2N7000/BS170 dramat z diodą

Zrobiłem sobie do testów mały flyback, 10V->10V, 5mA, 500kHz. Na drenach obu tranzystorów powstaje przepięcie o wartości szczytowej ~70V, które w krótkim czasie doprowadza do przebicia tranzystora. Po dodaniu zewnętrznej diody Schottky'ego na długich nóżkach (pierwsza, jaka się wylosowała z szuflady, chyba BAT86) napięcie na drenie wygląda podręcznikowo. Do tej pory myślałem, że problem mułowatych diod dotyczy tranzystorów mocy, a nie takich maleństw. Zdziwiłem się, więc ostrzegam, jeśli ktoś tego jeszcze nie wie.

Druga niespodzianka: omyłkowo podłączyłem transformator tak, że zamiast flybacka wyszedł mi forward -- o dziwo, układ działa wtedy znacznie lepiej, sprawność rośnie z ~40% do ~75%. Nie ma żadnego resetu rdzenia (toroid 6mm z PC40), a strumień się nie kumuluje. Powodem braku problemu z resetem jest zakres liniowy, straty w rdzeniu, czy co za diabeł?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

W dniu 2017-01-28 o 13:23, Piotr Wyderski pisze:

Mowa o diodzie D-S ?

Foward zawsze lepiej działa, w końcu nie musi magazynować energii tylko od razu ją "wypuszcza" na zewnątrz. Przy małych mocach szczelina niewiele przeszkadza.

Jest reset, nadmiar energii z szczeliny wraca Ci do tranzystora kluczującego, dlatego musiałeś dać lepszą/szybszą diodę.

Reply to
Janusz_k

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.