DOB-50 - co dalej

Wpadł mi w ręce taki detektor promieniowania jonizującego, produkcja Unitry. Ktoś ma pomysł jak go wykorzystać? O ile mi wiadomo samo połączenie czujnika jest proste - kilkaset woltów między elektrodami, w obwodzie rezystor, układ pomiarowy podpięty przez kondensator. A jak ze szczegółami?

1) Kwestia zasilania. Najprościej wziąć jakiś zasilacz transformatorowy podnoszący napięcie, analogicznie do układów zasilania lampy głośnikowej w OR. Tylko fabryczne liczniki Geigera były chyba zasilane z baterii, więc przetwornica. Tylko jaka? 2) Układ pomiarowy. Najprościej byłoby zrobić sam licznik impulsów, chociaż gdyby dało się przeliczać to na jakąś właściwą jednostkę... Tak BTW: Jak realizowano pomiar w dawnych czasach, gdy tego typu liczniki były wyposażone we wskaźnik wychyłowy?
Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

W dniu 2011-07-09 12:13, Atlantis pisze:

Chyba chciałbyś żeby to było urządzenie przenośne to jednak trzeba dać baterię i przetwornicę. Napięcie wyjściowe pewnie z 650V. Przetwornica to najlepiej flyback z transformatorem. Wylicz sobie na kalkulatorze:

formatting link
żesz nawinąć trafo na przykład na RM8 ( n2 rzędu 2000 a n1 około 25 zwojów). Możesz też zastosować transformatorek do palników błyskowych. Jaki układ to pewnie będzie wiedział Roman ale musiałbyś się zdecydować jakie napięcie zasilające.

Jeśli zrobisz licznik impulsów na procku to przecież możesz sobie przeliczać w nim na uS/h, gdy jakaś linia zostanie wysterowana przyciskiem. Do dokładnego ustawienia wystarczy podregulować napięciem na detektorze. Jak już go wykonasz to co zamierzasz z nim robić? Czekać aż pierdyknie jakaś kolejna elektrownia aby móc badać próbki gruntu i artykuły spożywcze?

Pewnie wzmacniacz (może w układzie detektora szczytowego) i kondensator a do niego podpięty wskaźnik wychyłowy przez rezystor i potencjometr.

Reply to
Mario

Użytkownik Atlantis napisał:

formatting link
że? Maciek

Reply to
Maciek

W dniu 2011-07-09 12:13, Atlantis pisze:

flyback albo na powielaczu

najprościej zliczać impulsy przez okreslony czas albo analogowqo jak poniżej

multiwibrator monostabilny plus układ całkujący

Reply to
Michał Baszyński

W dniu 2011-07-10 11:29, Michał Baszyński pisze:

Przeglądam właśnie zbiór gotowych elementów indukcyjnych. Pierwsze co mi się nawinęło pod rękę to:

1) Cewka/transformatorek na rdzeniu kubkowym. Dwa uzwojenia, każde po 30mH i około 1 om. 2) Małe transformatorki. Uzwojenia odpowiednio: a) 12mH i 1,6om b) 10uH i 0,3om 3) Jeszcze inne małe transformatorki a) 710uH i 0,7om b) 100uH i 0,03om

Pomiary wykonane za pomocą UT602 i UT30B

Czy któryś z tych elementów nada się do złożenia odpowiedniej przetwornicy?

Reply to
Atlantis
[...]

Moja szklana kula odpowiada, żeby nawet nie próbował tłumaczyć.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2011-07-21 22:40, RoMan Mandziejewicz pisze:

Możesz powiedzieć jakich informacji brakuje? Pomierzyłem co mogłem pomierzyć, przetwornicy jeszcze nigdy nie składałem... Wim tylko tyle, że prawdopodobnie takie transformatorki jak te posiadane przeze mnie były używane w przetwornicach do zasilania świetlówek. Pewien tego jednakże nie jestem - trafił do mnie kiedyś cały worek takich elementów i od tego czasu leżały w szafie.

Reply to
Atlantis

W dniu 2011-07-21 22:23, Atlantis pisze:

Przekładnia tego transformatorka to pierwiastek ze stosunku indukcyjności. Czyli będzie około 34. Musiałbyś zasilać z 20 V żeby uzyskać 650. Albo zastosuj powielacz. No i nie wiadomo jak to nawijane i czy wytrzyma wysokie napięcie.

Ten się na pewno nie nada.

Reply to
Mario

W dniu 2011-07-21 22:40, RoMan Mandziejewicz pisze:

Uważasz że nie ma szans powodzenia? Jak się zaweźmie to może zrobić, mimo że nie ma o tym pojęcia. Ja nie mając zupełnie pojęcia o przetwornicach, zacząłem robić zasilacze na regulowane napięcie do 1000V.

Reply to
Mario

Wybacz - nie mogę zawieść zaufania mojej szklanej kuli.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Mario napisał:

Wiadomo jak nawijane -- przecież napisał, że *pod rękę*.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Szanse ma zawsze.

No i? Szkoda, że zasady zabraniają mi opowiadać o pomysłach klientów na temat generowania wysokich napięć. To są historie czasem mrożące krew w żyłach.

30 lat temu, jak zacząłem się bawić przetwornicami, to też brałem co mi wpadło w rękę i kombinowałem. Też bez minimum wiedzy. I do dziś mi wstyd, do jakich błędnych wniosków wtedy doszedłem. Niedawno nawet spaliłem odnalezione notatki z tamtych czasów.

Jednym z typowych błędów popełnianych przez poczatkujących jest błąd, jaki Ty popełniłeś w poprzednim poście - wydaje Ci się, że jest prosta zależność napięcia wyjściowego przetwornicy od przekładni transformatora (a raczej "transformatora" w typowym przypadku przetwornicy podwyższającej napięcie znacznie).

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2011-07-22 00:16, RoMan Mandziejewicz pisze:

Może prosta nie jest ale do tej pory z grubsza mi się zgadzało przy przetwornicach do G-M, fotopowielaczy czy do palników ksenonowych. Moich własnych oraz cudzych. Założyłem (być może bezpodstawnie), że zasilając np z 9V baterii nie uzyska potrzebnego napięcia - ok 650 V bez powielania napięcia. A co do wstydu to częściowo się z niego wyleczyłem jak zobaczyłem co siedzi w środku radiometru znanej polskiej firmy na P.

Reply to
Mario

W dniu 2011-07-21 23:58, Mario pisze:

Gdyby zmienić pierwotną koncepcję i zastosować jakąś większą rurkę Geigera, wymagającą mniejszego napięcia? Coś jak BOI33?

Transformatorki faktycznie wyglądają dość skromnie, po chwili namysłu także zaczynam podzielać powyższe wątpliwości...

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.