Szuszarka Eldom HT80N za 19zl?

Witam, Czemu ta suszarka jest taka tania, wykonana moze z jakis trujacych/szkodliwych materialow, szybko sie psuje?

a moze cena normalna, szuszarka OK, tylko inne suszarki (np. Philipsy) maja zawyzone ceny?

Reply to
RafalM
Loading thread data ...

dodam ze suszarka ma 2 lata gwarancji, wiec jakby wiedzieli ze sie psuje to chyba nie daliby takiej gwarancji?

Reply to
RafalM

Powitanko,

I w tym jest jeszcze 30% zysku Chinczyka i 50% sklepu;-) W takiej suszarce jest silniczek z wiatrakiem, drut oporowy, bimetaliczny bezpiecznik termiczny. Kazda z tych czesci kosztuje grosze. Mialem suszarke tej firmy i padla jedyna wlasciwie rzecz jaka pasc mogla, czyli silniczek. Zaraz po kupieniu musialem tez wyregulowac bimetal, bo sie wylaczala grzalka co chwile. Gwarancja moze gdzies jest, ale nie chce mi sie szukac, niesc to do jedynego punktu w moim miasteczku i czekac 3 tygodnie na naprawe/wymiane. I tak pewnie mysli wiekszosc klientow i na tym firma pewnie zarabia. Licza sie z tym, ze x% klientow towar zwroci i ze trzeba im bedzie dac nowy (bo raczej serwisanta do tego nie zatrudnia), reszta oleje sprawe. Inne bardziej markowe zapewne maja jakakolwiek kontrole jakosci, ktora kosztuje, takie firmy nie moga tez sobie pozwolic na zmiane postrzegania przez klientow jako firmy solidnej. Od Eldoma nikt nie oczekuje super jakosci.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Pawel "O'Pajak" pisze:

I tu niestety masz rację. Firma Eldom to jeden z gorszych chłamów na rynku ale jej to nie przeszkadza - bo ma mieć tanio i dużo.

Dostałem od "życzliwego" na prezent ślubny frytkownicę tej firmy. Przy pierwszym uruchomieniu plastik obudowy zaczął płynąć wraz z nagrzewaniem. Gdy się zorientowałem to miał już inny kolor i śmierdziało w kuchni niemiłosiernie. Frytkownica poszła na śmietnik. Też nie pomyślałem o reklamacji - tym bardziej że był to prezent i gwarancji ani paragonu niet.

Unikam tej firmy u siebie i rodziny.

pozdrawiam

yes

Reply to
Yes

Przepisy unijne teraz takie ze 2 lata gwarancji sa niemal obowiazkowe.

Licza na to ze klienci paragony zgubia, moze im sie nie bedzie chcialo wymieniac, moze sie uda zbyc "towar zostal zuzyty a nie zepsuty".

J.

Reply to
J.F.

xymax pisze:

Faktem jest że zauważyłem iż im nowszy model tym gorzej. Miałem długo

8210 - była rewelacja, teraz mam od 4 lat 6610 (żona ma drugą taką samą) i jest bez zarzutu (żonie wymieniłem tylko ako i obudowę bo się wytarła).

Natomiast ostatnio kupiłem jakąś nową coś z 5xxx i już w 2 serwisach była. Niestety nie narzekam - bo wydaje mi się że to standard w większości tego typu sprzętu - dużo bajerów, szybki czas wprowadzania na rynek, itp...

pozdrawiam

yes

Reply to
Yes

Yes pisze:

Niesprawiedliwie porównujesz telefony z różnych klas. Seria 5xxx jest niskobudżetowa (niżej stoją tylko modele 3xxx i 2xxx), seria 6xxx to już rozwiązania biznesowe (np. całkiem wypasiona jeszcze niedawno Nokia

6230), seria 8xxx jest jeszcze krok wyżej, co też widać po cenie (np. model 8800). Oddzielną kategorię stanowią modele biznesowe (Exx) i multimedialne (Nxx). Ja przez kilka ostatnich wymian telefonów staram się trafiać w idealną dla mnie rodzinę 6xxx (dawno temu 6130, potem 6610, później 6230, teraz mam 6120 classic) i nie jestem zawiedziony.
Reply to
Adam Dybkowski

Adam Dybkowski pisze:

Może masz rację, ale zakładam że jakość (czyt. niezawodność) we wszystkich klasach powinna być zbliżona. Dla mnie klasy czy to biznesowa, czy tania niskobudżetowa powinny się różnić funkcjonalnością, jakością wykończeń a nie niezawodnością. Niezawodność stanowi o producencie.

Pozdrawiam. yes

Reply to
Yes
Reply to
Greg(G.Kasprowicz

Bywa odwrotnie - wersje podstawowa sprzedaje sie po kosztach, naprawde zarabia sie na lepszych wersjach, ktore cene zbytu maja znacznie wieksza, a koszt produkcji grosze wiekszy.

Byl czas wiele lat temu gdy telefony komorkowe Motoroli [modele w polsce nie znane] mialy ten sam hardware, ten sam software w ROM, a roznily sie paroma bitami w eepromie .. no i cena :-)

A te bity odblokowywaly rozne funkcje.

IBM tez mial okres gdy montowal karty _zwalniajace_ procesory.

J.

Reply to
J.F.

tak. Tak jak piszesz i jak pisze J.F. - obecnie w elektronice nie liczy się kosztu materiałowego tylko wartość funkcjonalną produktu. Aby daleko nie szukać, to bodajże Agillent ma oscyloskopy gdzie dołożenie funkcjonalności analizatora logicznego nie wymaga nawet wizyty w serwisie. Hardware jest identyczny bo nie kalkuluje się produkować x różnych hardware'ów.

pozdrawiam

yes

Reply to
Yes

Greg(G.Kasprowicz) schrieb:

niekoniecznie. Weź taką Motorolę F3. Dostałem takową wraz z internetem i telefonem (komórkową dołożyli do ryczałtu "za darmo") i zaraz mi ją syn skasował, tak mu się ona spodobała. Możesz się po niej przejść, przejechać samochodem, otworzyć butelkę, a w razie potrzeby użyć jako kastetu. Można nią telefonować i bardzo trochę pisać i odbierać SMSy. Zaoszczędzili właśnie na funkcjach. Display (electronic paper) jest naprawdę bardzo staroświecki, nie można instalować nowych dzwonków (ale wbudowane są polifoniczne). Wogóle telefon nie ma swojej pamięci, tylko korzysta z karty. A telefon kosztuje 20-30EUR. Bez umowy czy czegośtam. Telefon miałbyć właściwie tylko na rynek indyjski i "okolice", ale stał się już prawie kultowy na całym świecie.

Waldek

Reply to
Waldemar

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.