Czy jest coś takiego jak antena rtęciowa przy pomocy której można odbierać komercyjne stacje FM z odległości 200km ?
Podobno to technologia wykorzystywana przez wojsko :) Czy to prawda czy to tylko kolega nawinął mi makaron na uszy ?
pzdr,
Czy jest coś takiego jak antena rtęciowa przy pomocy której można odbierać komercyjne stacje FM z odległości 200km ?
Podobno to technologia wykorzystywana przez wojsko :) Czy to prawda czy to tylko kolega nawinął mi makaron na uszy ?
pzdr,
LOL
Wysyłając taki oto zestaw znaków dnia 04-08-07 19:11 Piotr Chmiel nakarmił(a) stado głodnych newsserwerów:
200km to niedużo - przy dobrej propagacji udało mi się odebrać jakąś rosyjską stację(zapewne z Kalingradu) na najprostszym dipolu półfalowym a mieszkam jakieś 25km na pólnocny zachód od Gdyni. Podobnie ze stacjami z Olsztyna chociaż odbiór był gorszy - jakiś kretyn umieścił na jednej częstotliwości stację z Olsztyna i Lęborka :-(Użytkownik Piotr Chmiel napisał:
Ta antena należy do grupy amerykańskich anten o nazwie KDZO i DWZO. Podobno rezultaty - zarówno po stronie nadawczej jak i odbiorczej - uzyskiwane na tych antenach są rewelacyjne. Osobiście pracowałem na KDZO i na prawdę spisywała się w moich warunkach bardzo dobrze. "Mercury Aerial" czyli anteny rtęciowej nie wykonywałem ze względu na brak dostępu do podstawowego składnika.
GM
a co to za problem? Mieszkając w Opolu słuchałem regularnie stacji z Wrocławia, Lodzi, Katowic, Ostrawy. Madryt pojawił się tylko raz. Mieszkajac w Berlinie słuchałem stacji z Drezna, Zielonej Góry, Kijowa, Barcelony, Bukaresztu i Malagi. Wszystko na UKFie. Te 4 ostatnie co prawda dość rzadko są słyszalne (chwilowo nie, bo cykl słoneczny się chyli do minimum), ale zasięg > 2000km na UKFie to jest do osiągnięcia (prawie) bez problemu co 11 lat. Pracując mocą max. 50W miałem osobiście łączności na dalekim zasięgu:
144MHz - ok. 2300km 430MHz - ok. 700km 1296MHz - ok. 300kmAnteny były na pewno bezrtęciowe. Tylko kupa aluminium i stali.
Waldek
Użytkownik "Piotr Chmiel" snipped-for-privacy@topaz.zsel.lublin.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@topaz.zsel.lublin.pl...
Co prawda kol. SP9 wyżej pisze, że takie anteny faktycznie są i że nawet jakieś tajemnicze nazwy mają, ale osobiście raczej bym opowieści o nich włożył między bajki, zaraz obok tych anten robionych z koła rowerowego, po zainstalowaniu których podobno natychmiast ZOMO wraz z LWP przyjeżdżało i sie potem miało baaardzo duże problemy z powodu zakazu używania takich anten przez ludność cywilną czy jakoś tak ;-)
Wg obiegowych opowieści taką antenę tworzyła miedziana rurka wypełniona rtęcią. Jakie niby znaczenie dla propagacji fali miałaby mieć zawartość rurki???
J.
Użytkownik Piotr Chmiel napisał:
jak bylem piekny i mlody doszly mnie takie plotki ze sa anteny rteciowe i sa zabronione, majac pod reka spore ilosci Hg wypelnilem nia rurke szklana (taka uzywana w lab. chem. do odmierzania plynow) i wsunalem 2 przewody ktore podlaczylem do TV (ruski elektron - jeden z pierwszych kolorowych) fakt ze odbior mialem porownywalny do anteny dachowej ale byly dosc silne zaklocenia (wrecz biale poziome iskry), radio mialo sporo trzaskow, za mlody i za glupi bylem na powazniejsze badania, wiele lat pozniej dowiedzialem sie ze wystarczy w zwykla antene aluminiowa wpuscic w konce rurek po pare kropli rteci, zasady funkcjonowania nigdy nie poznalem przez co patrze na te anteny z przymrozeniem oka. do glowy przychodzi mi tylko duza gestosc rteci i fakt ze jest to ciecz (gladka powierzchnia)
Witam DWZO - Drut wyrzucony za okno KDZO - Kawałek drutu za oknem :)))))
Jest jeszcze wiele innych specjalistycznych określeń ;). A rtęciowe, ech to kiedyś pałki policyjne były, propagacja była przez nie niezła, jedno uderzenie prądu i nery odparowywały.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w wiadomości news:cf3g4v$46v$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl... [ciap]
Hm, na PWr jest (była) laborka z anten którą od strony technicznej obsługuje p. Zdzisio który na to 8 piętro zawsze tarabanił jakiś rower i reperował koła. Znaczy się jest coś na rzeczy i istnieje związek pomiędzy antenami a kołami rowerowymi choć nigdy p. Zdzisia nie pytałem jaki :-))
Andrzej Kamieniecki
no ja sie ostatnio znalazlem w posiadaniu podstawowej substancji w ilosci _wystarczajacej_ dla anteny i bylbym ciekaw czy zeczywiscie mozna jej uzyc do zrobienia anteny (tv). jezeli nie to moze ktos wie gdzie mozna oddac rtec (bo wylac to nie mozna ;( )
pozdrawiam sobol
Użytkownik Ukaniu napisał:
Nie Kawałek Drutu Za Oknem tylko Kilogram Drutu... :-) Dodam jeszcze, że te antenty najlepiej współpracowały z aparatami wyposażonymi w syntezę częstotliwości SW1P i stopnie mocy na lampach LN2K.
GM
Przy wysokich f występuje efekt naskórkowości, więc chyba to co jest w antenie ma małe znaczenie. Gdyby była ona ze srebra to co innego :)
W każdej bajce jest trochę prawdy. Ja w jakiejś książce widziałem opis anteny z rafki koła rowerowego, ale polegao to na przecięciu rafki w jednym miejscu i tak otrzymywaliśmy dipol.
Do tych anten od ZOMO podłączało się kabel płaski 300Ohm do ośki koła :)
digi
To jest swietny sposob! -- na "rozpuszczenie" anteny. :->
Hint: amalgamat.
Za to zasada niefunkcjonowania jest jasna: antena zamienia sie w kupke tlenku glinu. :->
Pozdrawiam Piotr Wyderski
co to jest SW1P, bo to drugie to chyba Lampa Naftowa DwuKnotowa?
Waldek
SW1P = Synteza Wajchowa (1)JednoPokojowa
W zamierzchłych czasach braku wszystkiego na rynku mój kolega wpadł na pomysł, aby zastosować w syntezie do radiotelefonu na 2m w charakterze nastawników, dźwigni - wajch - pożyczonych z nastawni kolejowej. Chodzi o te, którymi przekłada się zwrotnice i semafory. A ponieważ ława z takimi dźwigniami zajmuje mały pokój, więc dlatego byłaby to synteza "jednopokojowa" :-)
de RJT
Użytkownik "Ukaniu" snipped-for-privacy@WYWALTOgazeta.pl napisał w wiadomości news:cf3jec$sma$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...
yyyy..... aaahaa....
;-)
J. (oświecony)
Osoba podpisana jako Piotr Wyderski snipped-for-privacy@ii.uni.wroc.pl> w artykule <news:cf5149$2an$ snipped-for-privacy@news.dialog.net.pl> pisze:
Ciepło, ale nie do końca. Rtęć nie rozpuszcza Al2O3, a powłoka tlenkowa samorzutnie powstająca na powierzchni aluminium jest dość szczelna.
Pod warunkiem, że będziesz antenę ciągle drapał (można do rurki wrzucić trochę gwoździ i trząchać, rtęć nie rozpuszcza żelaza). Poza tym antena nie zmieni się w kupkę, a w piękne tlenkowe kwiatuszki w miejscach, gdzie została uszkodzona szczelna tlenkowa powłoka.
A dlaczego ciagle? W odpowiednich warunkach jedno zadrapanie wystarczy (tylko trzeba dbac, by rtec je scisle przykrywala).
Pozdrawiam Piotr Wyderski
I tu masz rację. Są zabronione, ponieważ mogą je tylko i wyłącznie używać jednostki wywiadowcze. A poważnie: opary rtęci są toksyczne.
Osoba podpisana jako Piotr Wyderski snipped-for-privacy@ii.uni.wroc.pl> w artykule <news:cf7lol$onm$ snipped-for-privacy@news.dialog.net.pl> pisze:
Proponujesz mieszadełko zamiast gwoździ?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.