- posted
18 years ago
Tajemnica silniczka PRM-33-1,9
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Czasem problem byl z lozyskiem (minimalnie skrzywiona os... rzadko bo rzadko ale bywalo) - sprawdzales stan walka? czy nie ma zbyt duzych oporow?
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
tom napisał(a):
Możesz mieć zwarcia pomiędzy blaszkami komutatora - omomierz może tego nie pokazać - przeczyść przerwy pomiędzy blaszkami jakimś szpikulcem i sprawdź.
Mirek.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
nie kojarze tego numerka .. ale on chyba na wieksze napiecie niz
1.5V projektowany ?J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Ukaniu napisał(a):
Albo odwrotnie - magnes mógł obrócić się w obudowie.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
IMHO próbowałem wszelkich dostępnych metod, "gupi" tysz raczej nie jestem (?) ;-) Porównałem mechaniczne "czucie w palcach" obydwu silniczków i także niewiele dało się wywnioskować. Ale co zrobiłem wczoraj wieczorem? "Namoczyłem" obydwa łożyska ślizgowe w acetonie, po prostu zanużyłem je na całą noc w tym specyfiku.Obecnie, po złożeniu silniczka zgodnie z zanaczeniem "dekielka", tenże silnik zaczął normalnie pracować. Mało tego - obraca talerzem gramofonu bez kłopotu. Stoboskop pokazuje właściwe obroty! Porada, wg której należało oczyścić łożyska wydała się być "jedyną słuszną" :-) Dziwne jest to (choć może nie do końca - toż to łożyska samosmarujące), że nie pomogło zastosowanie ani WD-40 ani doskonałego Contact Cleanera Phillipsa, który nie takie rzeczy ruszał :-) Tak więc opory "na wałku" były przyczyną zapaści. Niech będzie ten wątek ewentualną poradą na przyszłość - gdyby komu "padł" silniczek :-)))
- sprawdzona - jest OK
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Hm, lozyska o ile wiem sa dosyc porowate i powinny byc nasaczone olejem - tak przyanajmniej robi sie z wiekszymi lozyskami slizowymi samosmarujacymi - moze warto kapnac troche dobrego oleju maszynowego...
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Hm, ale to powinienes zauwazyc ze bez zasilania sie trudno kreci.
I aceton pomogl zamiast zaszkodzic ? Nie bardzo wierze.
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Drogi i Niezwykle Zasłużony J.F., wierz mi - "czucie palcami" czyli w praktyce obracanie osią silniczka niczego szczególnego nie wskazywało. Ani wyraźnego luzu promieniowego, ani wyraźnych oporów toczenia. Silnik "rozpędzony" dość wysokim napięciem 10-15VDC zaiwaniał jak diabli, a rozpędzony nie zatrzymywał się natychmiast. Nie chciał po prostu prawidłowo działać przy napięciach 1,5 - 3VDC Wczoraj na próbę puszczałem kilka LP i wszystko OK, dziś także.
- uwierz, uwierz. Czysty aceton - jedno łożysko wyjąłem i w całości chlup, drugie natomiast wraz z korpusem na tyle, by aceton przykrył łożysko. Zgoda, nie wiem jak długo ten silniczek jeszcze popracuje, ale musiało byś jakieś zestarzałe smarowidło, stawiające wystarczająco duży opór "dynamiczny" wirnikowi