Czy ktoś ma doświadczenie z naprawą starych magnetofonów szpulowych? Trafił w moje ręce ZK-147 i chciałbym go zreanimować - dla zasady, nie z potrzeby. Paski powyciągane (już zamówiłem nowe), ale głównym problemem jest kółko pośrednie. Jaka jest jego rola? Ono służy wyłącznie do przewijania w przód? Pytam, bo bez niego magnetofon działa (z dokładnością do wyciągniętych pasków), a z nim - mocowanie kółka pośredniego ociera się o wiatrak na silniku. Co można z tym zrobić (oprócz wymontowania kółka, co na razie zrobiłem)?
Film:
formatting link
Swoją drogą ciekawe rozwiązanie - silnik, który robi także za transformator sieciowy.
One kolidują (kolidowały) w osi poziomej, nie w pionowej. Wygiąłem krzywkę od kółka i jest OK. Właściwie to prawie OK, bo nie wiem, gdzie podpiąć dolną sprężynę krzywki kółka...
Znalazłem, ale w niej nie było tej informacji. Podpiąłem w wytłoczenie w chassis, to chyba jedyne miejsce, gdzie można (i chyba właściwe). Magnetofon już prawie działa - prawie, bo przewijanie do tyłu działa bardzo słabo. Albo za mały moment jest przenoszony na lewy talerz (ale dociągnąłem go maksymalnie do osi silnika, zmieniając miejsce zawieszenia sprężynki), albo za duży jest przenoszony na prawy (tylko pytanie dlaczego - kwestia rozebrania talerza i zrobienia czegoś ze sprzęgłem?).
W dniu 2017-09-05 o 11:31, Jarosław Sokołowski pisze:
A ja jestem ciekawy, jaki jest wpływ obciążania wirnika różnym momentem na napięcie (moc zwarciową?) na uzwojeniu wtórnym. Czy na zablokowanym wirnik napięcie wyraźnie spada?
Bo traktując taki silnik-transformator jako transformator trójuzwojeniowy, no to one zasadniczo są dość odporne, tzn. zwarcie w jednym uzwojeniu wtórnym powinno mieć niewielki wpływ na napięcie i moc zwarciową w drugim uzwojeniu wtórnym. To się nawet stosuje jako rodzaj backupu: np. jest transformator SN/nn/nn i rozdzielnica główna jest zasilana z jednego nn, a backupowa z drugiego nn. Przeciążenie, czy wręcz zwarcie w jednym systemie powinno mieć niewielki wpływ na drugi system, przynajmniej dopóki transformator to wytrzyma w sensie obciążenia cieplnego.
Tylko że zjawiska w takim silniczku niekoniecznie mogą być trochę inne niż w typowym transformatorze, dlatego, jeśli by ktoś miał taki silnik i mógłby go chwilę pomęczyć, to jestem ciekaw, jaka jest zależność między obciążeniem (obrotami?) wirnika, a napięciem (ew. mocą zwarciową) uzwojenia wtórnego.
W dniu 2017-09-05 o 11:31, Jarosław Sokołowski pisze:
A ja jestem ciekawy, jaki jest wpływ obciążania wirnika różnym momentem na napięcie (moc zwarciową?) na uzwojeniu wtórnym. Czy na zablokowanym wirniku napięcie wyraźnie spada?
Bo traktując taki silnik-transformator jako transformator trójuzwojeniowy, no to one zasadniczo są dość odporne, tzn. zwarcie w jednym uzwojeniu wtórnym powinno mieć niewielki wpływ na napięcie i moc zwarciową w drugim uzwojeniu wtórnym. To się nawet stosuje jako rodzaj backupu: np. jest transformator SN/nn/nn i rozdzielnica główna jest zasilana z jednego nn, a backupowa z drugiego nn. Przeciążenie, czy wręcz zwarcie w jednym systemie powinno mieć niewielki wpływ na drugi system, przynajmniej dopóki transformator to wytrzyma w sensie obciążenia cieplnego.
Tylko że zjawiska w takim silniczku mogą być trochę inne niż w typowym transformatorze, dlatego, jeśli by ktoś miał taki silnik i mógłby go chwilę pomęczyć, to chętnie się dowiem, jaka jest zależność między obciążeniem (obrotami?) wirnika, a napięciem (ew. mocą zwarciową) uzwojenia wtórnego.
Dnia Sat, 30 Sep 2017 00:26:37 +0200, SnCu napisał(a):
Ale stabilne napiecie potrzebne w czasie stabilnej pracy :-)
Czy porzadny transformator taki odporny jest to nie wiem, ale ostatnio wentylator mierzylem. Moc pobierana i prad z sieci w znikomym stopniu zaleza od tego, czy on sie kreci czy zatrzymany. to nawet 10% zmiany nie bylo.
Ale moze to jakis kiepski silnik, ewentualnie dostosowany regulacji predkosci prostym przelacznikiem :-)
Np duza szczelina powietrzna, czyli uzwojenia slabo sprzezone ze zwartym wirnikiem.
Silniki wentylatorów są generalnie przystosowane do pracy z dużym poślizgiem, często przecież obroty wentylatorów reguluje się napięciem, a więc moc czynna musi być stosunkowo mała względem pobieranego prądu (mocy pozornej), żeby nie stopić klatki.
Kiedyś tu czytałem o transformatorze dzwonkowym, co 30 lat przeżył w stanie zwarcia i nawet nie był ciepły z wierzchu - podobna podejście konstrukcyjne jak w silniku od wentylatora.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.