Odgrzebałem stara mikrofale Whirpool 6 sense Vip27 M918 Jak ja killka lat temu wstawiałem do piwnicy to pamiętam że wywalały bezpieczniki. I ostatnia diagnoza była taka ze uwalony magnetron. Ostatnio w necie trafiłem przypadkiem na sklem z tymi częsciami i kupiłem za 100 kilka złotych magnetron zastepczy bo oryginał jest ponad
2 krotnie droższy (pożałowałem, może dlatego że cała mikrofalę można kupic za taka kasę). Ku mojemu zdziwieniu wszystko ruszyło. Odmrazała i podgrzewała bez żadnych ubocznych efektów. Ale ja to robiłem delikatnie a moja małzonka użyła przycisku JET 1000W wtedy wali ona pełną mocą. No i stało się po dwu użyciach funkcji JET następny magnetron sie uwalił ale teraz nie wywala bezpieczników ale próbkuje co około sekunde jeden z przekażników i mikrofala nie działa.Co zrobiłem zle ?.
Dla pradu stałego omomierz na magnetronie na obu zaciskach ma tak jak zwarcie. Czy cos jeszcze może być uwalone, z trafa wn idą przewody na kondensator z dwoma diodami. Diody są niemierzalne ale to diody wn wiec tak moze być. Czy znacie jakiś link ze schematem podłaczenia magnertronu ?.
Na grupie przypominam sobie że pisali koledzy z doświadczeniem serwisowym, moze jakas rada zanim wywalę następne 100 czy 200 zł. Jak więcej trzeba kasy to wywalam na złom :-(.
pozdr AK