Składam właśnie zegar wykorzystujący DS3231. Na Allegro kupiłem cały moduł, ale wymontowałem sam układ i wlutowałem go w płytkę własnego projektu. Zamiast bateryjki podtrzymującej postanowiłem wykorzystać kondensator do RTC:
formatting link
I teraz pytanie: ile czasu powinno zająć naładowanie takiego kondensatora? Jeszcze przed jego wlutowaniem na pinie VBAT występowało napięcie około 2,5V. Po wlutowaniu i około godzinie pracy układu, na kondensatorze jest wciąż 0V. Próbowałem dwóch sztuk, zawsze z tym samym efektem. Czyżby kondensator był ładowany bardzo małym prądem i potrzebował dużo więcej czasu, żeby się naładować? Powinienem go traktować raczej jako baterię? A może uszkodzony jest scalak, lub też trafiły mi się kondensatory z wadliwej partii, np. ze sporym upływem?
Zrobiłem tak, jak na schemacie aplikacyjnym DS3231. Tam nie ma żadnego rezystora. Pin VBAT łączy się z czymś określanym jako "Power Control" w strukturze scalaka.
Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:5633376e$0$650$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Poprzednio rzuciłem na szybko okiem na DS3221 (tylko po rysunkach, bo nie mam czasu na studiowanie) i nie zauważyłem aby on miał ładować kondensator. P.G.
Dlaczego założyłeś, że na VBAT pojawi się napięcie z układu? To jest pin zasilający układ (tylko), gdyby popłynął prąd z układu uchodziło by podłączoną baterię.
Kondensator, jaki wlutowałeś, powinien się bardzo szybko naładować - takim prądem, na jaki pozwala układ. Nawet po jednej minucie powinieneś mieć go naładowanego. Nie wiem, czy VBat w DS3231 służy do ładowania akumulatora. Tu się nie wypowiem. Nie pamiętam, czy wolno je testować z odwrotną polaryzacją, tak jak sprawdza się zwykłe elektrolity, przeładowując miernikiem na pisk (ciągłość obwodu) raz w jedną stronę, raz w drugą.
Dawno, dawno temu, w magnetowidzie Sharp miałem problem z podtrzymaniem pamięci timera, zegara. Na kondensatorze 470uF trzymał przez 20 sekund. Zresztą instrukcja tego nie ukrywała - tak miał działać. Chciałem to zwiększyć, żeby ciągle nie nastawiać zegara ale jednocześnie nie zostawiać włączonych niepotrzebnych klamotów. Zresztą wystarczyła minuta braku prądu i rano zastałem migające zera a nie nagrany film. Zastanawiałem się nad jakimś superkondensatorem. Myślałem, że jak dam zbyt duży, to uszkodzi coś w trakcie ładowania ale to przecież jest kondensator a nie żarówka. W układzie był jeszcze tzw. tranzystor cyfrowy, żeby ładować kondensator ale aby po wyłączeniu zasilania sieciowego, reszta magnetowidu nie była podłączona do 5V timera. Niepotrzebnie bałem się właśnie o ten tranzystor. Podłączyłem kondensator 1F, bo większych wtedy nie było. Pobór prądu nie przekraczał danych katalogowych tranzystora a magnetowid pamiętał nastawienia timera (nagrywanie) i czas przez 27 godzin. Pełne naładowanie osiągał dosłownie po pojedynczych minutach.
A teraz uwaga - kolega zachęcony moim przykładem kupił coś podobnego (jak nam się wydawało) i wstawił do swojego magnetowidu. Niby działało ale jakoś długo się ładował. Po przeprowadzeniu sekcji doszliśmy do wniosku, że to były szeregowo podłączone akumulatorki pastylkowe. Zwyczajny szwindel. Zamiast miliamperogodzin producent napisał 0,1F i sprzedawał znacznie drożej, więc nie wiem co tak naprawdę kupiłeś.
Użytkownik "Marek" snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Zanim się użyje diodę shottky trzeba ustalić czy więcej się zyska na jej mniejszym napięci przewodzenia, czy straci na większej upływności wstecznej. P.G.
A jakże. Tylko nie zawsze to jest najlepsze rozwiązanie. W tym konkretnym przypadku tak. Jednak nie wiem jak jest z czasem pracy zegara użytego przez wątkotwórcę. Baterie są tanie i te kilka lat bezproblemowej pracy może być bardziej opłacalne, niż zabawa z zasilaniem i dużo droższym supercapem. Będzie musiał dostać zasilanie np. raz na dobę lub częściej, bo to "zaledwie" 0,1F. Mam bardzo stary zegarek naręczny Seiko z ogniwem słonecznym, doładowującym specjalną baterię. To nie jest kondensator, tylko coś w rodzaju akumulatora, czy raczej ładowalnej baterii. Trwałość 7 lat a koszt absurdalnie wysoki. Wstawiałem zwykłą baterię w miejsce tej "słonecznej". I tak wychodziło dużo taniej a zegarek mógł lądować w szufladzie. Można przekombinować.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.