Nie, nie Wojciechowski.
J.
Nie, nie Wojciechowski.
J.
Genialne. Do kompletu brakuje doczepionego LCD i jakiegoś symulatora lotu na PC:)
Witam
J.F. napisał(a) :
Można być za to pewnym, że oprogramowania nie napisał Microsoft :-D Nawet programista z Małomiękkiego nie zawierzyłby życia swojemu programowi ;-) a co dopiero inni ludzie.
J.F. napisał(a) :
A co do tego - "Tajemnica Syriusza" v.0.9a ;-)
I po nieudanym ladowaniu grzmotniecie o glebe ? :-)
J.
Chyba Screamers?
PAndy napisał(a) :
Chyba taki tytuł oryginału.
Zbynek Ltd. schrieb:
nie, to już są programy do robotów, nix małomiękki. A podobną rzecz widziałem live na targach w Hanowerze, wyprawiano toto z klientami, tylko nie tak intensywnie. Chyba ASEA miała to na swoim stanowisku. Kolejka była jak po mięso za socjalizmu.
Waldek
Waldemar Krzok napisał(a) :
Ależ ja to doskonale wiem :-P To była alegoria :-)
Zbynek Ltd. pisze:
Wy się śmiejecie, ale wyobraźcie sobie moje zdziwienie mając pierwszy kontakt z robotem KUKA KR30 zobaczyłem że toto całe działa na Windowsie
95 :| Fakt że rozszerzony o moduł zadaniowy czasu rzeczywistego, ale jednak niesmak pozostaje. I takie roboty montowały swego czasu samochody w fabrykach VW.W Legolandzie w Danii maja takie. Najpierw programujesz sobie na karcie chipowej poziom trudnosci oraz akrobacje a potem idziesz do robota, wkladasz karte i siadasz w fotelu. Po pierwszej przejazdzce przypomnialem sobie co jadlem na sniadanie (acz nie pozbylem sie niego:) ). Majtanie trwa 1 min i to akurat tyle aby nawet jak kogos zmuli to nie zdazy zamienic sie w rozrzucac nawozu :) Co najwyzej po zabawie :).
I filmik z Legolandu:)
TRS schrieb:
no a ja przeżyłem Windows Live w samolocie Airbus. Miałem szczęście lecieć biznesową klasą do stanów samolotem A3cośtam. Świetne fotele, można było rozkładać jak łóżka, każdy półdupek można było ustawić oddzielnie, masaż i inne sikawki, do tego monitor z kupą filmów, gier itd. Okazało się, że było to sterowane przez Windows Server 2003, a poszczególne stanowiska to niewolnicy WinCE. Parę razy serwer trzeba było resetować. To, że wtedy nie było filmów przez 10 minut, to pół biedy, ale coponiektóre ludziska siedziały wtedy w dość dziwnych pozycjach, a wywlec się z takiej kamasutry do kibla było dla mniej usportowionych niezłym wyzwaniem. Na wszelki wypadek zapytałem się stewardessy, czy sterowanie samolotu jest na innym serwerze.
Waldek
Pan Waldemar Krzok napisał:
Nie była to Alitalia? Ja zawiesiłem wszystkie monitory Airbusa A330 Osaka-Kansai -- Mediolan-Malpensa. Ledwie tylko dotnkąłem przycisków menu, pojawił się DOSowy komunikat o braku pliku wsadowego na dysku. Ale resetowali centralnie. Mam wrażenie, że inne linie lotnicze mają (trochę) lepsze systemy.
Jarosław Sokołowski schrieb:
nie, Lufthansa. Ja to zawiesiłem testem na znajomość rosyjskiego. Jak przełączyłem na japoński to się toto zawiesiło tak skutecznie, że zastopowało sterowanie krzeseł. Komunikat był jednak WinCE o braku połączenia z serwerem. Stewardessa powiedziała mi potem, że średnio resetują raz na 2 godziny. Czasem jednak zawiesza się tylko część aplikacji.
Waldek
Pan Waldemar Krzok napisał:
Może to dlatego, że po rosyjsku pisze się krzesełkami?
To niesamowite. Lufthansa ma w tej chwili 60 dużych airbusów, które chyba wszystkie mają monitory dla każdego pasażera. Do tego jeszcze
40 jumbo, które też moga mieć. Jak to wszędzie im tak samo działa, to średnio raz na kilkadziesiąt sekund ktoś gdzieś musi resetować system. Że też nie zrobią z tym porządku. Lata po świecie kilka tysięcy międzykontynentalnych samolotów, więc rynek jest. A wszędzie podobne dziadostwo. Zawsze mnie to zastanawiało.No to mamy nowy sposób "ściągnięcia" samolotu na ziemię z 10tys. metrów. Wystarczy zakrzyknąć "Tu jest zainstalowany winCE. Ratuj się kto może" i panika na pokładzie gotowa. :-) K.
Cześć! Bankomaty są na Win 2000. Oczywiście nie wiem, czy wszystkie ale kilka razy widziałem na różnych maszynach granatowy ekran z komunikatami. Ostatnio podchodzę do bankomatu i na normalnym oknie widzę szare okienko z komunikatem o błędzie krytycznym, numer błędu itd. Prawie chciałem zrobić w tył zwrot ale chciwość wzięła górę :-) Włożyłem kartę, bankomat zadziałał prawidłowo, trochę na ślepo wpisywałem co trzeba, bo okno komunikatu twardo cały czas zasłaniało właściwą treść a tu ani myszy, ani touch pada. Pieniądze pobrałem, wydruk też. Następna osoba mocno się zdziwiła ale chyba też brała pieniądze. Wydruk zachowałem i gdyby mi coś za dużo poszło z konta, to bedę się awanturował :-) Maciek
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.