Jest coś takiego, jak w cd-romach do napędu wózka, czyli silniczek krokowy ze śrubą... tylko mniejszy. Służy toto do napędu zoom-focus w kamerze. Wygląda na to, że się zacina. Po rozbiórce okazuje się, że jest to bardzo prymitywna konstrukcja: oś ma nawiercone na końcach dołeczki, w których są kuleczki (1mm), a te kuleczki z drugiej strony leżą w łożyskach(?) w postaci plastikowych krążków z gniazdami. Z jednej strony (wolny koniec śruby) wygląda to na biały poliamid, a z drugiej, w obudowie silnika jest czarne coś, co można zarysować paznokciem. Wygląda na to, że to coś się wytarło i ośka nie opiera się już na kulce tylko na tym plastiku, albo nawet przyciera już magnes wewnątrz silnika. Zamówiłem u Chińczyka na oko identyczny silnik, tylko z dłuższą ośką... niestety po dotarciu okazało się, że właściwie nic nie pasuje, no może za wyjątkiem kulek. Teraz pytanie co z tym zrobić? Kamery są zepsute dwie, każda po dwa silniki, z czego przynajmniej jeden się zacina. Autoryzowany serwis na gwarancji wymienia cały "moduł kamerowy", po gwarancji "koszt naprawy przewyższa wartość kamery". Może dało by się "oszukać system" i zrobić te "łożyska" z czegoś porządnego? To jest pastylka fi 4mm z hakiem, grubości 2mm z gniazdem na tą kulkę.
- data opublikowania
3 lata temu