Witam, zbudowalem sobie po raz trzeci wzmacniacz na kostkach LM3886. Do tej pory nigdy nie bylo najmniejszych problemow. Gotowy wzmacniacz od razu ruszal i pracowal bez blednie. Tym razem jest inaczej. Schemat ideowy koncowki mocy ten sam, koncowka mocy ta sama (demontarz) oraz trafo to samo
2x24V 300W. Problem polega na tym, ze wzmacnicz uruchamia sie, pracuje idealnie przez okolo 30 sekund i nagle przestaje robiac "BUUUUUU". Po ponownym wlaczeniu trafa sytuacja powtarza sie. Na razie wmontowalem 1 LM'a na dosc spory radiator + pascie silikonowej oraz profilaktycznie wentylator 8x8cm. Przy samych nozkach scalaka V+ i V- dalem kondesatory 680nF do masy.Czy ktos mial podobne problemy? Odchodze juz od zmyslow :|
Pozdrawiam, Piotrek