witam,
doszly mnie sluchy, ze cvavr (i to w wersji prof.) to szit jakich malo :(. kumpel pisal jakis program na nim, no i program wiesza sie po kilku dniach pracy. (ponoc na stosie odkladaja sie jakies syfy)
czy icc jest lepszy od cv? czy gcc tez moze generowac rozne syfy na stosie, lub inne suprajzy? czy jestesmy skazani na asm'a, jesli robimy projekt ktory MUSI byc stabilny? (nie mowiac o warstwie fizycznej: zewnetrznych dozorcach, itd..)
pozdrawiam, Qba snipped-for-privacy@gazeta.pl