Wykrywacz gor?cych spalin?

Potrzebne mi jest coś, co wykryje fakt napalenia w nowoczesnej wersji pieca kaflowego i w miarę szybko wykryje również fakt wygaśnięcia ognia, będzie to sterować przepustnicą na dolocie powietrza z zewnątrz (chodzi o jej zamykanie, jak w piecu się nie pali, bo dość silne przeciągi potrafią przez tą rurę wiać.

Wymyśliłem sobie, że jedynym miarodajnym sposobem jest pomiar temperatury rury wyprowadzającej spaliny: ona najszybciej się rozgrzewa po rozpaleniu, najszybciej też stygnie po wygaśnięciu. Dokładność jest mi potrzebna zerojedynkowa (pali się/nie pali), tak więc na upartego wystarczyłby termostat od żelazka, niestety jednak żadnego starego żelazka pod ręką nie mam, poza tym wolałbym chyba coś bardziej eleganckiego :)

Tak, wiem, że eleganckie rozwiązanie, to Pt1000, ale chodzi mi po głowie coś innego: poniewierają mi się w przydasiach bimetaliczne termostaty wyciągnięte niegdyś z laminatora, mam też bimetaliczny bezpiecznik termiczny wyjęty z fusera drukarki laserowej. One mają sztywne nastawy temperatury, rekordowy tu jest ten z fusera, bodajże na 205stopni, te laminatorowe to chyba jakieś 120 stopni.

I tu dochodzę do sedna: jak sądzicie, czy taki termostacik wytrzyma termicznie przyklejenie go do rury czopucha? On ma, kurcze, plastikową obudowę. Tworzywo jest co prawda jakieś termoodporne (lutownica transformatorowa go nie "bierze"), ale boję się, że będzie on i tak znacznie przegrzany i nie wiadomo, czy termostat na dłuższą metę się nie zdegraduje i nie rozsypie.

Jakieś propozycje? Może jakaś przekładka izolacyjna, żeby się nie rozgrzewał równie silnie, jak rura spalinowa? A może w ogóle coś innego?

J.

Reply to
Jarek P.
Loading thread data ...

Am 10.09.2012 10:23, schrieb Jarek P.:

Podejrzewam, że może się rozsypać. Nie wiem, jakie temperatury są na rurze wydechowej w twoim piecu. W nowoczesnych piecach CO podeszedłby bez problemu, tam temperatury są dużo niższe (w moim byłym domu można było złapać ręką, lekko parzyło, czyli jakieś 70 stopni). Ale w piecach kaflowych jest chyba cieplej. Przekładka nic ci nie da, bo pracuje ona jako filtr dolnoprzepustowy, czyli sensor nagrzeje się później, ale w końcu do tej samej temperatury, czyli tylko spieprzysz regulację. Najlepiej byłoby zmierzyć z jakimi temperaturami masz to czynienia, a dopiero potem grzebać w przydasiach.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

W dniu poniedziałek, 10 września 2012 11:07:25 UTC+2 użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Piec dopiero w drodze, więc nie zmierzę tego, ale do tego samego komina miałem jeszcze w czasie budowy wstawioną tanią blaszaną kozę z cienkościennymi rurami spalinowymi, to te, jak się w kozie mocno rozpaliło, rozgrzewały się do czerwoności. Tu bedą rury grubościenne, więc pewnie aż tak się nie rozgrzeją, niemniej wkład w takim piecu kaflowym ma też większa moc, niż blaszana koza. Tak, czy tak, jeśli przyjąć przysłowiowe rozgrzewanie rury "do czerwoności" jako górną granicę, byłaby to temperatura rzędu 400-500 stopni o ile dobrze szacuję.

Przekładka oczywiście opóźniłaby reakcję (myślę, że nie byłoby to jakimś strasznie wielki problemem dla takiego zastosowania), ale bardziej liczyłem na to, że jeśli byłaby ona nieodizolowana termicznie od otoczenia, jej temperatura byłaby jakąś wypadkową między chłodzącym ją powietrzem, a grzejącą przez np. gruby placek piecowego silikonu rurą.

J.

Reply to
Jarek P.

Powitanko,

Termostat od zelazka/prodiza kosztuje 5 zl, cale zelazko mozna kupic za

  1. Bardziej skomplikowany uklad = wieksza zawodnosc. Jesli chcesz cos bardziej zaawansowanego, to powies detektor CO, a doplywem powietrza steruj jak najprosciej, bo z tym zartow nie ma.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel O'Pajak

W dniu poniedziałek, 10 września 2012 12:14:06 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

U mnie nie będzie też obawy, bo powietrza nie mam do paleniska doprowadzonego bezpośrednio, a jedynie w formie wentylacji tuż przy wkładzie, więc jeśli nawet przepustnica się nie otworzy, piec będzie normalnie ciągnął powietrze z otoczenia. Termostat od prodiża/żelazka byłby na pewno prostym rozwiązaniem, nie podoba mi się jednak o tyle, że trochę nie mam go jak zamocować w elegancki sposób na tej rurze spalinowej. No chyba, że jeszcze wewnątrz pieca go jakoś na cybancie bym przymocował i jakimś odpornym na temperaturę przewodem na zewnątrz wyszedł. Może to i jest rozwiązanie?...

J.

Reply to
Jarek P.

Powitanko,

Czy zdajesz sobie sprawe jakie ilosci powietrza sa potrzebne do spalenia np. 1 kg drewna? Jesli masz szczelne okna, to piec sobie poradzi - ale zamiast CO2 bedzie CO i wieczny odpoczynak racz Ci dac Panie. Na prawde nie ma z tym zartow. Smierc jest co prawda bezbolesna, ale nie wiem czy to pocieszajaca wiadomosc.

Kombinujesz za bardzo. Termostat ma dziure w tej czesci odizolowanej bedacej podstawa reszty "mechanizmu". To jest ta grubsza czesc. Najnormalniej w swiecie przykrecasz ja blachowkretem do rury i juz. Wersja de lux to sruba przez scianke rury. Kable daj takie od zelazka w oplocie bawelnianym (?). Kominek i rura musza byc uziemione.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel O'Pajak

W dniu poniedziałek, 10 września 2012 16:46:06 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

tak, zdaj e sobie sprawę i tak, jestem świadom zagrożeń. Pomieszczenie, w którym piec stanie było od początku projektowane do takiej funkcji i ma wentylację grawitacyjną, niezależną od tego doprowadzenia powietrza, które chcę dławić, niezależnie od tego, przylega do otwartej kuchni, również wentylowanej, więc szansa na niepełne spalanie i produkcję CO jest raczej nikła.

Trochę własnie nie chciałem tych rur wiercić, ale w sumie może i racja. Kurczę, poszukam chyba tego żelazka...

A na cholerę? Ja tam małe sygnały chcę przełączać, nie 230V A przewód - ten żelazkowy ma jedynie bawełniany oplot, żyły to już zdaje się normalny PVC (czy cośtam, co się teraz stosuje), więc długotrwałe podgrzewanie raczej mu nie wyjdzie na zdrowie. W przydasiach znalazłem szpulkę prawdziwego Kynaru, może raczej tego użyję.

J.

Reply to
Jarek P.

Powitanko,

Ze wzgledu na pioruny. Ale wlasciwie to laczy sie wklad kominowy z piorunochronem.

Racja.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel O'Pajak

W dniu wtorek, 11 września 2012 02:22:08 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

...ale mój wkład kominowy jest ceramiczny. Metalowy jest dopiero czopuch.

J.

Reply to
Jarek P.

W dniu poniedziałek, 10 września 2012 10:23:35 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:

Zapewne chcesz to zrobić żeby mieć mniej pracy. To słuszne podejście do życia. Mam podobne. Zrobiłem coś takiego do pieca kominkowego. Jednak jest bardziej skomplikowane. Przeanalizuj co się dzieje jak palisz w piecu. napakowałeś węgla, podpaliłeś. Rośnie wolno temperatura wylotu. Przy odpowiednio dobranej ilości węgla do masy pieca i dobraniu odpowiedniej temperatury przy której nastąpi zamknięcie " powietrza" piec przestanie pobierać powietrze po fazie spalania w której wytwarza się CO. Zyskasz na bezpieczeństwie. Piec nagrzany rdzwiczki zamknięte paliwo się spaliło piec jest goracy. Pierwsza wystygnie rura przy której jest czujnik. Drzwiczki się otworzą i zacznie wdmuchiwać ciepłe poweitrze do komina. Rura się rozgrzeje drzwiczki się zamkną. Uzyskasz coś w rodzaju automatycznej regulacji temperatury rury do komina kosztem ciepła zgromadzonego w piecu. Idea pieca akumulacujnego. A takim jest piec kaflowy. Polega na tym że jak przejdzie fazę spalania w którym wytwarza się CO piec powinien być zamknięty, żeby cug go nie studził i nie zwiększał straty kominowej. Musisz mieć ukłąd w którym po pierwszym wykryciu podgrzania rury i zamknieciu drzwiczek do następnego napalenia drzwiczki zostają zamknięte. To prosty układ.

Reply to
kogutek44

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.