Witam.
Kombinowałem z uruchomieniem karty dźwiękowej i pojawił mi się przydźwięk w pianinie. Już miałem maila wysyłać, bo jeszcze 2 tygodnie gwarancji, ale pomyślałem, że go ponownie podłączę, bo może coś sie przekonfigurowało przez USB. Tylko dotknąłem tą metalową osłonką wtyczki USB do obudowy kompa i przydźwięk zniknął ;) Czyli kabel łapie pojemnościowo zakłócenia z kompa, albo monitora. Teraz zrobiłem eksperyment, mam Ugrent i chyba jakiś noname. Zamieniłem te kable, Ugrent buczy dużo bardziej. Cos polecacie, żeby ekran był poprawnie zrobiony? Mam kabel lepszej klasy, ale małego Jacka raczej nie da rady do niego przylutować, może są wtyczki dostosowane do grubych kabli?
Potrzebuję kabelków ok 3m. Na pewno nie muszą to być jakieś super kable mikrofonowe, bo to karta dźwiekow -> pianino, pewnie poziom 775 mV. Aby poprawnie wykonane.