Witam. Mam taki problem ze wzmacniaczem 800 W w samochodzie (u kolegi). Doradzono mu, żeby założyć kodensator np. 1F, który miałby podtrzymać napięcie w chwili za dużego bum z głośników. Przy zbyt niskim napięciu wzmacniacz się wyłącza. A napięcie spada o ok 1V - przy pomiarze miernikiem cyfrowym co niekoniecznie może być prawdziwe.
I teraz pytanie jak takie cudo zastąpić. Ponieważ cena (300 - 800 zł) powala na kolana szukam jakiegoś tańszego rozwiązania. Czy np. podłączenie akumulatorów 1,2 V - szeregowo 10 szt - rozwiązałoby problem? Bo raczej lutowanie 1000 kondensatorów 1000mikroF odpada. Temat caraudio troche jest mi obcy jak również wzmacniaczy takich mocy.