Ki diabeł - brązowy grot ?

Kupiłem sobie pierwszą lutownicę oporową, bo do tej pory pierwsze wprawki elektroniczne czyniłem transformatorówką. Lutownica taniutka, prosta, taka jak na Allegro za 15zł, z żółtą rączką. Część "zaostrzona" była matowa, przypominała żeliwo a sam czybek jakby pocynowany. Włączyłem na 10 min, aby uszedł dym a tu po 15 min grot się zrobił brunatny, jakby zardzewiał :( Teraz cyna od niego ucieka jak tylko może... Co robić ?

Reply to
Robert Sachs
Loading thread data ...

zatopic na dluzsza chwile w kalafoni i cynie jednoczesnie. Powinien pokryc sie cyna. Mialem taki przypadek, ze po intensywnym lutowaniu (2 miesiace codziennie 8-9 godz) grot przestal brac cyne i nic nie pomoglo. Jakis skladnik grota sie wypalil. Pilowanie i szlifowanie nic nie zmienilo. A Ty masz nowy grot- nie powinno tak byc.

Reply to
bynio

Robert Sachs napisał(a):

Wyczyścić

Reply to
Piotr

Robert Sachs napisał(a):

Wyczyścić o kawałek mokrej gąbki.

GM

Reply to
sp9rjt

sp9rjt napisał(a):

Ewentualnie kupić sobie takie metalowe "wiórki" do czyszczenia grotów. Dostępne w North Elektronics.

Reply to
Virus_7

Użytkownik "Virus_7" <rot13.ivehf snipped-for-privacy@b2.cy napisał w wiadomości news:dom1nn$lq9$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

Niestety skracają one żywotność dobrych grotów w sposób znaczący. Dobrze nawilżony cyną grot, nie przegrzany, czyszczony o gąbkę wiskozową powinien żyć bardzo długo.

Reply to
Ukaniu

sp9rjt snipped-for-privacy@op.pl napisał(a):

Ha ! Zrobiłem to oczywiście ale grot zapaskudzil się na dobre. Próbowałem także delikatnie poskrobać ostrzem nożyka - nie schodzi. Wychodzi na to, że albo wspomniane wiórki albo pilnik ale wtedy ten srebrny metal, którym pokryto grot w fabryce pójdzie się bujać. Czy pod spodem jest miedź ? Może po prostu spiłuję to brutalnie pilnikiem do czystej Cu, pocynuję i będę uzywał jak to robili nasi dziadkowie ? ;) Czy popełniłem błąd podgrzewając sam "pusty" grot ? Może pierwszą czynnością po przyniesieniu ze sklepu powinno być jego pocynowanie ? Chociaż w instrukcji napisane było, żeby odczekać aż przestanie dymić...

Reply to
Robert Sachs

Robert Sachs napisał(a):

Bardzo mokra gąbka (taka, z której się aż leje), najlepiej specjalnie do czyszczenia grotów, sporo cyny i kalafonia. Czyścisz, zanurzasz na chwilę w cynie i starasz się dodać do tego kalafonii. Zrobiło mi sie podobnie, gdy zostawiłem lutownicę na jakąś godzinę - dwie i zapomniałem ją wyłączyć. Pomogło moczenie w cynie i wycieranie, choć tamten grot już wcześniej był cały pokryty cyną.

Zdecydowanie...

Reply to
Arczi ...

Użytkownik "Robert Sachs" snipped-for-privacy@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:dokghh$q9o$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

bo grot trzeba pocynowac a nie zostawiac wlaczony bez cyny

Reply to
MuNiO

?? bo trzeba mieć dobry grot, z Wellerem nie ma takich dziwnych problemów, chyba że grot się zużyje ze starości, to się kupuje następny za 30zł. No fakt, trzba najpierw skołować lutownicę wellera albo jakąś do której groty będą pasowały (czy to możliwe?)

Ale żeby kurka włączyć na chwilę (co to jest pół godziny?) i żeby pokrywał się jakimś dziadostwem? Ja moge zostawić na kilka godzin, nawet zostawiłem na dwie godziny na pewno.A może autor jest zbyt wrażliwy na nalot? :-)

Reply to
szlovak

Dnia Tue, 27 Dec 2005 10:09:17 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja szlovak snipped-for-privacy@o2.pl nadała:

Mój rekord to tydzień. Lutwonica Weller z grotem Weller przeżyły be problemu, wystarczyło czyszczenie gąbką.

Reply to
Tomasz Szcześniak

To wcale nie musi być Weller. Mam lutowniczkę na 24V kupioną kilka lat temu na Wolumenie za kilka zł. Dokupiłem do niej porządny grot u dziadka, który je chyba robił i do tej pory taki zestaw sprawuje się bezbłędnie. Lutownicę nie raz zostawiałem włączoną na cały dzień, po takiej torturze wystarczyło przetrzeć grot o zwilżoną gąbkę i pracować dalej. Dobry grot, nawet do kiepskiej lutownicy, to zdeydowanie podstawa wygodniej pracy.

pzdr. j.

Reply to
Jacek Rafal Radzikowski

Popieram przedmówcę każdy grot trzeba czyścić i to często. Też mam lutowniczkę za 15 zł z "Perskiego", do tego transformatorek 24V z prostacką regulacją temp.- własnej konstrukcji (zasilanie co kilka półokresów). Od momentu kiedy poparzyłem się przepaloną dziurą w szmatce, do czyszczenia grota używam podkradzionego z kuchni zmywaka - druciaka i pustego pudełka po paście do butów z dużą dziurą w wieczku. Wkłada się zmywak do środka, tak żeby duża część wystawała przez dziurę, dno przykręca do ciężkiej podstawy i czyścik gotowy za darmochę. pzdr. ici

Reply to
ici

szlovak snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a):

Nie autor - grot ! :) Naprawdę, wygląda jakby pordzewiał a cholerna rdza trzyma się mocno ! Juz Wyspiański pisał "Chińczyki trzmają się mocno" (lutownica chińska).

Reply to
Robert Sachs

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.