Ludzie mają zacięcie i fantazję ...

Ale jak riad juz stoi i terminale ma ?

Ciekawostka mi sie wyguglala, na samym koncu.

formatting link
Mera produkuje przestarzale komputery, Gambit je od razu modernizuje i obie firmy sa zadowolne. Tylko klient placi :-)

Nie wiem jak tam z cenami, ale jeszcze sie na rynku elwro, a potem konkurencja, pojawialo z jakimis mikrokomputerami. PSPD np

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Miller Artur napisał(a):

Mały też :-)

A tak w ogóle to można gdzieś w Polsce dostać takie magiczne płytki, co on tam wkładał scalaki bez lutowania? Bo to byłoby całkiem wygodne przy tego typu zabawach...

Pozdrawiam

Reply to
G. B. Spender

Deska chlebowa?

formatting link
Na Allegro są...

pzdr mk

Reply to
mk

mk napisał(a):

To nie to. To są specjalne płytki do robienia połączeń owijanych, scalaki na wcisk a z drugiej strony miejsce na owinięcie kabla. Do tego specjalny pistolet owijający.

Reply to
Filip Ozimek

Ale ja nie pisze o sytuacji, gdy stoi RIAD.

Coś mi to zacuchnęło "faktami prasowymi". W starych Merach wymieniano pamięć ferrytową na półprzewodnikową.

Nazywanie Mery 9150 komputerem, to trochę przesadzony awans...

PSPD to w ogóle dziwne maszyny - jedyny okaz dyskietek 8" jaki widziałem na oczy... Mera 9150 jednak oferowała obsługę dysków twardych i przewijak zapisujący taśmy w typowym standardzie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Bardziej była zbliżona do maszyny do pisania niż do drukarki igłowej :)

Reply to
Mariusz Dybiec
[...]

Mylisz się - są dalekopisy z drukarką igłową.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Tamte (80/81r) nie miały.

Reply to
Mariusz Dybiec

NRDowskie z drukarkami igłowymi pokazały się w drugiej połowie lat 80-tych. Swego czasu zrobiłem interfejs do podłączenia dalekopisu do Spectrumny i oprócz klasycznego RFT model bodaj 53 używałem też własnie tego z drukarką igłową. Oczywista wadą był ograniczony zestaw znaków typowego dalekopisu (5 bitów).

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie bede sie spieral, bo nie wiem, ale moze zastapili zawodna elektronike na TTL emulatorem na mikroprocesorze ? :-)

Przeciez Elwro tego nie wymyslilo - standard swiatowy :-)

Byl jeszcze taki komputerek COMPAN, jakiejs polonijnej firmy, tez ze stacja 8".

Do wprowadzania danych dyskietka wystarczy :-)

W owym czasie tanszy mogl byc interferjs jakis, chocby udajacy czytnik tasiemki perforowanej :-)

J.

Reply to
J.F.
[...]

Z całym szacunkiem - nie masz pojęcia przy jakim rzędzie wielkości ilości wprowadzanych danych stawiało się Merę9150... Kto by nadążył ze zmianami dyskietek na kilkunastu czy kilkudziesięciu stanowiskach? Te dyskietki miały bodaj 90 KB pojemności zaledwie. A co w razie błędu zapisu? Godziny pracy na marne?

W przypadku o którym pisałem norma dla operatorki wynosiła 10000 klupnięć w klawisz/godzinę, 70000 na zmianę (Mera sama liczy ilość klupnięć każdego operatora). Powyżej była premia i dziewczyny naprawdę się starały. Wyobrażasz sobie, że po całym dniu pracy okazuje się, że dyskietka była wadliwa?

I gdzie byś ten interfejs podłączył? Ciągnięcia kilku kilometrów kabla i niepewna w tamtych czasach transmisja danych? To jest typowy problem szybkości transmisji - zawiezienie taśmy z danymi było po prostu szybsze.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Czyli raptem jedna dyskietka na osobozmiane - zreszta chyba byly wieksze dyskietki, kojarzy mi sie ponad 200KB.

Przeciez to samo dotyczy tasiemki magnetycznej. Albo HDD w "mainframe".

A dyskietka rzadko jest zla cala - szybka weryfikacja i wiemy ktorych sektorow brakuje.

Zreszta byly dosc niezawodne, nie przypominam sobie problemow.

A jak juz mowa o karteczkach w PPTT .. mozna sobie pozwolic zeby np 1% zgubic i klientow nie obciazac :-)

Przenioslbym urzadzenie .. ech, co za czasy gdy jeszcze outsourcing nie obowiazywal, przeciez mozna bylo przeniesc te karteczki do wklepania :-)

Ale mozna bylo zawiezc dyskietki czy inne nosniki.

J.

Reply to
J.F.

"Byc... to byly"... lecz w uzyciu nadal pozostawaly urzadzenia wykonane w takiej technologi:

formatting link
w wersji 'fakturujacej', mial wlasnie pamieci ferrytowe, rumunski Felix chyba tez ?

Reply to
bad_skipper

Dnia Mon, 11 Dec 2006 22:22:01 +0100, Filip Ozimek napisał(a):

A jak się nazywają po polskiemu takie płytki nie-do-owijania ?

Reply to
scx

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.