Witam! Dotąd wierciłem na wiertarką na stojaku i nie było problemów mimo dużego bicia futerka. Przerzuciłem się na dremela i... lipa. punkty lutownicze odchodzą od laminatu, większe punkty nie, mniejsze wszystkie(te co nie są do niczego podłączone(połączone ze ścieżką puchną). Wiertło w obu przypadkach to samo (1mm) dremel - wiercenie z ręki. Tępe wiertło, za duże obroty? Może ktoś z grupowiczów miał też takie przejścia i coś mi poradzi?
Z Pozdrowieniami Bo(o)t manager