Witam.
Problem jak w temacie. Robił ktoś z Was taki 'patent' ? Zachciało mi się załączać trafo (toroid, niemałej mocy) bezgłośnie (czyli przekaznik i jego cykanie stycznika odpada), oraz przy okazji zrobić soft start.
Kostkę U2008B znam od dawna, ale wyczytałem, że ludzie stosowali ją bez problemów właśnie do załączenia trafa. Trochę to dla mnie było dziwne, ale jak potwierdził znajomy elektronik, że sam osobiscie odpalił trafo 1kW na tej kości, to postanowiłem spróbować.
Ok.. Zaraz po włączeniu, pierwsze chwile nic sie nie dzieje. Zaraz potem słychać krótkie brzęczenie w trafie po czym natychmiast pali bezpiecznik. Układ jest zmontowany wg aplikacji producenta. kondzioł od nóżki soft-start to 4u7 i jest tez włączona funkcja retriggering.
Wiem, wiem... Mała asymetria załaczania trafa przy kolejnych półokresach, to powstawanie składowej stałej, która sie powiela i rosnie... No ale.. ludzie skladali, działa, dlaczego mieliby kłamać? Może jest jakiś haczyk, lub kwestia odpowiedniej, innej konfiguracji układu, o której nic nie wiem?
Dzieki za wszelkie sugestie. Może zna ktoś jakiś inny sposób miekko i bezgłośnie załączać toroida? Jedyny inny sposób jaki mi na myśl przychodzi, to triak załączany w szczycie
- termistor NTC w szereg. A fazowo... ?