ogniwo Peltiera jako źródło prądu

rozumiem, że żartowałeś.

Władysław

---------------------------------------------------------------------- Znajdz sobie auto na wiosne! >>>

formatting link

Reply to
Władysław Skoczylas
Loading thread data ...

:->

Przez minimum 4 godziny... Jak rozumiem (oceniam to według siebie) większość tych projektów ma dużo wspólnego z wyjazdami rowerem. Więc po 10-12 godzinach pedałowania jeszcze 4 godz tupania. :-)))

Władysław

---------------------------------------------------------------------- Znajdz sobie auto na wiosne! >>>

formatting link

Reply to
Władysław Skoczylas

Wszystko świetnie, tylko ja nie myślę o rowerze. Wtedy nie trudno o prąd. Natomiast jeśli idę z plecakiem na 2 tygodnie w las to raz że nie mogę ze sobą tachać prądnicy/worka ziemniaków/pedałów/korbek itp. Co więcej po przejściu 60 km jakoś nie mam ochoty na 4h kręcenia korbką.. Może dziwne, ale jedna nie ;) Choć znam takich, którzy potraktowaliby to za świetną zabawę... BTW: Najwydajniej jako prądnica spisują się silniki krokowe. W prądniczce, którą się bawiłem, 4 min. kręcenia korbką dawało jakąś minutę rozmowy z nokii.

Baterie słoneczne odpadają. W lecie jako-tak się jeszcze spisują. Przy mocnym słońcu można naładować w jeden dzień można naładować 2 paluszki

2000mAh. Ale w zimie czy chociaż przy chmurach, to już się wydłuża do 6-10 dni.. :-/ A płyty metr na metr też nie mam możliwości nosić. Z równym powodzeniem mógłbym sobie kupić akumulator do traktora.. Na dłuższych wyprawach liczy się naprawdę każdy gram..
Reply to
Kohi Minochi

To nie bierz w ogóle elektroniki i przestań marudzić.

Albo kombinuj: podłącz sobie np. prądnicę do szczęki - jak będziesz tak ciągle zrzędził, to całe miasto zasilisz ;-> Do rąk też można próbować coś dowiązać - będziesz nimi wymachiwał podczas marszu, to też sporo energii wyprodukujesz.

Lekka, wydajna prądniczka na pewno będzie lżejsza od baterii modułów Peltiera o choćby porównywalnej mocy wyjściowej.

Reply to
Andrzej Lawa

From: "Kohi Minochi" snipped-for-privacy@poczta.fm To: snipped-for-privacy@newsgate.pl Sent: Tuesday, March 29, 2005 9:50 AM Subject: Re: ogniwo Peltiera jako źródłoprądu

A czym rower różni się od chodzenia na piechotę? Fajnie powiedziane: na rowerze nie trudno o prąd... jednak trudno. Jak dotychczas używałem ładowarki słonecznej 15x15cm 9V/100mA Ale jest ona uzależniona od warunków atmosferycznych. Przy wyjazdach na południe w zupełności się sprawdza, ale gdy byłem w Danii to już niestety nie. Dlatego myślę o małej ładowarce na ogniwie peltiera lub prądnica z jakimś silnikiem, ale jakim?

Osobom znającym się na elektronice, ale nie jeżdzących rowerem odradzam porady typu: przecież masz dynamo. :-)

Władysław

---------------------------------------------------------------------- Znajdz sobie auto na wiosne! >>>

formatting link

Reply to
Władysław Skoczylas

Na rowerze nie jesteś aż tak ograniczony wagą. Możesz zabrać ze dwie baterie cynkowo powietrzne i masz zasilanie na dłuższy czas. Pozatym Prądniczka jest dużo bardziej realna niż w górach z plecakiem.

Ja byłbym Ciekaw tego peltiera. Co wyszło Ci z tych doświadczeń? Jakie ogniwo testowałeś i ile prądu uzyskałeś? Jeśli prądnica, to najlepiej na silniku krokowym. Gdzieś na

formatting link
jest taki schemat. W każdym razie dużo to lepsze niż dynamo :-)

Reply to
Kohi Minochi

Powiedzmy ze pare kg wiecej mniej boli :-) A piechota ... wmontowac jakies piezo w obcasy :-)

Rozsadnie oceniajac poziom obecnej techniki .. to albo wieksza bateria sloneczna .. albo .. mnie sie marzy ogniwo paliwowe na propan-butan - a to jest niemal w zasiegu reki ..

Ale czemu ? przeciez sam mowisz ze 0.9W ci wystarcza. Pozostaje problem dla elektryka i elektronika - jak uzyskac

1W z duza sprawnoscia.

J.

Reply to
J.F.

Pamietaj ze to w kosmos lata, a tam kazdy gram liczy sie w setkach dolarow :-) baterie sloneczne maja postac cienkiej folii, zwijanej w rulonik na czas transportu. Taka gdzies zdobyc ... tylko troche niepraktyczna chyba ...

J.

Reply to
J.F.

Pozostaje problem dla mechanika Jak wprowadzić do dynama 3,5W i uzyskać jego 3W. A jaki duży to problem to polecam sprawdzenie: 150-200km na dynamie :-)))

Władysław

---------------------------------------------------------------------- Znajdz sobie auto na wiosne! >>>

formatting link

Reply to
Władysław Skoczylas

no to widac na czym trzeba sie skupic. Kupic piaste z dynamem, robic cos takiego samemu, czy np uzyc lepszej pradnicy z wieksza rolka.

A moze nie w piascie tylko jakies magnesy przykleic do obreczy ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik J.F. napisał:

Chodzi o to, że żaden turysta rowerowy, który jeździ rowerem okonując dziennie około 150km z pełnym ekwipunkiem, nie założy sobie dynama, chyba że jest głupi. I nie ważne czy jest ono w piaście czy zdziera oponę. To ogromny bezsensowny wydatek energii. Tak samo jak założenie niewłaściwych opon. Tam gdzie są drogi zwykle można też kupić baterie a telefon na ogniwa AAA albo AA można sobie nabyć za bezcen (starszy modela Alcatela albo Motoroli i pewnie inne też) Co się zaś tyczy łażenia z pecakiem tam gdzie nie ma cywilizacji, to chyba można pokręcić prądniczką podczas rozmowy?

Reply to
A.Grodecki

ja kupiłem w sklepie. Drut oporowy do wyboru, chyba u Conrada. Robiłem sobie lustro do łazienki. Drut oporowy do podgrzewania lustra coby nie parowało. W końcu i tak zrobiłem na padach grzewczych, ale działa fajnie.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

From: "A.Grodecki" <ag.usun snipped-for-privacy@modeltronik.com To: snipped-for-privacy@newsgate.pl Sent: Tuesday, March 29, 2005 4:01 PM Subject: Re: ogniwo Peltiera jako Yród3opr1du

I to jest dobre podsumowanie koncepcji używania dynama.

Nie każdy jeździ tam gdzie jest dostęp do baterii. (Szwecja, Finlandia)

Wyjeżdżam daleko i nie mogę odebrać ważnego telefonu, bo akurat nie kręcę korbką.... I jeszcze chciałbym posłuchać radia, poświecić w namiocie a na rowerze jeszcze jakieś światła też by się przydały.

Władysław

---------------------------------------------------------------------- Znajdz sobie auto na wiosne! >>>

formatting link

Reply to
Władysław Skoczylas

A dlaczego 3W? Mowa o mniej niż 1W. Poza tym dynamo w piaście ma większą sprawność - odpadają straty na przekładni guma/rolka.

Aż tyle czasu trzeba ładować komórkę? Mi się zawsze wydawało, że akumulatorki w komórkach mają pojemność rzędu 3Wh - godzinka dymania na dynamie na pełnej mocy raz na kilka dni załatwia sprawę. Ewentualnie 3 godzinki z niepełnym obciążeniem. A jak akumulatore Li*.*, to można sobie doładować po pół godzinki dziennie.

Dobrym rozwiązaniem problemu jest używanie dynama z przetworniczką do ładowania akumulatora np. żelowego i uzyskanie w ten sposób 'pokładowej instalacji' np. 6V. Dlaczego żelowego? Bo żelowe dają dobry przelicznik PLN/Wh i nie ma problemu z uzyskaniem dużej pojemności w sensownych rozmiarach.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik Władysław Skoczylas napisał:

No trudno, albo wyprawa albo wczasy w ośrodku pracowniczym z prądem w każdej ścianie ;) Telefon chyba należyb traktowac w takim przypadku jako środek do wezwania pomocy, a nie na pogaduszki.

Wymagasz chyba zbyt wiele. Myślę że ogniwa foto to całkiem niegłupi pomysł na rower. Przytwierdzasz do bagażu i więcej lub mniej, ale zawsze trochę energii uzbierasz. Po co Ci radio na wakacjach? Tam i tak o Kwaśniewskim i aferach nie mówią. Kiedy jeżdziłem rowerem po 5000km w wakacje, wystarczała mi awaryjnie ruska latarka z dynamem oraz kuchenka na benzynę i też było dobrze :) Po nocy rowerem się nie jeździ, przynajmniej nie w długiej podróży.

Reply to
A.Grodecki
Reply to
Dariusz K. Ladziak

A telefon własnego akumulatorka to już nie ma? ;)

Wymagania, wymagania... Może jakąś baterię za zasilaniem plutonowym? Może nawet na peltierkach - pluton będzie je z jednej strony grzał, a jak dłużej z plutonek w plecaku pojeździsz, to cały zaczniesz świecić i zawsze jeden problem z głowy ;)

Reply to
Andrzej Lawa

Waldemar Krzok wcześniej napisał:

hmm, jest tylko jeden typ, nie piszą o długości i grubości :( ale dzięki, dopytam. P.

Reply to
PK

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.