Użytkownik "Sebastian Biały" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:n42785$f06$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... : : On 2015-12-06 21:36, Marek Wodzinski wrote: : > Poszukaj pod 'Imax B6' - klony chodzą w Chinach już od ceny, którą podałem. : : Niestety sa fatalnie zrobione. :
No nie rozumiem! Chcesz jakąś-tam ładowarkę kupić, czy wg swojego pomysłu — zrobić? Wpierw zdefiniuj *cel*, który zamierzasz osiągnąć. Podrzucę Ci kilka podpowiedzi:
1.. Pragniesz mieć frajdę z jej zrobienia, możliwie jak największą, i (dość to istotne) długotrwałą? A jeśli tak, to nie zawracaj sobie głowy czynnikami, które by w tym mogły tylko... przeszkadzać! Np. robieniem czegoś, co w fabrykach zrobią znacznie lepiej niż Ty. Wszak oni tam mają cały wielki zespół fachowców, z różnych pod-dziedzin, i rzucają na wykonanie samego tylko projektu jakieś grube dziesiątki (setki?) tysięcy. A ile Ty możesz w ten swój projekt zainwestować (dajmy na to: swojego czasu)? a) Twoją przewagą może być np. to, że robiąc sprzęt "na własne potrzeby" — nie będziesz musiał się przejmować patentami. Możesz zżynać z czego tylko chcesz, ale... czy Ci to przyniesie satysfakcję? Może wtedy gdy:
b) Sprytnie i twórczo połączysz dokonania jednego wytwórcy, z pomysłami innego, czego nie mogłyby zrobić ich firmy, oni sami, bez naruszania patentu. Tu jest spore pole do popisu, ale wtedy musisz zacząć pilnie studiować literaturę fachową, aby się dowiedzieć: co już wymyślili inni.
2.. Jak pisałeś w poście otwierającym wątek, chciałbyś, aby Twój wyrób miał jak największe możliwości, ładując bardzo różne ogniwa, w dość szerokim zakresie ich napięć. No ale tego "zakresu" nie możesz jakoś baaardzo rozciągnąć samą tylko "inteligencją" (zaszytą w mikroczipie), bo chyba też i zasilacz (czyli tą "głupszą" część elektroniki) będziesz musiał wyposażyć w większą ilość elementów "wykonawczych". Nie znam się na tajnikach elektroniki, no ale w owym zakresie (wyższych amperaży) to chyba w "kości" się nie upchnie? A to oznacza, że w grę wejdą też jakieś (bo ja wiem?) tyrystory wraz z radiatorami, i może też wiatraczkiem. 3.. No i wtedy stanie przed Tobą problem: robić ten "szeroki zakres stosowalności", czy też starać się o wymiary małe, i do tego odporną, estetyczną obudowę. A tu również przegrasz z projektami fabrycznymi, no bo oni, gdy im zabraknie miejsca w pudle, to sobie zamówią takie idealnie szyte na miarę. 4.. Nie zrobisz więc równie kompaktowej konstrukcji, lecz po co się z tym szarpać, jeśli można sobie zapewnić sporo satysfakcji budując urządzenie, którego głównym walorem będzie jego... inteligencja! A takiej nie warto upychać w "pudełku podróżnym", lepiej pójść jest w kierunku wykorzystania możliwości współpracy z komputerem: sama ładowarka byłaby do niego tylko "przygłupim" dodatkiem, zawierającym głównie elektronikę wysokoprądową, tudzież jakiś-tam niezbyt wyrafinowany, krzemowy móżdżek. 5.. Jednostką sterującą mógłby być albo PC-et, albo smartfon. Zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie już jest stosowane, ale póki co tak raczej nieśmiało. Ale dla pasjonata to duże pole do popisu, bo gdy już zrobisz pierwszy prototyp, to możliwości zwiększania jego inteligencji będą ograniczone tylko Twoją inwencją. Co i rusz będziesz mógł implementować jakieś nowe koncepcje, co zapewni Ci frajdę na długie zimowe wieczory ;)
Zresztą chętnie Ci wtedy podpowiem, co jeszcze taka ładowarka mogłaby robić, aby była "wielce użyteczna".