Witam
Coraz częściej ostatnio o amatorskim montażu SMD nawet w EP pojawił się jakiś kurs ale ja mam trochę inny problem. Chciałbym wymienić scalak SMD o rastrze około 1mm. Drugi działający chcę wziąć z innej popsutej płyty. Czyli według mnie mam do wykonania trzy etapy:
1) z jednej płyty wylutować scalak tak aby mu się nic nie stało a co będzie z płytą to nieważne2) z drugiej usunąć zepsuty scalak tak aby nie uszkodzić druku a co ze scalakiem to nieważne
3) jakoś wlutować dobry scalak do płytyChyba każda z tych operacji w warunkach amatorskich przebiega trochę inaczej może się mylę?
Jakieś podpowiedzi? Ktoś już tak robił? Machnąć ręką na płytę i za 200 zł kupić drugą?
Scalaki przewlekane to wycinam i wylutowywuję "po nóżce" żeby ocalić płytkę lub tnę płytkę drukowaną i podgrzewam od dołu na kuchence gazowej i wyciągam scalak bez problemu ale czy to sprawdzi się przy SMD.
Co poradzicie?
Pozdrawim MArek