Diody do latarek

Loading thread data ...
Reply to
invalid unparseable

Cześć

J.F. napisał(a) :

A ja sobie wypraszam nabijanie się z mikroskopijnych mocy :-) Na najmniejszym poziomie moja _pobiera_ z baterii 0.03W. Spokojnie to wystarcza do ostrożnego marszu nawet w lesie. Na śniegu jest jeszcze lepiej.

Z kolei na poziomie 0,15W oświetla zauważalnie lepiej niż klasyczna żarówka 1,5W

Reply to
Zbynek Ltd.

Przestań się już kompromitować i ić stont!

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik mk napisał:

Tyle że wówczas nie są to pojedyncze diody a całe baterie z użyciem filtrów - współczesna dioda biała konwertująca światło diody niebieskiej w luminoforze ma dyskwalifikujący ją w pewnych zastosowaniach (m.in. główne światła samochodowe) prążek niebieski podświetlający mgłę koloidalną - a jak go obciąć filtrem to i sprawność przestaje być taka rewelacyjna... Trzeba poczekać jeszcze z rok albo dwa na diody z konwersją na kropkach kwantowych - te powinny być wolne od tej wady jak je dobrze zaprojektować.

Przyczyna jest jasna - zamglenie koloidalne i podświetlanie go przez niebieskie składowe widma. Z dawnych doświadczeń - na imprezy na orientację (nocne) poza nowymi bateriami do latarki zawsze zabierałem komplet z poprzedniej imprezy - bo bywało że na nowych bateriach nie szło zobaczyć nic więcej jak mleko przed gębą a na takich ciut przechodzonych (żarówka ciut żółtawo świeciła) znacznie dalej się widziało...

Przy małych natężeniach światła nie jest to raczej problem - uwierz praktykowi, chodziłem przy wszystkich możliwych źródłach światła łącznie z łuczywem i rozproszonym światłem gwiazd (choć pamiętam jak i tego nie stawało - własnej dłoni dotykającej nosa nie widziałem, pozostawało macać nogami podłoże...). Słabe światło zbliżone do temperatury barwowej światła dziennego po prostu inaczej kontrastuje otoczenie - idzie się nauczyć.

Nie dlatego - głownie dlatego (o czym powyżej pisałem) że niebieskie składowe widma na potęgę się rozpraszają na zamgleniu koloidalnym robiąc mleko przed maską. Ale od żółtej żarówki lepsze są żółte okulary - tną niebieską część widma nie tylko od własnych reflektorów ale od wszystkich źródeł światła.

Nie. Poczekaj na kropki kwantowe... To już niedługo - właśnie żarowe źródła światła odchodzą do zastosowań kolekcjonerskich...

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

Użytkownik gargamel napisał:

Może warto się przejść do okulisty (ale prawdziwego okulisty a nie dobieracza soczewek korekcyjnych)??? Może więcej witaminy A? Bo mnie na otwartej przestrzeni (a wiekowym człowiekiem już jestem) ciągle wystarcza rozproszone światło gwiazd przez chmury żeby się o własne nogi nie zabić...

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

gargamel pisze:

Proponuję zgłosić się do okulisty :)

Reply to
Mario

formatting link

Reply to
RoMan Mandziejewicz

[...]

Bo my żyjemy w normalnym świecie a nie w matriksie, gdzie są "włukna" a nie "włókna", białe LEDy są bez luminoforu itd.

Nie karm trolla - nie warto.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

gargamel napisał(a):

Sprawność diody LED jest niewiele większa od świetlówki. I widmo zbliżone (tu i tam luminofor świeci). Zasil zespół diod kilkoma watami, to będziesz widział jak trzeba.

Reply to
A. Grodecki

gargamel napisał(a):

Eee, coś kręcisz. LED zasilany mocą 3x mniejsza niż żarówka halogenowa z reflektorem będzie świecił TAK SAMO dobrze z punktu widzenia jakości oświetlenia obiektu. Byle to nie był "zimny" LED. Tylko że halogen 20W podłączasz i zapominasz, a zespół LED-ów o mocy 5W trzeba porządnie chłodzić radiatorem, żebym im i tak wcale nie bardzo długiego życia nie skrócić. Poza tym źródła termiczne światła są dla ludzkiego oka przyjemniejsze i (podobno) zdrowsze.

Reply to
A. Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.