pradnice

A propos wiatrowych,

formatting link
ktos wie co tam robi ta mala "maszyna" na koncu walu ? Generator pradu wzbudzenia, wzmacniacz elektromechaniczny, odklucacz ?

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

I tak mi sie jeszcze przypomnialo ... jak to w poczatkach elektryfikacji u nas bylo - skad byl prad ? Nie mowie o Warszawie, tylko jakies dalsze zadupia

Z malych elektrowni wodnych ?

J.

Reply to
J.F

W dniu 2012-04-23 18:37, J.F pisze:

Przemysł używał głównie maszyn parowych.

pzdr mk

Reply to
mk

Dnia Mon, 23 Apr 2012 18:30:48 +0200, J.F napisał(a):

IMO wzbudnica.

Reply to
Jacek Maciejewski

Pan J.F napisał:

Przed wojną samo Zakopane miało coś koło setki elektrowni. Wodnych, czasem bardzo małych.

Reply to
Jarosław Sokołowski

mk napisało:

Do elektryfikacji?!

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2012-04-23 20:52, Jarosław Sokołowski pisze:

Tak, do elektryfikacji obszaru fabryki. Być może okolic.

pzdr mk

Reply to
mk

mk <reverse_lp.pw@myzskm> napisał(a):

Po wojnie pozbyliśmy się największego zadupia i w ramach reparacji dostaliśmy w miarę dobrze uzbrojone " ziemie odzyskane". Elektryfikacja długo potrwała. W latach siedemdziesiątych trafiłem na wioskę w województwie łódzkim. Prąd do niej doprowadzili chyba w siedemdziesiątym pierwszym albo drugim.

Reply to
kogutek

W dniu 2012-04-23 19:16, Jacek Maciejewski pisze:

moim zdaniem też

Reply to
Tomasz Wójtowicz

W dniu 2012-04-23 20:52, Jarosław Sokołowski pisze:

Wtedy już były popularne motogeneratory, zwykle na benzynę, naftę, metanol itp.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Dnia Mon, 23 Apr 2012 18:37:47 +0200, J.F napisał(a):

W 52 jak miałem 7 lat to nosiłem staremu do fabryki śniadanie. Stara tkalnia w Zelowie. Była tam wspaniała maszyna parowa, cała błyszcząca, wirujaca, stukająca i posapująca zapewniająca napęd bezpośredni zbiorczy dla całej menażerii krosien. Za mały byłem żeby dostrzec czy tam nie ma też jakiejś prądnicy podłączonej do tego ustrojstwa. Ale fascynacja maszyną do dziś mi została :)

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu 2012-04-24 09:57, J.F pisze:

Wikipedia podaje, że pierwszy diesel okrętowy to 1903 rok. Z całą pewnością eksplozja popularności diesli na statkach to lata 1930.

Dla przykładu MS Batory z 1935 roku był dieslem, natomiast jego następca TTS Stefan Batory z 1952 miał turbiny parowe, co również było traktowane jako state-of-the-art. Napęd turbiną parową ma sprawność porównywalną z dieslem, więc do dziś traktuje się je jako napędy równorzędne technicznie.

Jako ciekawostkę podam też, że w latach 30 spopularyzowało się spawanie kadłuba w miejsce nitowania. Dlatego kiedy w 1948 roku zwodowano "Sołdka" - pierwszy polski powojenny statek, z nitowanym kadłubem i maszyną parową tłokową, to tak jakby go od razu do muzeum budowali :-D

Reply to
Tomasz Wójtowicz
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Pan Włodzimierz Ili^WWojtiuk napisał:

Elektrownie niszczono niezależnie od tego -- elektryfikacja miała być scentralizowana, tak jak władza radziecka.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Tomasz Wójtowicz napisał:

Ja bym był ostrożny przy porównywaniu napędów tylko na podstawie sprawności. Jak ktoś miał dostęp do węgla, a do ropy nie, to silnik parowy był dla niego lepszy.

Reply to
Jarosław Sokołowski

J.F <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

Popatrzyłem w Wikipedii. Jest opisanych sporo elektrowni wodnych które zostały zbudowane przed wojną. To i po wojnie też były. Moce od 100kW. Gdzieś trafiłem na informację że w jakimś mieście po I WŚ powstała elektrownia miejska. Według mnie prowincja była przed wojną zaopatrywana w prąd z niewielkich elektrowni wodnych. Miasta i okolice z dużych jak na tamte czasy elektrowni wodnych jak były warunki. A jak nie było to z elektrowni cieplnych. Do napędu służyły turbiny parowe takie jak dzisiaj. Zużycie prądu pzrez gospodarstwa domowe było przed wojną i zaraz po niej bardzo małe. Praktycznie tylko żarówki i u bogatszych radio. Pewno jak po wojnie ktoś by włączył wszystko co miał na prąd w domu to by z kilowat wyszedł. Jak teraz bym włączył wszystko co mam na prąd to i 15kW mogło by być mało. Żelazko 2kW, dwie suszarki do włosów po 2kW, czajnik 1,5kW, pralka chyba 2,8 kW, zmywarka ponad 2kW, bojler 4,5kW. A gdzie jakieś miksery, sokowirówki, prodiże, kuchenki mikrofalowe, opiekacze, tostery ..... . Co ja piszę 15kW. Pewno z 20 bym potrzebował. Według mnie wioski przed wojną i zaraz po niej nie miały prądu. Bo jak miało z 2% to tak jak by wszystkie nie miały. Poza tym po co wtedy na wiosce był potrzebny w Polsce prąd?

Reply to
kogutek

Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał(a):

Ja bym specjalnie władzy ludowej nie winił. To chyba taki trend światowy był, tylko do nas dotarł później. Na History był program o tym że Anglicy chcieli zbombardować w Niemczech 5 elektrowni wodnych. Jak by się im udało zniszczyć wszystkie to chyba 1/3 Niemiec pozbawiona była by prądu. Droga z budową ogromnych elektrowni jak widać była słuszna. W rozwiniętych państwach tylko są tylko duże elektrownie. Pewno małych też jest sporo ale według mnie i tak gospodarki oparte są na tych dużych. Pewno jak by przed wojną był Bełchatów w dzisiejszej formie to by robił prąd dla całej Europy. I moze jeszcze jakieś rezerwy by miał.

Reply to
kogutek

Am 24.04.2012 12:53, schrieb kogutek:

W Turawie pod Opolem powstała w latach 30tych elektrownia wodna. W Opolu pierwsza elektrownia powstała gdzieś około 1900 roku. Prąd stały, 110V.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.