Zasilacz regulowany 0-24V / 50A

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Ale na caly polokres kondensator musi starczyc.

Nieciekawe, ale to sie tylko na mase zamienia, a nie na dymiace elementy :-)

Swoja droga zapomnielismy o najprostszym rozwiazaniu - autotrafo, albo trafo z odczepami :-)

No tak. Ale moze lepiej je wyrzucic ? :-)

J.

Reply to
J.F.
[...]

Nie odsyłaj mnie, proszę - potrafię liczyć dławiki samodzielnie.

W warunkach domowych - duże. Chciałbym zobaczyć, jak w rękasz nawijasz dławik 20-toma drutami naraz.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Niekoniecznie ;-P

Tak. W tym konkretnym przypadku - zdecydowanie tak.

A muszę? ;-)

Tak. I przy częstotliwości trochę wyższej - dziesiątki kHz - jeśli chcesz uzyskać sensowne wymiary.

Oczywiście. Ineczej pożegnaj się ze sprawnością.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ESR kondensatora nie jest zerowa. Bez dławików szpilki przelezą...

Czasem na dymiące kondensatory...

Zdanie poniżej:

Kiedy szkoda.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Zauwaz, ze dlawiki w zasilaczach z PC raczej nie sa jakies wyrafinowane, a zasilacz ten daje np. 45A przy 5V, a sa i wieksze. Wiec mysle, ze akurat dlawik nie bylby problemem, zreszta co szkodzi kupic gotowy ?

Reply to
T.M.F.

W zasilaczach PC masz transformatory. Wyrafinowane, wbrew pozorom.

45A przy 5V a 50A przy 20V to jest prawie 5 razy więcej mocy... I po raz kolejny polecam: nawiń dławik na duży prąd - zapewniam, że w rękach to zrobić, to wielka sztuka. Zobacz, iloma drutami jest nawijane uzwojenie wtórne dla tych 5V. Można próbować użyć taśmy miedzianej, ale to też jest strasznie kłopotliwe :-(

Koszt. Są piekielnie drogie. Garstka tranzystorów + radiator jak kaloryfer na Allegro znacznie taniej wyjdzie.

I, żeby zakończyć bezsensowną dyskusję: gdybym miał projektować taki zasilacz od zera, to w życiu nie użyłbym do tego celu tego transformatora. Użyłbym klasycznej przetwornicy a regulację zrobiłbym po stronie pierwotnej. Oczywiście nie uniknąłbym nawijania uzwojenia wtórnego garścią drutów (lub taśmą), ale przynajmniej by mnie serce nie bolało, że używam tak wielkiego rdzenia tylko jako dławika.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie upieram sie przy nawijaniu recznie dlawikow, chociaz wlasnie sprawdzalem w zasilaczu - 12V 25A - nie wyglada zle, wiec pewnie 20V 50A bedzie niewiele gorzej.

Doraznie wyjdzie taniej, ale ile bedzie kosztowac puszczanie w powietrze ponad 1kW do konca zycia zasilacza? Ile bedzie toto wazyc i zajmowac miejsca ? Zainwestowalbym jeszcze w plyte do tego, zawsze mozna robic herbate, albo smazyc jajka, przynajmniej nieco zwroca sie koszty ;)

Reply to
T.M.F.

Zalezy, te obecne to chyba juz kolo 100kHz generuja, nie jest to malo.

Wbrew pozorom nie jest to takie latwe. Zreszta .. po co gdybac, podaj link do odpowiedniej sztuki :-)

I mimo ze sugerowalbym takie rozwiazanie, to uczciwie przyznam ze nie bedzie latwo. To juz mala spawarka wychodzi :-)

J.

Reply to
J.F.

A czy ja twierdze, ze to jest latwe ?:)

Ale w wersji liniowej wychodzi niemaly grzejnik;) Mysle, ze niezaleznie od rozwiazania zasilacz o takich parametrach jest sprawa niebanalna, inna rzecz to do czego to ma sluzyc...

Reply to
T.M.F.

Prawie 4 razy gorzej...

Przede wszystkim nie odezwał się inicjujący wątek i poza naprawdę ogólnymi założeniami nie wiemy nic na temat tego, do czego będzie go używał. Jesli chciał zrobić sobie zasilacz laboratoryjny o dużej obciążalności i z jego pełnej mocy będzie korzystał wyjątkowo - IMHO nie ma problemu. Jeśli marzyła mu się szybka ładowarka do akumulatorów do Ursusa - trochę gorzej.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dlatego należy dobrze dobrać.

Wtedy grzejesz uzwojenie.

Chyba w życiu nie słyszałeś, jak wyje dławik z luźnymi zwojami...

Setek Hz? Policz indukcyjność dławika dla takiej częstotliwosci. Potem policz sam dławik i straty na rezystancji...

Dlatego od samego początku proponowałem stabilizator liniowy... Co do kosztu diod - nie jest tak źle, na szczęście - znacznie potaniały.

Koszty, koszty, koszty....

Step-down nie męczy kondensatorów.

Ano własnie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

Zatrollował?

formatting link
łem - bez problemów przy sensownej częstotliwości.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Mimo krytycznych opinii w innych miejscach wątku - proponuję jednak prostownik sterowany (6 tyrystorów po stronie wtórnej), z odpowiednio ciężkim dławikiem na wyjściu. W firmie gdzie kiedyś pracowałem robiono takie mostki tyrystorowe 24V 100A do zasilania awaryjnego na statkach (praca buforowa z akumulatorami - fakt, to ułatwiało sprawę filtracji napięcia wyjściowego, bo akumulator wszystko wyrównał).

Projekt był sprzed jakichś 10 lat, całe sterowanie na wzmacniaczach operacyjnych i CMOS-ach zasilanych napięciem 15V. Trochę oporne to było w uruchamianiu (zwłaszcza, jeśli próbowano to robić na statku bo na miejscu w firmie nie było czasu), ale działało. Aby nie było problemu z izolacją radiatora, stosowano 3 bloki IRKT105 (jeśli nie pomyliłem oznaczenia - 2 tyrystory w jednej, podłużnej obudowie). Dławik na taki prąd (nie pamiętam indukcyjności) ważył ok. 50 kg :-)

Dzisiaj pewnie takie sterowanie tyrystorami da się zrobić prościej na jakimś niedużym mikrokontrolerze, uważając tylko na zakłócenia (ekranowanie, optoizolacja itp.).

Marek

Reply to
Marek Michalkiewicz

Ale było to napięcie praktycznie nieregulowane...

Ano właśnie. I teraz warto się zastanowić, czy przy tym konkretnym zastosowaniu - którego nota bene nie znamy, bo autor wątku nie był łaskaw się odezwać - warto pakować się w grube kilogramy drogiego rozwiązania, czy też duże prądy będą wykorzystywane rzadko i moja pierwotna sugestia z zastosowaniem liniowego stabilizatora/regulatora z radiatorem jak kaloryfer nie jest jednak lepsza.

Moje rozwiązanie to w najgorszym przypadku kilkadziesiąt PLN i 2 godziny lutowania i skręcania. I musi działać. Jakiekolwiek rozwiązanie impulsowe budowane w jednym egzemplarzu z zasady musi się wiązać z długim uruchamianiem :-(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.