Witam
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad lokalizatorem dla mojego zwierzaka, który prawdopodobnie sie zgubi.
Dwie koncepcje:
- GPS + GSM, i wysyłania SMS-ów z lokalizacją, np co 3-5 minut.
- namiernik radiowy - dający namiar (azymut) i odległośc.
Pkt 1 na razie odpada, bo nie mam skąd odpowiednio małego GPS-a trafić, i zostaje pkt 2.
Pkt 2: najprostszy nadajnik dla kota między łopatki + odbiornik w reku to jestem w stanie zrobić. Pytanie: jakie pasmo dla zabudowy miejskiej? Tak, zeby w Warszawie ok
2km przez mury się przebiło? < 200khz?I drugie pytanie: jak zrobic okreslanie odległosci? Wymysliłem, zeby był jeszcze na kocie odbiornik, który w połączeniu z nadajnikiem lokalizacyjnym dawał by cos w rodzaju przemiennika, a ja tylko bym mierzył czas odpowiedzi układu.
tylko teraz jak to zrobić ;-)
Mozna jakies idee?
Pzdr MZ