Potrzebuję małego unitu zasilającego circa 12V. Dużą skrzynkę mam zrobioną na żelówce 7Ah i spisuje się świetnie, natomiast jest za wielka i za ciężka. Wykombinowałem, że zrobię coś podobnego na NiMH, około
2000mAh powinno mi wystarczyć. Pobór prądu nie więcej niż 800mA (w porywach) stały pobór ok 150-200mA. Problem jak zwykle banalny - nie dość, że chciałbym, żeby urządzenie pełniło funkcję zasilacza sieciowego rto jednocześnie ładowarki i zasilacza akumulatorowego. Podstawową obawą jest to czy nie zarżnę NiMH permanentnie je doładowując. Drugi problem, to ustawienie prądów - może lepiej ładować akumulatory osobno (to znaczy w tym samym urządzeniu, ale osobną ładowarką) i nie pracować buforowo, tylko odłączać je przekaźnikiem od obciążenia w czasie zasilania unitu z sieci.A może są jakieś lepsze rozwiązania? albo jakiś cwany gotowiec do zeżnięcia.
MAc