Prad o czestotliwosci 60Hz

E tam, do wzmacniacza audio - dwa mosfety kluczowane z generatorka podłączone do transformatorka. To można zrobić na 4017 + 4060 OIDP, albo na jakimś attiny jak będą problemy z doborem kwarcu i podziału. Transformatorek taki 230 / 2x12V żeby zastosować tranzystory jednego typu.

Mirek.

Reply to
Mirek
Loading thread data ...

Na upartego można, ale żeby było fajnie, to pasuje sterować tranzystorami w 4-ech taktach: załączamy pierwszy, wyłączamy, załączamy drugi, wyłączamy.

Mirek.

Reply to
Mirek

Mirek <i snipped-for-privacy@zaspamowany.adres napisał(a):

W latach 80-tych to się robiło na scalaczku Cemi MCY1210 lub jakimś jego zachodnim pierwowzorze - to był scalaczek do kwarcowego analogowego zegarka zasilany 1.5V. Przy kwarcu 4.194304 MHz na głównych wyjściach dawał 0.5 Hz na silnik krokowy a na dodatkowym (do brzęczyka) 64 Hz. Z kwarcem 3.2768 MHz (wtedy robili mi na zamówienie) wychodziło 50Hz a w celu uzyskania 60 Hz potrzebny był kwarc 3.932160 MHz (dzisiaj dostępny np. w Maritexie za 50gr) Zakładałem to do różnych sterowanych siecią zegarów w magnetowidach i radiobudzikach, jeszcze mi zostało kilkanaście kompletów 50Hz w szufladzie. Popełniłem też ze dwie sztuki do zegarów z silnikiem synchronicznym - prostokąt z w/w generatorka na scalak od radia samochodowego (z układem filtra dolnoprzepustowego w sprzężeniu zwrotnym) i transformatorek podnoszący napięcie. O mosfetach wtedy nikt nie słyszał a i teraz chyba nie mają sensu ze względu na mała moc, więc nieistotną sprawność a i harmonicznych będzie mniej, łatwo napięcie wyjściowe wyregulować przy liniowym wzmacniaczu. Wmak

Reply to
Wmak

Pan Mirek napisał:

Lepiej i prościej, a rozwiązanie takie sugerowałem już wcześniej. Ale ponieważ żeby to zrealizować trzeba mieć jakąś wiedzę na temat projektowania układów elektronicznych, warunek "zasilania byle czym" nie jest spełniony. Wzmacniacz audio to metoda na MacGyvera, którą można zastosować w warunkach polowych -- bez przyrządów pomiarowych, bez możliwości robienia płytek, bez fachowej siły. A zdaje się, że pytający ma właśnie takie ograniczenia.

Reply to
Jarosław Sokołowski

A na wejście wzmacniacza podać ton B2 (61.735Hz), najlepiej fletu, bo najbardziej sinus przypomina.

Mirek.

Reply to
Mirek

Pan Mirek napisał:

Flet strojący w drugiej oktawie!? To by musiała być jakaś większa fujara, a nie MacGyver. Tak ze dwa i pół metra albo i więcej. Już raczej organy. A jak nie, to może być trombita huculska albo pierdziel wielkopolski.

Sinusa trzymać się nie warto. Chyba nawet lepiej taki wzmacniacz przesterować. Mniej się będzie grzał, a silnik synchroniczny z prostokątem też sobie poradzi.

Reply to
Jarosław Sokołowski

.

Myślałem oczywiście o keyboardzie i żeby wybrać flet.

Mirek.

Reply to
Mirek

Najbardziej to przypomina okaryna. Prawie idealny sinus.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Pan Mirek napisał:

Skoro tak, to ośmielę się zauważyć, że dla przeciętnego MacGyvera taki keyboard jest o wiele trudniej osiągalny od dowolnego peceta. A ten potrafi takie 60Hz wygenerować bez trudu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

To jak się już bawimy w MacGywerowanie to robimy na PC filmik tego zegara klapkowego w 25 klatek na sekundę (pełne jego 24 godziny zegarowe), następnie odtwarzamy to 30 kl/s i mamy nie spóźniejący się zegar. Film oczywiście startuje automatycznie o 0:00, a czas na PC z serwera NTP.

Mirek.

Reply to
Mirek

Pan Mirek napisał:

To też jest dobre rozwiązanie, warte rozpatrzenia. Wadę ma taką, że wymaga by ten pecet był dość mocny. No i musi mieć monitor. Natomiast do wygenerowania przebiegu okresowego, choćby na wyjściu głośnika, wystarczy dowolny komputer PC.

Reply to
Jarosław Sokołowski

qlphon napisał:

Ośmielę się zauważyć, że przy pracy ciągłej z ustloną częstotliwością, różnica między silnikiem krokowym a synchronicznym jest raczej symboliczna. To zdaje się przesądzać, "czy nie prościej wymienić silnik". Sterowanie z atomową dokładnością w jednym i w drugim przypadku wygląda tak samo, a porady na ten temat już tu padały.

Reply to
Jarosław Sokołowski

qlphon napisał:

To co powyżej, napisałem właśnie z myślą o tym "małym szczególe". Sterowanie silnikiem 110V/60Hz polega na doprowadzeniu do silnika napięcia 110V/60Hz. Co w tym niekomfortowego? Jeśli mamy już przebieg o częstotliowści 60Hz (a przecież zakładamy, że mamy; i to z atomową dokładnością) to jedyne czego może brakować, to jego wzmocnienie i przetransformowanie do wyższego napięcia. To ostatnie jest techniką opanowaną już w XIX wieku, powinno być znane każdemu ze szkoły. Wzmacnianie sygnału, choćby jednym tranzystorem (lub lampą), to jest to, od czego przyswajanie wiedzy zaczyna każdy elektronik, także hobbysta.

W silniku krokowym nie chodzi tak po prostu np. o 12V/300Hz, tam jeszcze istotny jest kształt przebiegów o różnych fazach. Bez dedykowanego scalonego kontrolera takie sterowanie komfortowe nie jest. A jak ktoś z tą technologią wcześniej nie miał do czynienia, będzie to dla niego wiedzą tajemną.

Już był wcześniej podawany, więc chyba nie kolejny. Ale skoro tak, to tym bardziej nadaje się to jako ilustracja pewnego sposobu podchodzenia do problemów -- "dam silnik krokowy (bo na takich się znam), przetoczy się tulejkę (bo znam pana Zenka co się na tym zna), a *analizą* jakichś rozwiązań sprzed trzydziestu lat, to ja się zajmował nie będę (bo się na tym nie znam)".

-- Jarek

PS Ktoś, kto zna pana Zenka, a jednocześnie nie stroni od analitycznego myślenia i z niechęcią odnosi się do robienia tandety, podłączy silnik krokowy w okolicach tego miejsca, gdzie przerzucane są kartki zegara. Silnik wysteruje jednym impulsem na minutę (albo kilkoma, jeśli tak wyjdzie z układu trybików), a dzięki temu zamiast 4W mocy ciągłej, będzie potrzeba średnio 1mW. Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że będzie chciał ten zegar *przerabiać*, a nie *dorabiać* do niego zasilacz, jak to było w założeniu.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Myslę że przeginasz. Nie masz pojęcia ile pracy należy włożyć w zbudowanie adaptera mechanicznego bo nie masz tego urządzenia w ręce. Może to praca na 5 minut. Z trywialnością podnoszenia 5V sin do 110V sin nie byłbym taki bardzo pewny. Sterowanie krokowcem może być tańsze w uruchomieniu niz walka ze stabilnym 60Hz@110V. Dlatego prosze o pohamowanie się z takim uogólnianiem bo dojdziemy do paranoi kiedy nie "będzie trendy" wziąśc tranzystora skoro lampy od dawna się sprawdzają.

To że ktoś preferuje robienie logiki na przekaźnikach nie stanowi z niego lepszego elektronika od tego który weźmie uC.

Reply to
Sebastian Biały

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.