Człowiek pod npieciem(pioruna)

Witam , Czytając posty na temat człowieka pod napięciem przypomniałem sobie o moim rozmyślaniu na temat:

Co stanie się z człowiekiem przebywającym na metalowej wieży telefonicznej lub metalowym kominie w momencie uderzenia pioruna . Czy sam potencjał może go zabić ? , czy wystąpi coś porównywalnego do napięcia krokowego ? . Wiadomo że może dostać zawału , zostać odrzucony w momencie uderzenia pioruna .

Pozdrawiam , Mateo

Reply to
Mateo
Loading thread data ...

Uderzenie pioruna jest to nic innego jak przeplywające ladunki przez przewodnik w tym przypadku metalowy komin.

Moim skromnym zdaniem. Jeżeli uderzenie pioruna nastapi w momencie gdy wchodzi czyli ręce znajdują sie w odległości ok. 2m od stóp i w tym miejscu nastąpi przepływ ładunku który spowoduje powstanie na tym odcinku jakiegoś napięcia.To spowoduje popłynie że przez człowieka poplynie jakiś prąd. Jakiś zależy od rezystancji komina i człowieka (połaczenie rownoległe). Ten jakiś prąd jest krótkotrwały i nie powinien zrobic człowiekowy większej szkody. Człowiek może na chwilę stracić przytomność, lub orientację i jeżeli nie będzie przypiety pasami do drabinki to może "odlecieć".

Kwestia tego jakie w które miejsce uderzy piorun i jakie napięcie wytworzy się w miejscu gdzie ten człowiek wchodzi.

A tego to ja już nie potrafie określić.

Jest to moim skromnym zdaniem ten sam przypadek co napięcie krokowe, tylko mniej niebezpieczny bo jest to krótkotrwałe.

Pozdrawiam Paweł

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Mateo" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news:cdbupf$2ah$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl

Piorun to prądy rzędu 100 i więcej kA, ale przede wszystkim czasy narastania wyrażane w kA/us. Jezeli omijając rynnę, ułoży się przewód odgromowy w półpętlę to jej indukcyjność może okazać się wystarczająca, żeby iskra ominęła ją na skróty. Podobnie istnieje również ryzyko powstania zaindukowanych iskier wtórnych pomiędzy przewodzącymi elementami konstrukcyjnymi budynku biegnącymi równolegle do zwodu odgromowego.

Na mój gust na delikwenta czychają dwa zagrożenia:

- napięcia krokowe odłożone na rezystancji połączeń pomiędzy elementami masztu.

- prądy zaindukowane w przewodzącej tkance żywej. Jedyne w miarę bezpieczne miejsce to _wnętrze_ masztu antenowego (czy też raczej wieży) .

Reply to
Marek Dzwonnik

Wysy³aj±c taki oto zestaw znaków dnia 04-07-17 21:49 Marek Dzwonnik nakarmi³(a) stado g³odnych newsserwerów:

Troszkê przesadzi³e¶ z pr±dami wy³adowañ - wiêkszo¶æ wy³adowañ nie przekracza 20kA a do 100kA dochodzi tylko kilka procent. A dopuszczalne napiêcia krokowe ze wzglêdu na bardzo krótki czas wy³adowania siêgaj± kilkunastu kV.

--
Pozdrawiam   Bad Worm  badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
"Dziwny jest ten ¶wiat..."
Tnijcie cytaty i sygnaturki!
Reply to
badworm

Użytkownik "badworm" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@badworm.pl

Przecież nie stałem na dachu z Metex-em ;-) Wartości wziąłem z książki. Wg. S.Szpora, który ową ksiązkę napisał:

100kA przekracza 5..10% piorunów 250kA przekracza 1% piorunów Przyjęcie 500kA w zasadzie wystarcza do liczenia ochrony całkowicie niezawodnej.

Aczkolwiek pamiętam piorun, który parę lat temu trafił w iglicę PKiN-u (DC). Oszacowano go wówczas na 6MA a średnicę kanału piorunowego na 2m :-)

Reply to
Marek Dzwonnik

Konstrukcja wieży pewnie wystarczająco ochroni delikwenta przed cieplnym i galwanicznym oddziaływaniem przepływającego prądu. Czy jednak taka konstrukcja będzie wystarczająco "gęsta", by ochronić go przed skutkami oddziaływania wzbudzonych pól. Może któryś z Was widział, jak wygląda wnętrze rozdzielni el. po bliskim wyładowaniu - pogięte są nawet stalowe barierki wbetonowane w podłogę, uziemione przecież.

Reply to
Zielnik

Sa jeszcze inne zagrozenia - jak huknie to drabinke pusci i spadnie, albo piorunochron sie stopi i opryska goracym metalem :-)

Trzeba przyznac ze miejsca ponizej szczytu sa dosc bezpieczne - anteny tam w koncu sa, a nadajniki i odbiorniki jakos nie psuja sie po kazdej burzy :-)

J.

Reply to
J.F.

I co zostalo z iglicy .. a jak w zasadzie ona jest uziemiona .. tzn jaki przekroj i co sie stalo jak odparowal ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Czesc! Moglbys rozwinac swoje wspomnienia? Juz o tym slyszalem i cos tam bylo o zniszczeniach w studiu telewizyjnym. Jezeli masz konkretne wspomnienia a nie jak ja tylko przesluchy, to prosze - rozwin temat. Pozdrawiam Maciek

Reply to
Maciek

Tez niekoniecznie - czasami prad osiaga tak potezne wartosci, ze sila przyciagania rownoleglych, pionowych elementow konstrukcji jest tak duza, ze elementy ta znacznie zblizaja sie do siebie, gnac rozporki. Moze zgniesc delikwenta.

Krzysiek Rudnik

Reply to
Krzysztof Rudnik

Użytkownik "Maciek" snipped-for-privacy@polobox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@polobox.com

Musiało to być gdzieś w latach 97..99, bo pracowalem wtedy w PAP-ie a na pewno czytałem tego newsa w serwisie PAPowskim. Pamiętam tylko tyle, że po uderzeniu w PKiN nastapiło jakieś uszkodzenie zasilania w TV na Woronicza. W jaki sposób przepięcie poszło tak, że spowodowało powazniejsze uszkodzenia na Woronicza - tego już niestety nie wiem.

Reply to
Marek Dzwonnik

Krzysztof Rudnik napisal(a):

Jest gięty rozporek? Czyli delikwent ....

... może zostać zgnieciony siłą własnego członka? No to trzeba zatrudniać tylko kobiety.

Reply to
Marcin E. Hamerla

Mnie się nie wydaje żeby metalowe części przez które nie przepływa prąd przyciągały się jakoś mocno do siebie. Ale może się mylę także zapytam z ciekawości czy jeśli przez jeden przewód płynie prąd o bardzo wysokim napięciu, a przez drugi nie płynie nic to czy ten przewód przez który płynie przyciągnie ten przez który nie płynie nic ?

Reply to
BT

Użytkownik Marcin E. Hamerla napisał: [...]

Nie widzę smajla - chodziło o _rozp_u_rki_ (rozpórki)

eL eS

:)

Reply to
Łukasz Sokół

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.