mam do rozgryzienia taki problem Piec CO z podajnikiem groszku sterowany z kontrolera.
W przypadku zagaśnięcia pieca, automatyka wykrywa ten fakt i uruchamia sygnał dźwiękowy (coś jak piszczek z peceta)
problem w tym że piec znajduje się w piwnicy a użytkownik na parterze i nie słyszy tego sygnału. Rano zastaje zimne kaloryfery i wygaszony piec zasypany miałem.
Jak zabrać się do wykonania sygnalizacji do mieszkania ? mam możliwość przeciągnięcia kabla od pieca do mieszkania (przebiega tam już skętka UTP do domofonu.
Problem: kontroler jest na gwarancji zamknięty w hermetycznej obudowie, jedyne co można wykorzystać to wydobywający się ze środka dźwięk piszczka.
Nie chcę wykonywać zwykłego interkomu z mikrofonem, bo będzie słychać w mieszkaniu odgłosy pracującego pieca (wentylator i inne stuki)
może ktoś podpowie jak ten fakt selektywnie zidentyfikować Myślałem o jakimś układzie progowym reagującym na dźwięk o określonej sile. Zanim zacznę coś konstruować wolę zapytać forum jak by się inni do tego zabrali. Pozdrawiam Romek