Witam,
Trochę się wahałem czy temat bardziej na pl.rec.telewizja czy tutaj, ale jednak tematyka tej grupy zdecydowanie bardziej pasuje...
Jest sobie stary (bwahaha... 6-letni) telewizor kineskopowy - w zasadzie jeden z końcowych modeli zanim rynek opanowały plaszczaki (Panasonic TX-32PD30). Swoje odsłużył, trafił do pokoju "gościnnego" i tam sobie spokojnie klepie emeryturę.
Ostatnio jednak zauważyłem, że coś złego się dzieje. Dość często (czasami już nawet co kilka sekund lub częściej) słychać głośne "cyk" i obraz na kineskopie mruga. Efekty jak typowe przy włączaniu i wyłączaniu starych telewizorów, tyle że dla oka niemal niezauważalne.
Wiem że opis delikatnie mówiąc niezbyt szczegółowy, ale nie bardzo wiem co więcej opowiadać :) Natomiast piszę, bo może ktoś się domyśli co się dzieje
- i mógłby mi przepowiedzieć czy to kwestia jakiegoś psującego się kondensatorka za 5zł, czy np. raczej spodziewać się efektownej implozji kineskopu w najbardziej nieodpowiednim momencie?
Ewentualnie, jeśli ktoś z mieszkańców Krakowa mógłby polecić jakiegoś zaufanego serwisanta co to dojedzie do domu (Nowa Huta) - byłbym wielce wdzięczny :)
Pozdrawiam,