Śmieszna sprawa, ale kupiłem jakiś czas temu, do zabawy dla dzieciaków, dziadowski wykrywacz metali, taki do szukania monet w trawie.
Takie guano:
Machając cewką jestem w stanie zlokalizować druty z dokładnością do centymetrów, więc rozdzielczośc nie imponuje, ale za to wykrywa to, czego dedykowane urządzenia nie widziały. No i ma spory zasięg "w głąb" więc z kablami pod styropianem się nada.
Zagadaj z kimś z okolicy, z facebooka, taki hobbysta chętnie podejmie wyzwanie. Te wykrywacze mogą wyglądać podobnie, ale niekoniecznie mieć to samo w środku, mogłem mieć szczęscie.
Po kilkudziesięciu minutach bawienia się, jestem w stanie, z grubsza, wykrywać rurki orzewania podłogowego pod kafelkami. Ale jak mówię, precyzja raczej nie milimetrowa za to działą lepiej niż dedykowane próbniki jeśli chodzi o zasięg.