Ludzie mają zacięcie i fantazję ...

formatting link
Wielki Brat jest pod wrażeniem ;-)

@
Reply to
Miller Artur
Loading thread data ...

Tak ze 20 lat temu, takie sprzety byly podpora niejednego powaznego przedsiebiorstwa panstwowegow Polsce... niektore mialy pamieci ferrytowe a za terminal znakowy robila ... elektryczna maszyna do pisania...

Reply to
bad_skipper

A studenci do dziś na laboratoriach robią na serii standardowej TTLi gry telewizyjne, ekran znakowy na oscyloskopie itp :)... . Bo przecież TTL są the best!! :D:D...

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop

Użytkownik "bad_skipper" <bad_skipper@bad_skipper.com> napisał w wiadomości news:eli3pg$h0a$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

... ale byly produkowane przez poważne firmy, a nie przez jakiegoś pasjonata z nadmiarem wolnego czasu. no i ten wielozadaniowy system operacyjny i kompilator ANSI C ... szacuneczek dla gościa ;)

@
Reply to
Miller Artur

bad_skipper napisał(a):

A to PKP do układania rozkładu już nie używa starej ODRY z terminalami? :-)

Reply to
Filip Ozimek

Bez przesady. 20 lat temu SeeCheck (Mera9150) był co prawda nadal na TTLach ale miał już pamięć półprzewodnikową i obsługiwał typowe w tym czasie dyski twarde MFM (na przykład NEC D5126 - 20 MB). Terminale były paskudne (małe zielone ekraniki) ale były to normalne terminale, łączone czymś w rodzaju łącza szeregowego do jednostki centralnej. Jednoczesna obsługa bodaj do 36 terminali.

Zaskakujące było to, że procesor zbudowany w oparciu o 4 szt ALU 74181 pracował w sprzętowo realizowanym, prostym języku obsługi baz danych. Idealny sprzęt do masowego wprowadzania dużych ilości danych i ich częściowej obróbki.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Niewiele przesadził. 25 lat temu studenci PWr mieli zajęcia w pracowni wielodostępu, w której były dalekopisy podłączone do Odry 1325 przez multiplekser (odpowiednik switcha) wielkości szafy trzydrzwiowej. Jednostka centralna miała jako konsolę elektryczną maszynę do pisania oraz twardy dysk wielkości pralki no i oczywiście napędy taśmowe.

Reply to
Mariusz Dybiec

Tyle ze 20 lat temu [1986] to przedsiebiorstwo raczej nie kupowalo nowej Mery, a opieralo sie na na Odrze czy Riadzie zakupionej wczesniej. I kupowalo pecety ..

W tym roku to PWr miala m.in. R32, po modernizacji z pamiecia juz polprzewodnikowa, z dyskami MFM, ale wymiennymi bulgarskimi wielkosci szafy :-)

Terminale zolte, ale byly wzorowane na IBM, a nie "normalne" :-)

Szczegolnie jak trzeba to bylo wydrukowac, ech ten dyskretny stukot wierszowki :-)

J.

Reply to
J.F.

bad_skipper schrieb:

może się coś zmieniło pod koniec lat 80tych ub. wieku, ale jak ja się babrałem w Odrach, to tam nie było elektycznej maszyny do pisania, tylko elektroniczny terminal operatora i kilka/kilkadziesiąt dalekopisów z czytnikiem taśmy perforowanej jako terminale klienta. Podobnież było na maszynach CDC. Terminale elektroniczne można też zresztą było podłączyć. Papier z tych dalekopisów był zresztą zbożnie spożytkowany w charakterze papieru wartościowego (czyli toaletowego). Zresztą było wtedy takie powiedzenie, że wszystkie programy pisane na laboratorium z informatyki są do dupy ;-) Odra 1325 na laborce PWr miała pamięć ferrytową. 32K x 24 bity, o ile mnie skleroza nie myli. Oprócz tego w maszynowni była dupnięta klima i trzeba było odpowiednio manewrować otwieraniem okien i drzwi by draństwo wystartowało. No i stycznik drukarki był nawalony i aby uruchomić drukarkę wierszową trzeba było albo 2 osób, albo jednej o słusznym wzroście (stopą stawało się na stycznik i paluchem naciskało przycisk na panelu, wtedy zaskakiwało). To było w roku 1980.

A na laborce z elektroniki cyfrowej w Berlinie też robiłem procesor na TTLach. Ale był dużo prostszy: 4 rejestry + akumulator z wyjściem na LEDach, pamięć mikrokodów na matrycy diodowej i wsio na 4 bitach. Rozkazy na przełącznikach i taktowanie przyciskiem ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar

Ale ten sprzęt był wyprodukowany wcześniej. 25 lat temu mój kolega obronił pracę magisterską - kompilator języka CEMMA na maszynę MAT-50. Maszyna zajmowała kilkaset metrów kwadratowych, miała przewijaki na

2-calową taśmę żelazową a jej konsola przypominała mostek okrętu podwodnego albo sterownię małej elektrowni. I oczywiście była zbudowana znacznie wcześniej.

Co do terminala/konsoli Odry - zazwyczaj była to drukarka D-180 z dołączoną klawiaturą a nie maszyna do pisania.

To, że 20 lat temu używano nadal starych maszyn nie zmieni faktu, że równolegle używano też nowych - podróbek IBMa (RIAD) a i powoli wkraczały PC-ty. Były również firmy całkowicie skutecznie pracujące na zupełnie amatorskim sprzęcie - na przykład opolski Atmoterm startował w 1983 na "gumowych" Spectrum i z dużym powodzeniem używał takiego sprzetu przez długie lata. Firma istnieje do dzisiaj i Spectrum juz nie używa ;-)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Mariusz Dybiec schrieb:

jak ja tam byłem to był tam elektroniczny terminal operatora. Twardy dysk był fajny, płyty 14" wymienne. 2 (albo 3?)jednostki napędów taśmowych, z których wgrywało się drivera do dysku. By go wgrać trzeba było najpierw uruchomić konsolę wstukując magiczne numerki bezpośrednio na CPU, z konsoli można było wgrać taśmę (która wkurwiała się, jak wilgotność powietrza była nie taka jak trzeba), a dopiero potem można było wgrać system operacyjny z dysku. Miód robota ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar
[...]

Ani Riad ani pecety nie zastępowały w tamtym czasie Mery 9150. I mylisz się sądząc, że nikt nie kupował Mery 9150. Rozwinęła się nawet pewna konkurencja - powstała produkcja konkurencyjnych terminali do Mery, z rozdzielonym moniterem (bodaj na podstawie TV Neptun 155) i klawiaturą.

Nie zapominaj, że Mera9150 to było bardzo sprawne i _tanie_ urządzenie do wielostanowiskowego wprowadzania danych. Pecety w tym czasie były piekielnie drogie i dopiero kilka lat później opłaciło się wymieniać Mery na pecety.

[...]

A po czorta drukować masowo z Mery? Do Mery stosowano D-180 - dwa silniki od pralki i igły walące w stalowy bęben też dawały popalić i raczej zniechęcały od wydruków ;-)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

No nie wiem. Niby sie przy roznych komputerach krecilem, ale o tej merze to slysze pierwszy raz.

To duzo ich fabryka sprzedala ?

Hm, znam przypadek gdy w okolicach 1988 byl klopot jak wytlumaczyc ze komputer ktory sobie kupil rok wczesniej to najlepiej jakby wywalil

- bo pecety wlasnie potanialy, i rozbudowa sie nie oplaca.

A co to za dane ze trzeba je wprowadzac a wyprowadzac nie trzeba :-)

J.

Reply to
J.F.

Owszem, byla, ale byly tez dalekopisy. One w sumie bardziej przypominaly maszyny do pisania.

Akurat R34 zawital na PWR gdzies w okolicach 1988, a byl to odpowiednik IBM 370 - czyli maszyny z lat 70-tych. Kiepski odpowiednik - ciagle w awariach, o ile dobrze slyszalem to zwrocono go do Elwro, a postawiono IBM [oidp] 39xx, z demobilu, tzn juz gdzies zamortyzowanego.

J.

Reply to
J.F.

No to trochę straciłeś. Poza tym - kręciłeś się wokół przetwarzania danych a nie ich wprowadzania... Gdybyś się pokręcił w okolicach jakiegoś ZETO, ZUSu, GUSu, Telekompromitacji - tam, gdzie wprowadzano masowo dane - nadziałbyś sie na "siczeka".

A skąd ja to mogę wiedzieć? Wiem, że nie wyrabiali się z produkcją terminali do Mery.

Oczywiście, że się nie opłacała - 1988 rok to w Polsce wymiana XT na AT lub AT na 386 (o ile komus udało się ominąć COCOM)... Rozbudowy tak naprawdę zaczęły się dopiero od 486 - gdzie można było wymienić procesor na szybszy bez zmiany płyty głównej i całej reszty.

Choć jeszcze w 1990 roku do Mazovii (XT na NEC V20 8 MHz) wstawiałem dysk MFM 80 MB - ST4096, 5.25", pełna wysokość. Na całe szczęście trafił mi się kontroler, który miał jeszcze na płytce punkty pod jumpera umożliwiające obsługę więcej niż 8 głowic.

Przetwarzane i drukowane były na większych maszynach - Mera9150 to specjalizowana maszynka do gromadzenia danych. Np. w GUSie zastąpiła perforatory i sortery kart.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Jakoś dla mnie jest istotna różnica pomiędzy dalekopisem a maszyną do pisania.

Ale maszynki produkowano do początku lat 90-tych i w pewnym momencie okazało się, że się to totalnie nie opłaca - przyszła era pecetów. Pamiętam zażarte kłótnie z tamtych czasów i epatowanie setkami megabajtów na dyskach oraz wielkością pamięci operacyjnej w "mainframe'ach" - stary strup na którym obecnie piszę ma więcej pamięci w karcie grafiki niż tamte kobyły ;-)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Akurat te bardzo przypominaly wygladem klasyczne maszyny, a w dodatku konstrukcja karetki z walcem bardzo przypominala IBM maszyny z kulka ..

To akurat sie okazalo wczesniej.

No ale w owych czasach tak rozowo nie bylo - pecet nawet jesli rozbudowany AT, to programiscie zostawial 600kB pamieci. A jak przyszedl problem na wiecej ?

J.

Reply to
J.F.

nie, to chodzilo o jakiegos Amstrada z CPM. Rok pozniej sie okazalo ze dodatkowa stacja dyskietek jest nieprzyzwoicie droga w porownaniu do peceta .. a rok wczesniej wcisnietu mu Amstrada jako rozwiazanie dobre i tanie :-)

A to przepraszam, ja przyzwyczajony do riada z wielodostepem :-)

J.

Reply to
J.F.
[...]

Mam Ci podać więcej przykładów takich podobieństw? Dalekopis to nie maszyna do pisania i tak samo maszyna do pisania nie jest dalekopisem.

[...]

Niekoniecznie - nadal nie doceniasz niektórych nisz...

Na początku lat 90-tych były już 386 i 486. W 1990 roku na 386 z 8 MB RAMu chodził mój BBS pod DesqView...

Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

Do wprowadzania "karteczek" z międzymiastowej RIAD z wielodostępem to jak używanie mikroskopu do wbijania gwoździ.

Jako ciekawostkę napiszę, że w 1989 roku postawienie nowej Mery9150 (a w następnym dołożenie drugiej) łącznie z adaptacją pomieszczeń itd. zwróciło się po kilku miesiącach - tak horrendalne były stawki ZETO za wprowadzanie danych

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.