Witam,
poczytalem troche archiwum, ale niestety tego akurat nie znalazlem. Moj problem dotyczy halogenow podszafkowych w kuchni. Sa tam mianowicie halogeniki 12V, aktualnie dwa 20W, czyli razem 40. Zakupilem elektroniczny transformator w Leroy o mocy 50W (coby nigdy nie byl przeciazony). Zamontowane jest to tak, ze transformator jest ciagle podpiety pod 230V, natomiast potem ida po dwa kabelki do kazdego halogena, poniewaz halogeny maja wlasne wlaczniki na obudowie. I wszystko byloby fajnie, gdyby nie jeden szkopul. Ów transformator (dla ustalenia uwagi, male elektroniczne pudeleczko kosztowalo ok. 50pln) jest glosny w trybie nieobciazonym! :-( Jezeli wlacze ktorys z halogenow - jest ok, trafo jest ciche, ale jezeli oba halogeny sa wylaczone (ale trafo ciagle podpiete do 230V), to owe trafo buczy :-( Przyznam, ze przeszkadza mi to nieco.. czy da sie cos z tym zrobic?
Nie zmieszcze do opraw osobnych transformatorow, nie bardzo usmiecha mi sie podlaczanie tak, aby byl wspolny wlacznik dla obu halogenow (nawet nie dlatego ze nie chce ich odpalac jednoczesnie, a dlatego ze nie bardzo mi to do koncepcji pasuje). Jest jakis transformator, ktory tak w pracy nieobciazonej jak i pod obciazeniem bedzie cichy?
A moze wlozyc tam zarowki 230V/20W? Czy to bedzie duzy blad? Niby nie powinno tam nic chlapac, choc jeden halogen daleko od zlewozmywaka nie jest...
Sierp
PS. Fut na pl.rec.dom