Przeczy to mojemu doswiadczeniu zyciowemu.
Przeczy to mojemu doswiadczeniu zyciowemu.
Nie? Mój 386dx40 z 1993 ciągle się włącza i startuje DOS z dysku. Nie pociągnie kolejnych 10 lat?
Doskona?e spostrze?enie. Inspiracj? do tego tekstu by?a w?a?nie dyskusja przetaczaj?ca si? par? miesi?cy tutaj. Zreszt? nie pierwszy raz z?apa?em tu jak?? ciekaw? my?l.
Marvin
Jestem prawie pewien (choć ręki na pulsie nie trzymam), że zdecydowana większość naszych systemów edukacyjnych DSM-51 wyprodukowanych w 94r (i później) nadal jest w użyciu. P.G.
Ja-klient nie chcę nowego oprogramowania, ja chcę, żeby nie psuli mi starego.
Mam telewizor. Smart TV. Kiedyś był na nim YouTube. A teraz nie ma. Było kupione z myślą, że YouTube jest, ale wywalili i nie ma. Telewizor stary, ale sprawny. Zabrali funkcjonalność, bez której ten telewizor nie byłby kupiony. I jak nie czuć się oszukanym?
Na konsolach się nie znam. W konsolach zatrzymałem się na Pegasusie, a w grach na Duke Nukem 3D i wężu na komórce.
Na Kindlu czasem widać i to podobno normalne, nie podlega gwarancji.
Z i3, i5, i7 nie jest identycznie? Robią i7, jak nie wyjdzie to wyłączają coś i robią z niego i5, a jak nie wyjdzie bardziej, to robią z niego i3. Prawda, legenda miejska?
W dniu 2024-03-15 o 16:17, Arnold Ziffel pisze:
Ludek potwierdza.
No ale mowa o 'ogóle klientów', czyli jeden chce to a drugi tamto.
A kiedy zabrali i ile jest po gwarancji :-)
...
Przecież to zależy na jakim poziomie się z takiej pamięci korzysta.
No ale chwilę... YouTube to nie program. YouTube to usługa. Aktywnie rozwijana usługa. Rozwijana i utrzymywana przez zewnętrzny podmiot, który z producentami telewizorów nie ma nic wspólnego. W związku z tym rozwojem pojawiają się nowe wersje API, a po jakimś czasie kończy się wsparcie dla tych starych. Sam tego doświadczyłem - chyba ponad dziesięć lat temu kupiłem telewizor, który był "Smart" (wtedy to była spora rzadkość), właśnie z myślą o korzystaniu z YouTube'a i VoD. Fajnie się z tego wtedy korzystało, ale lata leciały i jakiś czas temu (w związku z wyłączeniem starego API) aplikacja YT przestała działać. Aż tak bardzo mnie to nie zabolało, bo sporo wcześniej przerzuciłem się na korzystanie z Chromecasta. Do producenta telewizora pretensji mieć nie mogę. Gwarancja i wsparcie techniczne dla tego modelu skończyły się dawno temu. Musiałby mieć osobny zespół, który modyfikowałby apki na kilkunastoletni sprzęt, pracujący na porzuconym systemie (to nie były jeszcze czasy Android TV) za każdym razem, gdy właściciel jakiegoś serwisu streamingowego zmieni API. A przecież nikt mu za to nie zapłaci...
I nie mówię - pewnie dałoby się zrobić tak, żeby działało to lepiej. Chociażby gdyby na telefonach/telewizorach funkcjonował podobny system, jak w przypadku komputerów. Kupujesz urządzenie z systemem (lub bez i instalujesz go samemu) i przez jakiś czas temu masz aktualizacje. Gdy wsparcie dla systemu się kończy, możesz zmienić go na inny (o ile twój hardware sobie z nim poradzi). Instalujesz na nim aplikacje budowane pod konkretny, standardowy system. Bo obecnie wygląda to tak, że kupujesz telefon czy telewizor i jesteś skazany na łaskę producenta: jak przestanie "wypychać" aktualizacje dla twojego modelu, to koniec. Może nie od razu, ale po jakimś czasie przestaną się też pojawiać aktualizacje apek i coraz mniej rzeczy będzie działać. O bezpieczeństwie nie wspominając.
Ale moment, tv korzystają z url YouTube.com/tv jedynie co tv potrzebuje to przeglądarkę z JS, żadne API nie jest potrzebne...
Jakby nie miała nic wspólnego to by producenci nie umieszczali w reklamach nazw tych usług. Muszą mieć to dokładnie uzgodnione wzajemnie.
Za większą trwałość tranzystorów niż lamp zapłacili chociaż nie dostali dłuższej gwarancji.
No to masz niezależne systemy, ale one też wiecznie nie będą wspierane.
Dokładnie jak dokładnie ... klient wymaga, aby TV miał YT, to dają i reklamują, ze ma. Ale potem YT cos zmienia, producentów informuje, i oni te zmiany umieszczają ... w nowych TV, w aktualizacjach dla starszych TV ... ale tez politykę mają, ze dla bardziej starych koniec supporu. Klient ma se kupić nowy TV, albo podłączyc komputer, tylko uważać, bo TV ma wejscie HDMI, a nowe komputery wyjscia DP/USB-C :-)
Pewnym pomysłem jest kupienie TV z Androidem ... ale Android też ulega zmianom.
Te "smart TV" zapewne mają jakis system operacyjny, choć może być bardzo "firmowy" i ograniczony. Ktory pewnie żyje dłużej niz jeden model TV. Mogliby pomyśleć o aktualizowaniu aplikacji w nim.
Albo po prostu klient musi zdobyć doświadczenie i "żadnego smart" ...
J.
Pan J.F napisał:
Albo wręcz rozwiązać to na poziomie prawnym. Tak jak wymuszono standard gniazdek w telefonie, tak możnaby nakazać, aby każdy telewizor był w pełni sterowalny w sposób standardowy z poziomu gniazda HDMI (albo USB). Dużo tego nie ma, w zasadzie włącz i wyłacz. Reszta w zewnętrznym tunerze, dekoderze, komputerze, czy jak kto chce nazwać to podłączone pudełeczko. Standardów jest tak wiele, potrzeby są tak różne, wszystko zmienia się tak często, że telewizor nie ma dzisiaj żadniego sensu, potrzebny jest monitor. Ludzie dzisiaj pozbywają się sprawnego sprzętu i kupują nowy, to ten stary przestał pokazywać YT czy coś tam. Do tego męczą się z dwoma pilotami, co i rusz przełączają wejścia HDMI itp.
Tyle to chyba już jest.
Ale gniazd HDMI telewizor ma dwa ... trzy ... cztery ...
Z drugiej strony - chcesz sobie obejrzec serial na Netflixie, to fajnie, jak TV ma. Szczególnie jak kilka osób w rodzinie ma swoje ulubione seriale ...
No ale o tym właśnie mówimy - że nie powininn przestać :-)
Ba - niektóre TV same mają dwa piloty ...
J.
Pan J.F napisał:
Nie wiem, nie mam telewizora. Ale widuję takie, co są włączone, ale pokazują cały czas informacje o braku sygnału we wszystkich wejściach. Więc chyba jeszcze nie ma.
W sumie niepotrzebnie. Ale mogłoby zostać -- dałoby się zrobić tak, że jedno (podstawowe) złącze służy do sterowania, przez które da się zlecić pobranie sygnału z innego gniazda.
Jeszcze fajniej chyba, gdyby miał to ten diwajs podłączoney do monitora.
Nie wiem, nie znam się. Żona ma abonament Netfliksa, wykorzystje w swoim komputerze. Więc teoretycznie ja też mam, ale ani razu nie użyłem.
Na tym znam się trochję lepiej, więc wiem, że to nie takie proste. Zbędny kłopot dla producentów ekranów. Mogliby sobie to darować.
Po co? Kapitan i pierwszy oficer?
Jarek
Pewnie mają jakies wygaszenie. Ale jak właczysz urządzenie, to TV potrafi się włączyc automatycznie :-)
dekoder/tuner, DVD, komputer, laptop, chromecast ...
I które z w/w podłączyć?
A inaczej sie zaczynają konflikty :-)
IMO - niekoniecznie duzy TV (40-50-60") sie sprawdza jako dobry monitor do komputera w celach komputerowych..
A jakbys oglądał, to pewnie też chciałbyś czasem obejrzeć na dużym ekranie ...
No i sobie darowali, a potem trzeba wyrzucić prawie dobry "TV"
Drugi pilot, to taki myszkowo-dzojstikowy. A pierwszy tradycyjny. I trzeba przyznac, ze jeden lepszy do jednych rzeczy, a drugi to drugich.
J.
W dniu 21.03.2024 o 11:32, Jarosław Sokołowski pisze:
No i takie coś jest od 15 lat mniej więcej chyba bez wymuszenia.
Ale że zakaz montowania w środku?
Standardów jest tak wiele, że ... można oferować monitory z różnymi funkcjonalnościami. Jeden ma tuner tv, inny tylko wejście kablowe, jeszcze inny Ethernet. W ogóle to można sobie podłączyć bezprzewodowo.
Hi hi - kupiłem kiedys drukarkę .. nie kombajn biurowy HP. W wersji sieciowej. Wersja polegała na tym, ze do pudła (opakowania) wrzucili jeszcze printserver, oraz rzepowy pasek, zeby PS gdzieś z tyłu do drukarki przymocować.
PS fajny - np po kablu centronics wyciągał dane z drukarki/kombajnu, i mozna było na kompie przez sieć się dowiedzieć, ze papier się skończył.
J.
W dniu 21.03.2024 o 13:07, J.F pisze:
...
To przecież jemu chodzi o monitor 'na ścianę', który włączy do takiego box'a jaki użytkownikowi akurat będzie odpowiadał. No ale to, że w monitor wbudowano jakiegoś box'a, czyli coś co sprzedawane jest jako telewizor, który przestał wystarczać, nie przeszkadza by podłączyć inny box, by znowu wystarczało. Tylko ten box trochę kosztuje.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.