Obudowy (scalaków) do amatorskiego montażu

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...

"Lepsza" (drobniejsza) technologia zmniejsza pojemności w strukturze, w tym pojemności do podłoża - widać działają one stabilizująco na układ. Dodatkowo zwiększają się rezystancje i zmniejszają wymiary, trzeba ograniczać wytracaną moc a więc energia zakłóceń też jest dużo mniejsza (kto pamięta niezakłócalny

8051 intela z mocą strat 1W w technologii PMOS ? :) ). Ograniczenia częstotliwościowe (spowodowane obudową) w wielu przypadkach są drugorzędne albo w ogóle pomijalne a mimo tego obudowa jest tylko miniaturowa.

Są stosowane obydwie metody. Albo są druciki od chipu do płytki z kulkami albo struktura leży na tej płytce kontaktami w stronę ścieżek (płytka jest w tym miejscu uformowana w dołek, żeby się struktura zmieściła). W małych BGA struktura leży po drugiej stronie płytki z kulkami (płytka ma przelotki) a kontakty chipu są odrutowywane "od zewnątrz" a np. w uBGA kontakty chipu są po stronie płytki i są drutowane jakby "pod spód" chipu do pól płytki (a struktura leży na elastycznej przekładce) - w ten sposób obudowa jest wielkości chipu. Jest do tego mnóstwo opisów i rysunków w necie.

wolę, żeby był niezawodny :)

e.

Reply to
entroper
Loading thread data ...

nam prof na polibudzie mówił ze w układach najdroższe są wyprowadzenia (nogi) ;)

Reply to
Kicer

Mon, 3 Sep 2007 10:33:32 +0200 jednostka biologiczna o nazwie "Totylkoja" snipped-for-privacy@nie.chce.tego.poczta.fm> wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

I słusznie, bo to obudowa równie tragiczna jak DIP. Co gorzej, w odróżnieniu od TQFP, przylutowany scalak jest praktycznie nie do wylutowania bo ma pancerne nóżki i w dodatku tak wygięte że metoda z drucikiem nic nie daje. Jedynie nożem można to cholerstwo wymontować, tyle że wtedy ma się wybór - zniszczyć scalak albo zniszczyć płytkę. No i jeszcze ten zabójczy rozmiar...

No i oprócz tego że TQFP to fajne, małe i wygodne obudowy, ma też pewne znaczenie fakt że układ ze scalakami PLCC wygląda trochę tak zabytkowo...

Reply to
__Maciek

Mon, 3 Sep 2007 12:40:03 +0200 jednostka biologiczna o nazwie "Totylkoja" snipped-for-privacy@nie.chce.tego.poczta.fm> wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

Tworzysz jakieś teorie spiskowe :-) Wprowadzenie mniejszych obudów nie jest wynikiem nacisków lobby producentów lutownic :-))

Oj bez przesady... Kumpel lutuje lutownicą za właśnie 50zł. Ja stacją Elwika - trochę droższą. Groty - żadne cudowne i nawet nie jakieś superostre. Wiem że są minifale itp., ale ja lutuję zwykłym, choćby z tego powodu że w okolicy przestali sprzedawać groty do Elwika i robię je sobie sam z miedzianego pręta.

Reply to
__Maciek

Dnia Wed, 05 Sep 2007 23:36:24 +0200, __Maciek napisał(a):

Jedyny plus obudów PLCC - są do nich tanie podstawki, zarówno SMD jak ido montażu przewlekanego. Ale zgadzam się, dosyć lipnie się je wlutowuje bezpośrednio na płytkę.

Reply to
badworm

Użytkownik "badworm" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@badworm.pl...

Wlutować je można bez problemu nawet kolbą do rynien. Gorzej z wyciągnięciem.

e.

Reply to
entroper

Kicer napisał(a):

No chyba że chodzi o to żeby jeszcze bardziej

Cała obudowa jest najdroższa. Ale chodzi głównie o klientów. A klienci chcą małe i lekkie oraz przystosowane do automatycznego montowania. Radioamatorzy nikogo nie obchodzą i zawsze tak było.

Reply to
A. Grodecki

... tasma teflonowa, szczelinomierz, nozyk do golenia, lopatka z tasmy molibdenowej (do wyprucia z wiekszych lamp elektronowych), albo po prostu dmuchawa

Reply to
PAndy

Dnia Thu, 6 Sep 2007 18:29:05 +0200, PAndy napisał(a):

Jeśli chodzi o coś nie większego niż PLCC44 to da się na jedną lutownicę plus dużo cyny choć trochę zabawy jest :)

Reply to
badworm

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.