Ja znów z pytaniem do bardziej doświadczonych.
Otóż mam przenośny modem lte z własną baterią zasilającą, która wystarcza na kilka godzin pracy. Żeby zapewnić dłuższą pracę zakupiłem power bank. Jak łatwo się domyślić chiński. Niestety ma on taką cechę, że po jakimś czasie nieużywania wyłącza się i chcąc naładować coś z niego trzeba przycisnąć guziczek na obudowie. Modem na wewnętrznej baterii działa wystarczająco długo by power bank "usnął". Potem gdy bateria modemu się rozładuje a ja nie nacisnę guziczka na power banku, modem się wyłącza. Napisałem do producenta i dostałem inny egzemplarz tyle że działający dokładnie tak samo. Nie chce mi się więcej z Chińczykami szarpać (z poprzednich doświadczeń wiem ze nie ma sensu), więc wymyśliłem że w drugie gniazdo usb (są dwa) power banku włożę wtyczkę z z rezystorem pomiędzy pinami zasilania - niech sobie jakiś mały prąd płynie, byle tylko nie pozwolił temu nieszczęsnemu power bankowi "zasnąć". Ma to sens? A jeśli tak, to jakiego rzędu wielkości prądu powinienem się spodziewać żeby podtrzymać ten power bank w stanie czuwania? Zdaję sobie sprawę, że to trzeba by sprawdzić eksperymentalnie, ale chodzi mi o rząd wielkości?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.