Pan Pszemol napisał:
Jak źle. Bo jak dobrze, to chodzi. Ale nie każdy, bo są takie, co i tak się wywalą.
Nie wiem, domyślam się tylko, że przez 15 lat pewne rzeczy da się w końcu poprawić.
Na niczym nie puszczałem. Ale mam takie Pentium III (a może nawet II), co to od nowości chodzi non-stop. Nawet soft nie był wymieniany. Nie wiesza się. Wiatraczkiem też nikt się specjalnie nie przejmuje.
[...]
Z danych katalogowych wiele się nie wywnioskuje. Podejrzewam, że w tym akurat przypadku na hałas mogą wpływać dziurki w obudowie. Sam wiatrak może być cichy, a po przystawieniu do tych otworków będzie go słychać. One nie budza mojego zaufania. Ale to zależy od prędkości przepływu powietrza. W ogóle wiele zależy od tej prędkości. Poniżej pewnej granicy każdy wentylator będzie bezgłośny. A w pewenym momencie nagle zaczyna być słyszalny. Łożysk (sprawnych) też nie słychać, niezależnie czy toczne, czy ślizgowe. Dopiero jak się zużyją, to wyją.
Można i tak. A można pokombinować z zasilaniem szeregowym. To znaczy z wiatrakiem włączonym w szereg z lampami (oczywiście nie wprost, tylko z prostownikiem, ograniczeniem napięcia i jakimś kondensatorem).