Co jest zepsute? Żarówka energooszczędna,

Witam wszystkich

Nie wiem, czy to jest odpowiednia, grupa, ale nie znalazłem innej bardziej pasującej grupy do tego typu pytań.

Mam żarówkę energooszczędną i żyrandol. Jak ta żarówka jest wkręcona do tego żyrandola, to nawet jak jest wyłączona, to co kilka minut robi trwający ułamek sekundy błysk i gaśnie, a po kolejnych kilku minutach znowu to samo. Wkręciłem tą żarówkę do drugiej oprawki w tym samym żyrandolu i to samo, a jak wkręciłem w tą samą oprawkę zwykłą nieenergooszczędną żarówkę to wszystko jest OK. To samo zrobiłem z tą energooszczędną żarówką, ale w innym żyrandolu i tam wydaje się, że nie robi takich błysków. Macie pomysł, co tu może być zwalone? Mógłbym kupić drugą energooszczędną żarówkę, żeby sprawdzić, ale jakoś niezbyt mi się ten pomysł podoba, bo nie lubię wywalać pieniędzy w błoto, a tak pewnie się stanie. Z początku myślałem, że to jest spowodowane naładowaniem się kondensatorów w tej żarówce(są w ogóle w tych żarówkach jakieś kondensatory?) i dlatego tak błyska, ale to jest raczej mało prawdopodobne, bo te błyski są także w dzień, kiedy żarówka jest wyłączona od kilku godzin.

Na koniec powiem, że to się zaczęło robić od kilku dni, a tą żarówkę mam od kilku miesięcy. Jest to żarówka Philipsa, więc raczej jest to porządna firma.

PS Tylko nie każcie mi rozkręcać żyrandola, bo moja wiedza z zakresu prądu kończy się na etapie prądu stałego.

Reply to
Paweł
Loading thread data ...

Dnia Mon, 20 Aug 2007 18:51:21 +0200, Paweł napisał(a):

a nie masz włącznika z podświetleniem? Tak właśnie się zachowują świetlówki kompaktowe jak w obwodzie jest jarzeniówka

Reply to
Danny

Nie. To jest zwykły włącznik z dwoma pstryczkami i to jest wszystko co na nim się znajduje, a poza tym to zaczęło się dziać od kilku dni, a wcześniej wszystko było OK. Nic nie majstrowałem przy nim, ani przy żyrandolu. Jedyne co było majstrowane przy prądzie ostatnio, to włożenie kabla przy włączniku do łazienki, bo śruba się poluzowała i kabel wyszedł, ale teraz jest OK. Jak tak pomyślę to chyba w tym samym okresie to się zaczęło dziać, ale czy to możliwe, że to od tego zaczęły się takie numery?

Reply to
Paweł

Proponuje sprawdzic czy w porownywanych zyrandolach faza i zero znajduja sie w tych samych miejscach: tj. zero na zewnetrznej czesci. Moze sie okazac, ze wylacznik przelacza nie faze, a zero. Wowczas moze byc niewielki prad uplywu gdzies w przewodach i kondensator w zarowce ulega naladowaniu do napiecia zaplonu... Pomiaru mozna dokonac probnikiem fazy, ale lepszy rozwiazaniem jest woltomierz cyfrowy (wysokoimpedancyjny). Jeden koniec chwytamy reka a drugim dotykamy do badanego punktu (TYLKO PROSZE NIE WLOZYC PRZEWODU DO POMIARU PRADU...). Istotne jest by stac na tym samym podlozu (zwykle zawsze jest to spelnione). Wskazane wyzsze napiecie okresli faze. Warto rowniez sprawdzic napiecie pomiedzy kontaktami w oprawce gdy wlacznik jest wylaczony...

pozdr. Janusz

Reply to
Janusz U.

Obawiam się, że nie posiadam takich przyrządów :(. Jedyny próbnik jaki posiadam, to wyglądem przypomina śrubokręt wewnątrz którego jest dioda która się świeci gdy końcówkę tego śrubokręta włoży się do gniazdka. Zgaduję, że jest to próbnik napięcia, ale głowy nie dam. Ten miernik cyfrowy, może uda mi się pożyczyć, więc spróbuję coś wykombinować, bo pewnie tym próbnikiem który ja posiadam, to pewnie nie da się nic zrobić.

Reply to
Paweł

No to jakaś upływność w instalacji na skutek wilgoci albo własnie zamontowałeś neonówkę w szafie z bezpiecznikami. Są takie elemnty podobne do bezpiecznika "S", sygnalizują prawidłowe zasilanie. Nie mam innych pomysłów. Maciek

Reply to
Maciek

To niebezpieczna metoda. Nie stosować!! Poszukać w:

formatting link
wpisać miasto i słowo kluczowe elektryk. Zadzwonić do fachowca, sprawdzić kwalifikacje (pewnie się obrazi) i zamówić usługę.

Reply to
invalid unparseable

Paweł pisze:

No i wystarczy na początek. W gniazdku masz dwie dziurki - jedna to "faza" i tam się próbnik świeci, a druga to "zero" i tam się nie świeci.

Tak samo w lampie. Z tym że wyłącznik w ścianie powinien być na przewodzie "faza", a nie zero. Zazwyczaj trzeba wyciągnąć gniazdko ze ściany - powinny biec tam dwa przewody z czego jeden "przecięty" i w jego miejsce wstawiony wyłącznik. Ten wyłącznik powinien być na przewodzie fazowym.

Pewnie się da, ale sam nie wiem dlaczego miernik miałby być lepszy niż próbnik-neonówka którą masz.

Jak miałem u siebie wyłącznik na zerze, to wszystkie jarzeniówki mi się cały czas lekko, dynamicznie świeciły. W sumie efekt był tak fajny, że zastanawiałem się czy nie zostawić tak na stałe ;)

Reply to
Tomasz Pyra

Tomasz Pyra pisze:

Co ty wypisujesz? - to nie jest wyłącznik na przewodzie do lampki.... Wyłącznik w ścianie jest podłączony do puszki i żaden "nieprzecięty kabel" koło niego sobie nie biega (leży, chodzi, egzystuje).

Fazę można sprawdzić w żyrandolu - jeżeli jest wygodny dostęp do oprawek. Próbnik podłączony (dotykający) do centralnego styku w oprawce ma świecić - a raczej zapalać się i gaznąć zgodnie z włączniem i wyłączaniem wyłącznika na ścianie.

Jeżeli żyrandol jest źle podłączony, to taka reakcja wystąpi przy dotykaniu próbnikiem gwintu oprawki. - trzeba inaczej podłączyć żyrandol do kostki przy suficie.

Jeżeli włącznik jest w "zerze" to próbnik nie będzie reagował na włączanie i wyłączanie - wtedy kłopot jest zwykle w puszce do której podłączony jest wyłącznik.

Możliwa jest też kombinacja obu przypadków, Możliwe są też zdechłe muchy ;-)

MAc

Reply to
MAc

MAc pisze:

Eee... u mnie w mieszkaniu przez każdą puszkę z wyłącznikiem biegnie para przewodów. Fazowy jest przecięty i założony jest tam wyłącznik. Owszem - spotkałem się też z instalacjami gdzie były puszki przy suficie, a do włącznika biegł tylko jeden przewód i potem wracał do puszki. Ale u mnie w mieszkaniu nie mam takich puszek.

To chyba nie jest problem - żarówka nie może zakładać że na oprawce jest zero, a w środku faza. Żarówki przecież tak samo muszą świecić w lampkach biurkowych z wtykami sieciowymi gdzie biegunowość zależy od szczęścia. Aczkolwiek oczywiście lepiej jak zero będzie na oprawce - mniejsza szansa przeniesienia się na tamten świat podczas dotykania żyrandola (zwłaszcza jak wyłącznik nie jest na fazie) ;)

No od tego bym zaczął.

Reply to
Tomasz Pyra

U mnie tak było na dwóch obwodach, ale się nie świeciły tak normalnie ,tylko wtedy, jak rękę przykładałem. Świetlówki siedzą i żyją kolejny już rok, bezproblemowo.

Reply to
komp

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.