem, DSP te próbki zbierał pakował w ramki i wysyłał przez sieć.

Niestety się skończyło - przyszli nowi ludzie co stwierdzili że to jakiś dziwny sprzęt a teraz każdy umie w STM32 więc trzeba wszystko wyrzucić i zrobić od nowa, mnie też nie przedłużono umowy (była taka magiczna data w listopadzie 2018 kiedy się kończyła, przedłużona po tej dacie musiałaby być na czas nieokreślony), AD też przestali rozwijać temat Linuksa na tych DSP a potem Linux też oficjalnie przestał wspierać, a teraz widzę że ta wersja z flashem w środku stała się Obsolete (choć wersja bez niego nadal jest produkowana). Ale fajnie było kiedyś być jednym z tych kilku użytkowników :)

Reply to
M M

Ten Linux był po co - chodziło o gotowy stos tcpip i okolice czy coś jeszcze? W czym miał być wtedy lepszy ten STM32 w tym konkretnym zastosowaniu?

Reply to
Marek

wtorek, 10 listopada 2020 o 14:19:11 UTC+1 Marek napisał(a):

Tak, głównie o to właśnie - obsługa sieci, łatwość testowania w dobrze znanym środowisku. Sprzętowo ten DSP miał coś wtedy niezbyt często spotykanego w typowych MCU - SPORT (coś jak I2S ale dużo bardziej rozbudowane, wiele kanałów i dowolny format ramki), raz ustawione działało samo wrzucając próbki przez DMA do bufora kołowego. Koszt był mniej istotny - sprzęt robiony w małych ilościach. Trochę też względy historyczne - to był mój trzeci raz w tamtej firmie, a pierwszy to były trochę podobne tematy choć technika inna (naście lat wcześniej, wielu rzeczy człowiek się uczył).

Dalszych losów projektu nie znam, od 2 lat mnie tam nie ma. Jak minie zaraza to może jeszcze kiedyś się uda odnowić jakieś kontakty...

Reply to
M M

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.