Kupiłem ostatnio trzy panele fotowoltaiczne, po 100W każdy. W zestawie miały co prawda mały sterownik ładowania akumulatora PWM, ale od początku zakładałem wykorzystanie go jedynie do testów i finalne zastąpienie jakimś MPPT. Panele mają służyć za awaryjne źródło prądu, z którego w razie czego mógłbym zasilić laptopa, telefon, lutownicę albo sprzęt krótkofalarski. :) Początkowo zakładałem, że wystarczy mi, jeśli instalacja będzie w stanie wyprodukować 12V DC. Potem jednak zacząłem się zastanawiać jeszcze nad dorzuceniem jakiegoś falownika, który dałby możliwość zasilania urządzeń 230V.
I teraz kilka pytań z tym związanych:
- Widzę, że dostępne są urządzenia łączące funkcję kontrolera ładowania MPPT oraz falownika - podpinamy panele i akumulator, a na wyjściu dostajemy 230V AC. Jak z jakością takich urządzeń? Dają czystą sinusoidę i nadają się do zasilania elektroniki? Możecie polecić jakiś konkretny model?
- Jaki akumulator wybrać do takiej instalacji?
- Czy takie urządzenia nadają się do pracy na zewnątrz? Dla paneli planuję zespawać jakiś stelaż. Czy akumulator i kontroler ładowania/falownik można zamknąć w jakiejś skrzynce pod panelami? Nie zaszkodzą im zimowe warunki? A może zmienić koncepcję i tylko panele zamontować na zewnątrz, a resztę sprzętu umieścić wewnątrz pobliskiego budynku gospodarczego?