Starsi ci bracia, młodzi, czy w średnim wieku? Bo na bardzo starych to rzecz jasna nie zadziała. Na czarnobiałych też, bo tam ochrona nie ma sensu. Współczesne też mogą być bardziej rozgarnięte -- nie wystarczy im sam eurion, szujają też czegoś, co z grubsza przypomina znany banknot. Ale jak tylko tę technikę wymyślono, mechanizmy były na jego punkcie przewrażliwione. Jak zrobiliśmy eksperyment z Zakazaną Rzeczą na dużym biurowym kombajnie, to tak się zawiesił, że już nic nie chciał robić bez wprowadzenia mu jakichś haseł serwisowych. No i chciał gdzieś o tym komuś przez sieć donosić.
W dniu .02.2020 o 05:27 J.F. <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> pisze:
Radar pasywny nie analizuje wyłącznie emisji samego obiektu, ma danych aż nadto :) Stąd pewnie wymagania dot. mocy obliczeniowej i pracy z grubsza w czasie rzeczywistym:
formatting link
Odra 1325 świetnie współpracowała z urządzeniami IO (16 kanałów w tym jeden multiplekserowy) i stamtąd pochodziła pewnie "logika" rozwiązania.
Czesi nie zakopali pomysłu, produkują siostrę Tamary - Verę, choć narzekają na "klątwę/przekleństwo" Tamary:
formatting link
Tamary Rosjanie nie pozwalali sprzedawać, teraz Vera ma szlaban ze strony USA...
Wtedy wszystko było z reguły na płaskich tasiemkach, podobnie, jak klawiatury laptopowe aktualnie. Kasa była "monolitem". Przykładowa fotka znaleziona w internecie:
formatting link
Już nie pamiętam dokładnie - to był rok 1995. Zdaje mi się, że kupiłem klawiaturę dodatkową dla serwisu i do niej się podlutowałem.
Zdarzało się. Jak przepełniło się bufor wejściowy, to maszyna gubiła znaki. A potem cuda się działy ;)
Dlatego też w programie utworzyłem parametry do szybkości "pisania" oraz długości zapalenia i gaszenia poszczególnych "klawiszy".
Wrzuciłem ekrany tutaj:
formatting link
Górny ekran w trakcie programowania kasy - akurat idą kamienie do zapalniczek. Dolny ekran to zapalone wszystkie pola - jest ich 16, więc tyle przyssawek było. Więc chyba byłem podpięty pod matrycę, a nie pod pojedyncze klawisze.
Wisisz mi browarka ;)
Musiałem poszukać stare archiwa, przypomnieć sobie, jak się obsługuje Clariona, przypomnieć sobie, jak przekompilować program (mam tylko źródła), przypomnieć sobie, jak poprawić dwa błędy podczas kompilacji i przypomnieć sobie, jak wyłączyć weryfikację licencji, bo program darł mordę, że kopia nieautoryzowana. Z że wycwaniłem się (wtedy), to sporo kodu trzepałem spod palca, nie korzystając z generatora. Dlatego teraz musiałem sobie parę rzeczy przypomnieć. Oczywiście wszystko pod wirtualką WinXP, ale to już pryszcz.
Jedni robią to z powodu nostalgii, inni w celach edukacyjnych. Ja sam od jakiegoś czasu w wolnych chwilach pracuję nad komputerkami własnej konstrukcji, opartymi na 6502 oraz MCY7880. Ten drugi w zamierzeniach ma właśnie działać pod CP/M. Celem tych projektów było nauczenie się czegoś bardziej niskopoziomowego z techniki mikroprocesorowej. Wiem, że mógłbym to zrobić na AVR, ARM albo x86, ale tak jest ciekawiej. ;)
Z tego co widziałem w filmach na YT, pierwsi nabywcy Spectrum Next odpalają już kilka całkiem imponujących graficzne (jak na 8bit) gier. Wygląda na to, że wokół komputerka tworzy się środowisko programistów. Wszystko zależy od tego, jak im pójdzie kolejna kampania na Kickstarterze i jako mocno "masowym" produktem stanie się to urządzenie.
Na stare Spectrum wciąż powstają nowe gry, tak samo jak na C64...
Jest lepsza. I nie mówię tu o braku folii czy gumowych klawiszy, ale np. o sensownie rozmieszczonych klawiszach kursorów. Zresztą, gdyby miał pisać coś w Basicu spectrum bezpośrednio na tym urządzeniu, od razu włączyłbym tryb wpisywania komend w normalny sposób. ;)
Pierwsze gry na to urządzenie już powstają. Egzemplarze z pierwszego Kickstartera sprzedały się na pniu. Autorzy przygotowują teraz drugą serię, a zainteresowanie jest spore. Jest szansa, że to urządzenie stanie się czymś więcej, niż tylko ciekawostką - jak w przypadku tych licencjonowanych linukoswych komputerów do emulacji, zamkniętych w obudowach "mini konsolek retro", na których próbuje zarabiać parę firm...
FPGA to nie emulacja. W emulowanym systemie procesor musi cały czas przelatywać przez cały program, sprawdzając wszystkie zależności i reagując na nie w sposób, który odpowiada oryginalnemu hardware'owi. Nic nie dzieje się równolegle i aby mieć takie wrażenie trzeba dysponować wielokrotnie szybszym sprzętem, niż emulowany. Nawet w przypadku Raspberry Pi często wychodzą problemy z zależnościami czasowymi... W FPGA mamy wielkie "pole bramek", pomiędzy którymi połączenia są ustalane w sposób programowy. Sygnały jednak rozchodzą się równolegle, tak samo jak w oryginalnym sprzęcie. Ewentualne problemy łatwiej namierzyć i naprawić.
FPGA to najbliższ rzecz do stosowania oryginalnego hardware'u, jaką można osiągnąć bez stosowania oryginalnego hardware'u. ;) Szkoda, że zaawansowane układy są ciągle tak drogie, bo mogłyby rozwiązać problem uruchamiania starszych tytułów na nowych konsolach. Z emulacją Xboxa 360 na XB One nie poradził sobie nawet Microsoft, posiadający całą dokumentację.
Nie wiem czy włączyłbym ten tryb. Wiem że działająca klawiatura sprawia że rozpatruje sens nabycia urządzenia. Była kiedyś komercyjna wersja bez klawiatury, olałem, z tego co zauważyłem nie tylko ja.
Wiem ze powstają, wiem że będzie kolejna transza produkcji. Ale ile powstanie i jak dobrych czy ciekawych to zobaczymy. No i problem ceny. Były już komercyjne wersje ulepszonych ZX Spectrum, nie przyjęły się (SamCoupe), i nie powstało na tyle ciekawego softu aby warto było go szukać i używać.
Skoro najbliższa ale nie stosująca oryginalnych kości to jednak emulacja. Tym bardziej że pamiętam o tym co emulujemy zależy od "wsadu" czyli oprogramowania a nie zastosowanych zamienników kości. I jak napisałem nikt mnie nie przekonał że emulacja na FPGA jest lepsza od emulacji na czymś innym.
Najciekawszym aspektem tego projektu jest właśnie to, że zastosowałem w nim jedyny polski mikroprocesor, jaki był produkowany seryjnie. ;)
Aha. ARM w wersji MCU stosowałem już w wielu projektach. ARM w wersji CPU (choćby stare StrongARM albo AT91SAM9) są bardzo ciężkie projektowaniu PCB. Przy tych częstotliwościach magistrali drobne niuanse prowadzenia ścieżek zaczynają mieć znaczenie i ciężko jest cokolwiek zrobić bez czterech warstw. O samodzielnym robieniu płytek też można zapomnieć. Jasne, mógłbym zamówić w Chinach płytkę do komputera na AT91SAM9, który jakąś dekadę temu został opisany w EP. Tylko gdzie tu zabawa? ;)
Podejrzewam, że gdyby program miał analizować cały obraz aby rozpoznać jego zawartość, to byłby większy problem, a tak szuka tylko jakiegoś zadanego elementu na jednorodnym tle.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.