Nie wiecie gdzie można kupić takie pojemniki ("koszyczki") na baterie R6, ale nie to badziewie, co leży w sklepach, tylko dobrej jakości? Naciąłem się na te ze sklepów i straciłem kupę czasu, próbując ładować w nich akumulatorki. W końcu doszedłem dlaczego ładowarka wyłącza się losowo: rezystancja tych koszyczków to około 0,5ohm na każde ogniwo, czyli 2ohm przy
4 ogniwach. Ciekawe z czego oni robią ten chłam? Na dodatek "jakość" jest powtarzalna, mam kilka sztuk i wszystkie mają około 0,5ohm na każdą bateryjkę. Do tego prawdopodobnie zepsułem nowe akumulatorki, próbowałem poprawiać kontakt folią aluminiową i nie zauważyłem, że zrobiłem zwarcie. Tzn. zauważyłem po pewnym czasie, ze coś świeci na czerwono w okolicy styku, i stopiła się izolacja na jednym ogniwie.Może jakieś pomysły na zrobienie takiego pojemnika na 4 bateryjki? Bo znając życie to w sklepach jest tylko "to co widać", czyli pewnie wszędzie tylko ten szajs po 2zł. Żeby było ciekawiej, to z tych badziewnych pojemników nie sposób wyjąć baterii bez użycia jakiegoś narzędzia (noża, śrubokręta), te sprężynki pochodzą chyba z amortyzatorów od czołgu.
Paweł