Usuwanie tonera po prasowankach jest problemem, izopropanol czy aceton nie bierze tego, zatem został przeprowadzony eksperyment. Wydrukowana na laserówce (HP LJ 6L) kartka została 6x potarta w paru miejscach wacikiem nasączonym różnymi świństwami.
Testowane były wysokolotne substancje znajdujące się pod ręką w labo chemicznym. Wychodzi na to że najlepiej toner rozpuszcza octan etylu i CCl4. Ten pierwszy jest podobno mniej uciążliwy pod względem toksyczności i śmierdzenia.
Próbowano jeszcze dichlorometan, chloroform i cykloheksan. Wszystkie te substancje rozmazywały toner, tyle że nieco gorzej.
Izopropanol w podobnych warunkach nie spowodował najmniejszego rozmycia wydruku.
Zatem Panie i Panowie od prasowanek - w poniedziałem należy się udać do sklepu chemicznego po flaszkę octanu etylu!
TP.