Użytkownik Dariusz Zolna napisał:
Coś mi się nie wydaje że w tak prosty sposób można mieć dostęp na niskim poziomie do urządzenia, spróbuj odczytać tablicę FAT, ciekawe czy się uda, szczególnie pod Win. opartym na jądrze NT.
Użytkownik Dariusz Zolna napisał:
Coś mi się nie wydaje że w tak prosty sposób można mieć dostęp na niskim poziomie do urządzenia, spróbuj odczytać tablicę FAT, ciekawe czy się uda, szczególnie pod Win. opartym na jądrze NT.
I tak każdy ma dostęp do dowolnego sektora na dysku? Bez uprawnień administratora?
pzdr. j.
PS: A ja już myślalem ze windowsy mają za sobą etap bycia zabawką
IMHO wielu ludzi. Przynajmniej tych co slabe kompy maja:)
Ja używam. :-/ Na szczęście nie swoich własnych komputerach. :-)
Regards, /J.D.
Hmmm... Właśnie piszę z komputera z Win95 na pokładzie. Instalowanym
28 czerwca 1996 roku i ani razu nie reinstalowanym. Obok mnie stoją jeszcze dwa komputery z Win98, w drugim pokoju laptop z Win98, w sypialni komputer żony Win98, u syna w komputerze Win98 i w starym laptopie Win95. Wszystko legalne. Oprócz tego na komputerze z lewej strony dodatkowo RedHad i w drugim komputerze syna też. Czasem na laptopie odpalam Knoppixa.Na kupno tylu licencji XP mnie po prostu nie stać - tamte licencje zebrały się w kilka lat.
Dwa z tych komputerów to firmowe (w sensie - słuzbowe). Oba z Win98
Pracujesz dla Microsoftu? Co z tego, że przestarzałych? Działają bez problemów. Te programy, których używamy nie wymagają nowszych systemów. Po co zmieniać coś, co działa dobrze? Stare przysłowie mówi: lepsze wrogiem dobrego.
Po co przeginać w druga stronę?
On Behalf Of Dariusz Zolna
Spora gromada banków (NT4). Bardzo dużo małych firm które boją się instalacji nielegalnego oprogramowania. Spora grupa większych firm, kóre nie mają stałego serwisu, a mają około setki komputerów. I do tego jakieś autorskie oprogramowanie dedykowane dla tej firmy. Odnosę wrażenie, że 60% polskich firm bazuje na starych windozach.
pzdr Artur
To nie tylko koszt licencji .. czy XP bedzie dobrze chodzilo na komputerze 100MHz i 64 MB ?
J.
Nieeee... Najsłabszy komputer żony to 200MHz i 128 MB RAM. Laptopa syna nie liczę, bo to zabawka (siakiś 486/25 i 8 MB RAM).
Sęk w tym, czy jest naprawdę niezbędne...
Ależ ja się odnosiłem do Twojego twierdzenia, jakoby nikt nie używał Win9x.
I zmuszanie ewentualnego klienta do zmiany systemu operacyjnego na jeszcze bardziej zasobożerny? Już Prokom zmusił wszystkich płatników do używania co najmniej Win98 a zapewne niedługo zmusi do używania XP
- wystarczy może tej dyktatury.
Jako autor pozwole sobie na odpowiedź.
Uważam pomysł zakupu dodatkowych licencji na WinXP za wyjątkowo bezsensowny. Wolałbym przeszkolić pracownika do korzystania z linuxa, niż płacić M$ za to, żebym mógł czytać po sektorach MMC. Prędzej napisze driver/FAT ... Po prostu uważam, że jak się wydaje 10zł i można oszczędzić 600 oraz jak się wydaje 10000zł i można oszczędzić 600 to za każdym razem firma oszczędza 600zł ... Dlatego pomysł z licencją WinXP odpada. Z resztą z przyczyn niezalezych ode mnie odczyt odbywać sie będzie głównie na laptopach. Z licencjonowanymi Win98/ME. Pracownicy nie chcą w nich nic zmieniać. I słusznie, bo po co jak działa doskonale.
Użytkownik Sebastian Bialy napisał:
Nie chciałem się mieszać wcześniej, ale widzę, że reprezentuje Pan zdrowe podejście do tematu :)
Ale w kontekście posta który rozpoczął wątek:
Skoro nie pasuje Panu GPL z powodu konieczności objęcia całości projektu tą licencją (co IMHO powoduje tylko _marketingową_ nieprzydatność - nikt nie zabrania Panu sprzedawać oprogramowania na takiej licencji) - może w źródłach czegoś dostępnego na lic. MIT albo BSD jest coś o FAT-cie ? O ile mi wiadomo *BSD umiało czytać dyski MS-DOS.
Pogłoski o niemożności sprzedania czegokolwiek objętego lic. GPL rozsiewają marketingowcy i PR ;J
eL eS
No to masz problem. Laptopy kiedys sie zepsuja, nowe beda mialy XP, driwer z 98 nie bedzie dzialal :-)
J.
W tej chwili skłaniam się do rozwiązań następujących:
Na dzień dzisiajszy skłaniam się ku rozwiązaniu 4. Proste i na pewno do zrobienia bez kłopotów z wersjami windowsów. A i tak jakiś interfejs musiałbym do laptopa wsadzić, wszak nie montuje się w laptopach seryjnie czytników MMC.
Owszem można sprzedać, wszak mogę podnieśc cenę hardware co mi zrekompensuje bezpłatny software. ALE. Musze otworzyć źródła. A tego nie chcę. Nie jest to może rewolucja na skale gringera (hehehe) ale nie chciałbym aby mi to szybko skopiowano. Hardware mimo, że stosowany tylko przy badaniu jednego procesu muszę zostawić w innych firmach w których mam 0% zaufania. Wiem, że jak chcą, to ukradną, ale przynajmniej utrudnie troche życie zamykając źródła.
Dodatkowo kombinuje nad szyfrowaniem danych na karcie MMC jakimś algorytmem asymetrycznym ... coby była czytalna wyłącznie jednym egzemplażem programu i tylko w nim ... To też lekkie utrudnienie.
O k... nie pomyślałem, chyba poczekam z całym interesem na Longhorna. Po co pisać na XP, zaraz będzie nowe ... :)
Użytkownik Sebastian Bialy napisał:
Hmm 'reinventing the wheel' :) Rozumiem obawy.
W świetle tego co pisze Pan poniżej to chyba jedyne rozsądne rozwiązanie
- oni zwykle tylko chcą 'creditsów' ;)
Hmm stopień skomplikowania w wyniku może być większy niż implementując FAT.
Ale licencja GPL zmusza ich do otwarcia _ich_ źródeł jeśli wykorzystają coś od Pana... (inna sprawa, jak to sprawdzić)
OpenSSH ? :)
eL eS :)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.