Półprawda, ale ważne spostrzeżenie. Pierwszy polaryzator zatrzymuje minimum 50% mocy (bo musi), chyba, że jakaś lampa daje już spolaryzowane światło. To jest największy kloc i dlatego opłaca się go wywalić poza LCD.
Z pozostałego światła filtr barwny zatrzymuje rzędu ca. 2/3 mocy (przepuszcza np. niebieskie, a zatrzymuje czerwone i zielone, w praktyce to nie są równe części widma i filtry nie są idealnie selektywne, więc procent przepuszczanej mocy nie jest matematycznie po prostu 1/3). Teraz są dwie możliwości: albo jest to filtr dichroiczny poza monochromatyczną matrycą LCD, czyli lustro pasmoprzepuszczalne, co powoduje, że niepożądana część widma jest _zawracana_ w kierunku źródła światła i filtr się nie grzeje, albo jest to barwnik, który niepożądaną część widma absorbuje i rozprasza na ciepło (filtr w matrycy barwnej). W tym drugim przypadku ca. 1/3 mocy źródła (50% *
2/3) rozpraszana jest w obrębie matrycy nawet, jak polaryzator jest poza nią.Na końcu wychodzi, że w idealnym przypadku przez cały pakiet przechodzi ca. 1/6 mocy, która - wprzypadku czarnego pixela - rozpraszana jest w drugim polaryzatorze. To wszystko zakładając idelane elementy, tj. zero strat w samym ciekłym krysztale itd.
pozdrowienia, Marek