Karta microsd używana w telefonie (32GB marki adata) nagle przestała być widoczna. Początkowo myślałem, że przy okazji ostatniego podłączenia karty (poprzez telefon) do PC coś "nadgryzło" fat i trzeba będzie ją fsck lub testdiskiem przelecieć, już tak się zdarzało. Ale po podłączeniu karty poprzez czytnik do PC masstorage wykrywa [sdc] ale jakakolwiek próba odczytu ( np. dd if=/dev/sdc) kończy się komunikatem "no medium". Ki diabeł? Tknęło mnie, żeby sprawdzić czy karta odczyta się poprzez SPI, akurat miałem pod ręką płytkę z pic32, slotem microsd i driverem vfat na pokładzie więc odpaliłem ustrojstwo. Karta po spi się odczytała, pliki widać. Teraz zagwozdka jak to zgrać, mam jedną płytkę z wbudowanym serwerem http (mogę go użyć jako "exploratora"),ale płytka nie ma slotu na kartę, tzn. ma wolne i/o do podłączenia developerskiego slotu microsd (na kabelkach) ale takowego już nie posiadam bo mi go pies zmemłał i pogryzł... Ale to nie problem, teoretycznie mogę "dorobić" slot do tej płytki i na okrętkę zgrać dane z karty.
No chyba, że ktoś z Was spotkał czytnik na USB do kart sd ale komunikujący się z karta w trybie SPI?