Nie wiem jak bardzo nietypowy jest przypadek, o którym napiszę, dlatego z góry uprzedzam, że nie robię sobie żartów i jestem w pełni władz umysłowych (inne osoby mogą potwierdzić, że nie wymyśliłem sobie tego, o czym tu napiszę). Chodzi o pewien dziwny problem z telewizorem. Otóż dość regularnie zdarza się, że kiedy jest wyłączony, nagle coś w jego wnętrzu "strzela" i słychać wyraźny, pojedynczy trzask. Próbowałem to sobie wytłumaczyć jakimiś wewnętrznymi naprężeniami i rozprężeniami obudowy (bo wydaje mi się, że właśnie obudowa tak "strzela") pod wpływem zmiany temperatury wywoływanej wyłączaniem telewizora, ale nie wiem czy ta argumentacja jest dobra. Otóż gdyby te objawy były spowodowane np. stygnięciem telewizora, powinny się pojawiać dość szybko, podczas gdy ten dziwny trzask słychać często dopiero kilka godzin po wyłączeniu odbiornika. Co ciekawe, ów trzask słychać właściwie tylko w nocy (dość późno chodzę spać i często słyszę go w momencie kiedy już zasypiam). Dźwięk jest stosunkowo głośny-może nie obudziłby kogoś, kto już śpi, ale bez problemu przywróci na chwilę do stanu czuwania kogoś, kto dopiero zasypia. Wiem, że w nocy wyostrza się słuch, ale pewnie i za dnia bez problemu dałoby się usłyszeć ten trzask. Oczywiście sam telewizor działa bez zarzutów. Proszę o poważne odpowiedzi: skąd takie dziwne objawy?
- posted
18 years ago