[Kupię] Układ PHY STE100P

Postanowiłem ostatnio wrócić do kilku projektów sprzed lat. Leży u mnie m.in. częściowo złożona płytka komputerka Sarge na AT91RM9200 (drugi egzemplarz udało mi się uruchomić).

Poza jakimiś drobiazgami brakuje mi właściwie tylko dwóch elementów: układu PHY STE100P oraz gniazdka na kartę SD.

Z tego co widzę ST już nie produkuje tych scalaków, a w sklepach skończyły się zapasy. Może ktoś z was jakimś cudem posiada w swoich zapasach jakiś egzemplarz i byłby skłonny go odsprzedać? ;)

A co do gniazdka SD, to może ktoś rozpoznaje model ze zdjęcia z tym artykule? Jest to jedno z tych złącz, gdzie piny trzeba lutować przez okienko w ekranie. Przeszukałem ofertę kilku sklepów, ale nie widzę niczego zbliżonego wyglądem.

formatting link

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Układu nie kojarzę, ale mam różne stare graty sieciowe (jakieś karty, switche, itd.). Jak zasugerujesz, gdzie mógłby siedzieć, to mogę poszukać.

Reply to
Arnold Ziffel

To może warto całość wyrzucic i skupić się na czyms wspólczesnym?

J.

Reply to
J.F

Hehe ale kol. Atlantis lubi archeologię :). Swoją drogą dobra inżynierska zasada: "działa dobrze to nie zmieniaj".

Reply to
Marek

Atlantis snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

Chciałem Cię odesłać na Elektrodę, ale widzę, że już tam napisałeś :) Ja w ten sposób zdobyłem diodę BB104G, więc może ktoś odpowie na Twojego posta. Widzę też ten układ na Aliexpress, jest dużo ofert. Ale jak z oryginalnością tych układów to nie wiem. Możesz też pomyśleć o innym PHY z interfejsem MII. Rejestry w PHY są zwykle podobne, więc może coś Ci podpasuje ze współczesnych układów.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu 29.02.2024 o 12:24, Marek pisze:

Już tylko krok do:

formatting link

Reply to
pytajacy

Dnia Thu, 29 Feb 2024 14:08:19 +0100, pytajacy napisał(a):

O, dobre :)

Studium podyplomowe z demosceny, złote lata Amigi, znajomość systemu CP/M, rozszerzenia do mikrokomputerów 8- i 16- bit itd. Bardzo ciekawe - i mówię to poważnie. Ale jako kierunek studiów wydaje mi się mało przydatne.

Reply to
Adam

W dniu 2024-02-29 o 14:28, Adam pisze:

Możliwe, jednak sklepów z gadżetami dla starych komputerów wg. mojego odczucia mamy więcej niż 10 lat temu. Dziwne.

Reply to
alojzy nieborak

Jakie ma się horyzonty zatrudnienia po takich studiach, poza (słuszną) pracą w muzeum?

Reply to
Marek

W dniu 28.02.2024 o 22:57, Atlantis pisze:

formatting link
Jeszcze da się kupić :)

Adam Górski

Reply to
Adam Górski

alojzy nieborak snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Jak pojawia się jakieś zjawisko, to jeśli poźniej ma się pojawić tęsknota za nim, to na pewno nie zaraz po jego przeminięciu, tylko w pewnej odległości czasowej. 10 lat temu stare komputery nie były retro, tylko były po prostu złomem, którego nikt nie chciał, bo kupił sobie lepszy sprzęt. Dopiero po czasie włączyła się nostalgia. Ona się z resztą wpisuje w szerszą nostalgię za latami 80., którą widać też od kilku lat w filmie i muzyce.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

Słowem kluczowym tutaj jest "sztuka". Sztuka z definicji nie musi być wcale czymś przydatnym. Może, ale nie musi. Demoscena jak najbardziej spełnia definicję nurtu w sztuce. I jak każdy nurt w sztuce może być przedmiotem badań naukowych. W dodatku od jakiegoś czasu stylistyka 8/16 bit wraca do łask, z powodów nostalgicznych.

Poza tym zawsze znajdziesz artystów/teoretyków sztuki, którzy będą zainteresowani praktycznym wykorzystaniem historycznych technik. Nadal mamy ludzi malujących farbami olejnymi, tworzących drzeworyty czy litografie, nadal mamy osoby fotografujące na analogowej kliszy, nadal mamy muzyków korzystających z tradycyjnych instrumentów. Nawet jeśli _prawie_ identyczny efekt da się uzyskać cyfrowo. Bo w tym wypadku jednak użycie klasycznego narzędzia też stanowi element artystycznego przekazu.

Dlatego nie dziwi mnie, że w środowiskach artystycznych może odżywać zainteresowanie starą sztuką cyfrową. Nawet jeśli na politechnikach sprzęt używany do jej tworzenia byłby uznany za niepotrzebny nikomu przeżytek. :)

Reply to
Atlantis

To jest akurat dosyć regularny cykl. Składają się na to dwa czynniki:

- Ludzie tak około czterdziestki zaczynają odczuwać nostalgię do "starych, dobrych czasów, gdy byli dziećmi i wszystko było proste".

- Ich dzieci wchodząc w okres dojrzewania zaczynają się interesować tym, co było modne w czasach, gdy ich rodzice byli w ich wieku.

Widać to chociażby w popkulturze. Filmy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych lubiły wracać do lat pięćdziesiątych ("Grease", "Powrót do Przyszłości"). W latach dziewięćdziesiątych zrobiły się popularne nostalgiczne powroty do lat siedemdziesiątych ("Dazed and Confused") a teraz z kolei popularna robi się nostalgia za latami dziewięćdziesiątymi i wczesnymi dwutysięcznymi.

To też zależy od tego, jak zdefiniujesz "retro". Nostalgia do czasów ośmiobitowych zaczęła się dosyć szybko, bo jednak przeskok był potężny. Pamiętam, że już we wczesnym Internecie około 2000 roku można było spotkać ludzi miło wspominających Commodore/Atari/Spectrum i odpalających stare gry na emulatorach. Była to jednak dość specyficzna, nerdowska nisza.

Teraz po prostu włączyła się nostalgia u sporej grupy nietechnicznych trzydziesto-czterdziestolatków, których nie obchodzi jaki procesor miał Pergasus. Po prostu miło wspominają długie sesje grania w Contrę z kolegami, których nie widziało się od dwóch dekad.

Reply to
Atlantis

To jest popularne, ale błędne podejście. Studiów nie powinno się postrzegać jako takiej "wyższej zawodówki", która ma gwarantować znalezienie dobrej pracy. Sporo patologii w polskim systemie szkolnictwa powstało właśnie dlatego, że taką wersję wciskano całemu pokoleniu.

I jasne, są kierunki na które jest zapotrzebowanie na rynku pracy. To nie znaczy, że pozostałe należy wyrzucić do śmietnika.

Generalnie tutaj motywacja jest indywidualna i zależy od człowieka, ale można wymienić kilka czynników:

- Można na takie studia iść w ramach rozwijania swojej pasji i zainteresowań. Potraktować je jako okazję do rozwoju intelektualnego i poznania środowiska akademickiego. A po wszystkim szukać pracy niezwiązanej bezpośrednio ze studiowanym kierunkiem. Jeśli z uczelni wyniesie się umiejętność zdobywania nowych umiejętności i krytycznej analizy informacji, nie jest to szczególnie trudne.

- Jak powyżej, tylko po ukończeniu studiów iść na doktorat i zostać na uczelni. Pewna grupa ludzi zajmujących się naukowo niszowymi tematami też jest potrzebna.

Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku ludzi, którzy idą na takie studia bez pasji "bo rodzice naciskali, a tylko tam się dostałem", spędzili tych kilka lat imprezując, niczego z nich nie wynieśli tak naprawdę, a po wszystkim są sfrustrowani bo nie mogą znaleźć dobrej pracy ze swoim wyższym wykształceniem.

Reply to
Atlantis

Tak, wiem o tym. Jednak zakupy starych części na Aliexpress wolę traktować jako ostateczność. Kupowałem w ten sposób scalaki do projektów retro, których w innych miejscach kupić się nie dało. To była loteria. Czasami przychodziła paczka pełna sprawnych części, czasami nie zgadzał się opis (np. wersja NMOS zamiast CMOS), czasami część egzemplarzy nie działała (albo była zupełnie innymi elementami, z fałszywymi oznaczeniami). Chociaż faktycznie sytuacje, żeby wszystkie części były uszkodzone/fałszywe zdarzały się bardzo rzadko.

Wtedy musiałbym przeprojektowywać i zamawiać płytkę, a na to trochę szkoda czasu. Mam po prostu częściowo złożony projekt sprzed kilkunastu lat, który z sentymentu chciałbym dokończyć i uruchomić.

Reply to
Atlantis

To nawet nie jest jeszcze archeologia, bo część swoich projektów budowałem w oparciu o technologię z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Tutaj po prostu chciałem uruchomić częściowo złożony komputerek. Może znajdę dla niego jeszcze jakieś zastosowanie, może nie. Jednak niedokończona płytka na 100% będzie bezużyteczna. ;)

Reply to
Atlantis

Dawne dzieci zostały uznanymi reżyserami i wspominają dawne czasy? :-)

Powrot do Przyszłości to nie wiem czy dobry przykład - film o podrózach w czasie, to muszą byc starocie. W kolejnym była tez przyszłość.

Ale Grease masz racje, podobnie Dirty Dancing ...

J.

Reply to
J.F

J.F <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

Np. "Stranger Things"

Reply to
Grzegorz Niemirowski

Przecież w pierwszej części podróże w czasie zostały wykorzystane jako pretekst do pokazania wyidealizowanej, nostalgicznej wizji Ameryki lat pięćdziesiątych. No i mamy tam wątek "współczesna młodzież odkrywa czasy młodości rodziców". Dopiero w kolejnych częściach mamy bardziej ogólne motywy związane z podróżami w czasie, a i tak do pewnego stopnia to wszystko cały czas kręci się wokół lat pięćdziesiątych i związanej z nimi nostalgii.

Reply to
Atlantis

Zrobiony wedle tych samych założeń film "Super 8" będzie chyba nawet lepszym przykładem. Nie wiem zresztą czy w którymś z wywiadów Abrams nie przyznał, że jedna z postaci i część fabuły jest do pewnego stopnia autobiograficzna i oparta na wspomnieniach z własnego dzieciństwa. Pomijając potwora z kosmosu rzecz jasna. ;)

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.