Zapewniam Cię, jest inaczej: sytuacja w której klient dostaje prototyp (i jest o tym fakcie informowany!) to rutyna w elektronice. A więc aby tu wiedzieć coś więcej, musielibyśmy coś więcej wiedzieć zamiast zgadywać, a obaj możemy tylko zgadywać.
To, że to był prototyp robiony ręcznie to było oczywiste i widoczne nawet z wierzchu. Numer seryjny 00011 tez na to wskazywał... Więc raczej moje przesłanki wskazują na to, że klient wiedział co ma.
Wtedy jest to bezdyskusyjnie oszustwo, chyba że klient wie że kupuje coś jednostkowego, unikalnego, pod jego konkretne zamówienie a nie masówkę. Jeśli ktoś wmawia klientowi że to co dostarcza to finalny produkt z masowej produkcji a faktycznie dostarczałby coś takiego jak ten szpitalny tablet to nadawałoby się to na moje potępienie. Ale IMHO nie mamy w tym przypadku żadnych przesłanek aby coś takiego podejrzewać.